Stal Poniatowa trenuje już pod okiem nowego trenera

W zimie wielkich zmian w kadrze beniaminka nie będzie. Ta najistotniejsza dotyczy jednak kluczowego piłkarza – Pawła Kaczmarka. Wszystko wskazuje na to, że doświadczony zawodnik zawiesi buty na kołku. Niewykluczone, że z klubu odejdzie także Ivan Hurenko, który cały czas przebywa na testach w KS Wiazownica, trzecioligowcu, którego od niedawna prowadzi trener… Witkowski.

Stal ćwiczy od poniedziałku, na razie bez nowych twarzy, ale w najbliższych dniach ktoś może się pojawić na zajęciach. Po kontuzji powoli wraca także Paweł Pikuła.

– Mamy obecnie 22 zawodników, w tym czterech wychowanków z rocznika 2007 – mówi Konrad Szmyrgała. Czy szkoleniowiec długo zastanawiał się nad ofertą pracy w Poniatowej? – Rozmowy prowadziliśmy już w okresie międzyświątecznym i szybko doszliśmy do porozumienia. Sytuacja drużyny jest naprawdę dobra, mamy pewne utrzymanie, więc możemy spokojnie budować zespół już pod kątem przyszłych rozgrywek. Wiadomo, że będzie trochę inaczej, bo wracamy do rywalizacji jednej grupie, a nie dwóch, jak ostatnio – wyjaśnia nowy opiekun Stali.

Dodaje też, że spodziewa się w najbliższym czasie nowych twarzy w zespole, czy także ze Stali Kraśnik, w której poprzednio pracował? – Nie jest to wykluczone, ale chyba jednak nie w zimie, może dopiero w lecie – zdradza Konrad Szmyrgała. W weekend jego nowi podopieczni mieli zagrać sparing z Lublinianką, ale z powodu problemów rywala zawody nie doszły do skutku. W tej sytuacji dopiero w najbliższą sobotę czwartoligowiec zmierzy się z Orlętami Spomlek Radzyń Podlaski (Lubartów, najprawdopodobniej o godz. 10).

A jakie są plany na rundę rewanżową? – Zająć, jak najwyższe miejsce i dalej zgrywać zespół. Może uda się dokonać jednego-dwóch solidnych wzmocnień? Na pewno chcemy nadal wygrywać, a przy okazji dobrze grać, żeby cieszyć oko kibiców – zapowiada opiekun ekipy z Poniatowej.