W sezonie 2020/2021 w IV lidze będzie aż dziewięciu beniaminków. Jednym z nich jest Bizon, który nigdy na tym poziomie jeszcze nie grał. Ostatnie kilkanaście lat, to występy w A klasie i okręgówce. Dzięki powiększeniu rozgrywek drużyna z Jeleńca wywalczyła promocję jako wicemistrz bialskiej klasy okręgowej.
Mimo dobrej postawy w poprzednich rozgrywkach w klubie zdecydowano się na zmianę trenera. Mariusza Ciołka zastąpił Rafał Borysiuk, który przez wiele lat był zawodnikiem, a później trenerem Orląt Spomlek Radzyń Podlaski.
– Wszystko tak się ułożyło, że udało się po wielu latach awansować do czwartej ligi. Można powiedzieć, że to dla tego klubu historyczny moment. Duża w tym jednak zasługa prezesów i ludzi związanych z Bizonem, którzy chcieli spróbować w wyższej lidze. Chwała im za to, bo pewnie niewiele ekip z bialskiej okręgówki zdecydowałoby się na taki ruch. Nasi prezesi się nie bali – mówi Rafał Borysiuk.
Jakie cele stawia przed zespołem? – Wiadomo, że nie może być mowy o innych celach niż utrzymanie. Fajnie byłoby zostać na tym poziomie na trochę dłużej niż jeden sezon. Zobaczymy jednak co z tego wyjdzie. Sporo zmienia się teraz w drużynie, bo trenujemy częściej i ciężej. A przez to pojawia się sporo urazów mięśniowych. Chłopaki muszą się przyzwyczaić do trochę innej pracy. W naszej grze też pojawiają się jeszcze błędy, ale postaramy się je wyeliminować w najbliższych tygodniach. Wszyscy uczą się pewnych zachowań i widać, że z treningu na trening i meczu na mecz jest coraz lepiej – dodaje „Borys”.
Posiłki przyjdą z Radzynia Podlaskiego
Po awansie trzeba będzie oczywiście porządnie wzmocnić też zespół. Na razie posiłki przyjdą przede wszystkim z Radzynia Podlaskiego. Bizon jest już po słowie z tamtejszymi Orlętami w sprawie pozyskania dwójki młodych graczy biało-zielonych. To Kacper Kania i Piotr Madejski, których szkoleniowiec zna doskonale.
– Liczę, że obaj nas wzmocnią. Widać, że bardzo się nam przydadzą. Znam ich od dziecka i wiem, na co ich stać. My na pewno potrzebujemy wzmocnień, ale przede wszystkim szerszej kadry. Ciągle szukamy. Jeżeli ktoś chciałby się u nas sprawdzić, to zapraszamy na treningi, nie ma problemu. Każdy, kto się do nas zgłosi dostanie szansę na zaprezentowanie swoich umiejętności – zapewnia trener Borysiuk.
Niewykluczone, że w Bizonie wyląduje jeszcze jeden zawodnik z Radzynia. To Kacper Lipiński. – Praca nie pozwala mu na regularne treningi z Orlętami. Szuka sobie drużyny w okolicy i nie ukrywam, że z nami trenuje. Jeszcze jednak zobaczymy, co z tego będzie. Daliśmy sobie kilka dni na rozstrzygnięcie tej sprawy – wyjaśnia szkoleniowiec.
Trener Borysiuk sam będzie musiał przyzwyczaić się do nowych rozgrywek. Doskonale zna III ligę. – Szczerze mówiąc trudno mi się wypowiadać na temat poziomu w czwartej lidze i grupy, do której trafiliśmy. Sporo rozmawiałem z Damianem Pankiem, oglądałem też kilka meczów Huraganu Międzyrzec Podlaski i na razie głównie na tym opieram swoją wiedzę na temat czwartej ligi. Huragan jest jednak poza naszym zasięgiem i ma zupełnie inne cele. Boisko wszystko zweryfikuje. A mądrzejsi odnośnie poziomu i naszych możliwości będziemy po pierwszych kolejkach – przekonuje trener Bizona.
W tym tygodniu wygrana i remis
Druga drużyna bialskiej okręgówki z poprzednich rozgrywek rozpoczęła przygotowania od sparingowej porażki z ŁKS Łazy (1:3). Ostatnie wyniki są jednak coraz lepsze. Na tygodniu było zwycięstwo z Hutnikiem Huta Czechy, czyli beniaminkiem IV ligi mazowieckiej 2:0. A w sobotę remis z Pogonią II Siedlce (3:3). Chociaż akurat w tym drugim spotkaniu ekipa z Jeleńca prowadziła już 3:1.
– Zawsze wynik ma znaczenie, a ten końcowy w sobotę mógł być lepszy. Wygrywaliśmy po 45 minutach 2:0, a później 3:1. Głupio straciliśmy bramki i skończyło się remisem. Póki na boisku przebywała optymalna jedenastka, to wyglądaliśmy dobrze. Później zaczęły się problemy. W środę mimo problemów kadrowych pokonaliśmy beniaminka czwartej ligi mazowieckiej, a to był lepszy zespół od Pogoni II. W sobotę mogliśmy wygrać, ale i przegrać. Po to są jednak sparingi, żeby popełniać błędy i je wyeliminować przed meczami o punkty. Mamy swoje cele do zrealizowania i zweryfikuje nas liga – ocenia „Borys”.
Z kim następny sparing?
W następny weekend Bizon zmierzy się z innym beniaminkiem IV ligi – Lutnią Piszczac. Spotkanie zostanie rozegrane w sobotę o godz. 11 i odbędzie się na boisku w Łukowie.
Pogoń II Siedlce – Bizon Jeleniec 3:3 (0:2)
Bramki dla Bizona: zawodnik testowany, Borkowski, Bulak.
Bizon: Lisiewicz – Goławski, Bulak, Bogucki, Botwina, Borkowski i pięciu zawodników testowanych oraz Dołęga, Rybka, Grzela, Kucharzak, Damian Osiak, Piotrowski.
Hutnik Huta Czechy – ULKS Bizon Jeleniec 0:2 (0:0)
Bramki: Botwina, Borkowski.
Bizon: Lisiewicz – Goławski, Daniel Osiak, Bogucki, Grzela, Botwina, Borkowski i czterech zawodników testowanych oraz Kucharzak, Rybka, Piotrowski.