Fot. Maciej Kaczanowski
Trener Janusz Dec triumfuje ze swoim zespołem po raz drugi z rzędu, dzięki czemu awansuje na dwunaste miejsce w tabeli. A już jutro kolejny ważny mecz opolskiej drużyny, w Dorohusku.
Efekt nowej miotły nie przestaje na razie działać w Opolu Lubelskim. Po cennym, wyjazdowym zwycięstwie nad Orionem Niedrzwica Duża, tym razem Opolanin pokonał na swoim boisku innego konkurenta w walce o utrzymanie – Hetmana Żółkiewka. Trener Janusz Dec może triumfować, bo jego zespół zaczyna uciekać z dołu tabeli, a beznadziejna atmosfera jaka jeszcze niedawno panowała w zespole i w klubie uległa znacznej poprawie.
Sobotnie spotkanie w Opolu Lubelskim rozpoczęło się po myśli gospodarzy, którzy już w 12 min objęli prowadzenie. Po zagraniu Michała Rożka do siatki gości trafił Michał Gawron. Dziesięć minut później opolscy kibice znów wznieśli okrzyk radości. Tym razem po indywidualnej akcji gola zdobył Anton Lutsyk i było 2:0.
Tuż przed przerwą goście strzelili kontaktową bramkę. Sędziujący ten mecz Marcin Kluk z Zamościa dopatrzył się zagrania ręką w polu karnym przez Konrada Górniaka i podyktował „jedenastkę” dla Hetmana. Stuprocentową okazję wykorzystał Rafał Krupski i przyjezdni zwietrzyli przed drugą połową szanse na korzystny dla siebie wynik.
Po zmianie stron żadnej z drużyn nie udało się już zdobyć bramki, choć gospodarze mieli dwie stuprocentowe okazje. Dwukrotnie jednak zmarnowali rzut karny! Najpierw zrobił to Oleksij Rodewicz, a potem Gawron. W obu przypadkach intencje strzelców wyczuł bramkarz Hetmana Kacper Skrzypek, który – gdyby nie porażka swojej drużyny – byłby bohaterem spotkania.
We wtorek Opolanina czeka kolejny ważny mecz, z ostatnią w tabeli Granicą Dorohusk, na wyjeździe (godz. 17). – Jedziemy tam po zwycięstwo – zapowiadają w Opolu Lubelskim.
Tymczasem sytuacja zespołu z Żółkiewki robi się coraz bardziej niewesoła. Podopieczni trenera Zbigniewa Wójcika osiedli na przedostatnim miejscu w tabeli i z każdą kolejką zwiększa się ich strata do lokaty mogącej dać utrzymanie.
Opolanin Opole Lubelskie – Hetman Żółkiewka 2:1 (2:1)
Bramki: Gawron (12), Lutsyk (22) – Krupski (45+1 z karnego).
Opolanin: Adamczyk – Gołociński, Górniak, Nowak, Fliszkiewicz, Sałasiński, R. Rak (58 Dajos), Rożek (60 Stalęga), Gawron, Lutsyk (76 Paczuła), Rodewicz.
Hetman: Skrzypek – Krupski (65 Wankiewicz), Nogas, Świderski, Wójcik, Armaciński, Piskor, Małek (61 Grzegórski), Kufrejski (46 Skrzypczyński), Al-Swaiti (76 Widz), Zabielski.
Żółte kartki: Rak (O) – Małek, Świderski (H). Sędziował: Marcin Kluk (Zamość). Widzów: 350.
Lider dał lekcję beniaminkowi
Drużyna z Białej Podlaskiej wraca do formy strzeleckiej i z każdym meczem przybliża się do awansu.
Piłkarze Podlasia Biała Podlaska idą jak burza przez obecne rozgrywki. W sobotę w Kocku odnieśli dwudzieste zwycięstwo w sezonie, w tym dwunaste na wyjeździe. Na siedem kolejek przed końcem zmagań podopieczni trenera Jarosława Makarewicza mają aż trzynaście punktów przewagi nad drugą w tabeli Stalą Kraśnik i powoli mogą już zacząć mrozić szampany na świętowanie awansu do III ligi.
Spotkanie w Kocku od początku układało się po myśli lidera, który objął prowadzenie w 18 min po golu z rzutu karnego Kamila Kocoła. Arbiter podyktował „jedenastkę” za zagranie ręką Tomasza Gałązki. Co prawda gospodarze szybko odpowiedzieli golem Grzegorza Misiarza na 1:1, ale ich radość z takiego wyniku nie trwała długo. Jeszcze przed przerwą Jakub Dadasiewicz dwukrotnie musiał wyciągać piłkę z siatki. Najpierw pokonał go Mateusz Pańsko, zaś już w doliczonym czasie gry Siergiej Krykun.
W drugiej połowie goście nie zamierzali spuszczać z tonu i dołożyli jeszcze dwie bramki. Najpierw swoje drugie w tym meczu trafienie zaliczył Krykun, a potem wynik ustalił na 5:1 Jakub Syryjczyk. Bialczanie wrócili tym samym do dobrej formy strzeleckiej, gdyż w ostatnich dwóch meczach zwyciężali skromnie, po 1:0.
Polesie przegrało po raz ósmy w tym sezonie, w tym czwarty przed własną publicznością. Porażka z liderem nie spowodowała jednak spadku w tabeli i kocczanie cały czas są na piątym miejscu.
Polesie Kock – Podlasie Biała Podlaska 1:5 (1:3)
Bramki: Misiarz (26) –Kocoł (18 z karnego), Pańko (36), Krykun (45+1, 57), Syryjczyk (70).
Polesie: J. Dadasiewicz – Gałązka (87 Dobosz), K. Kępa, Gruba, Koczkodaj (68 Majcher), Sobolewski (68 Augustynowicz), Wójcicki (68 Adamczuk), Misiarz, Wójcik, Cybul, P. Struski.
Podlasie: Wiśniewski – Kacik, Barwiejuk, Borowik (60 Lazarewicz), Komar, Pańko (63 Hołownia), Leśniak (68 Czumer), Goździołko (72 Wiraszka), Krykun, Syryjczyk, Kocoł.
Żółte kartki: Gałązka, J. Dadasiewicz (Polesie) – Borowik (Podlasie). Sędziował: Marcin Kapłon (Zamość). Widzów: 250.
Hat-trick Szewca
Do trzech razy sztuka – to przysłowie sprawdziło się w przypadku piłkarzy Stali Kraśnik. W dwóch ostatnich spotkaniach podopieczni grającego trenera Daniela Szewca nie potrafili pokonać rywala. W sobotę wreszcie się udało i to w bardzo dobrym stylu. Kraśniczanie rozgromili rezerwy Górnika Łęczna aż 5:1 a trzy gole zdobył wspomniany Szewc.
Spotkanie zaczęło się dla gospodarzy bardzo dobrze, bo już w 3 min objęli prowadzenie po bramce Karola Hudzika. Na kolejne trafienie kibicom w Kraśniku przyszło jednak czekać aż do 54 min. Wówczas wynik podwyższył szkoleniowiec Stali skutecznie egzekwując karnego. Szewc jeszcze dwa razy zmusił potem bramkarza z Łęcznej do kapitulacji, a trafienie zaliczył również Łukasz Mietlicki.
Goście pokusili się jedynie o honorowego gola, autorstwa wprowadzonego z ławki rezerwowych Tytusa Krylyuka. Stal zachowała drugie miejsce w tabeli, natomiast Górnik II spadł na trzynaste miejsce.
Stal Kraśnik – Górnik II Łęczna 5:1 (1:0)
Bramki: Hudzik (3), Szewc (54 z karnego, 67, 84), Mietlicki (82) – Krylyuk (79).
Stal: Mazur – Orzeł (80 Gajewski), Pietroń, Matysiak, Chomczyk, Szewc (89 Mazurek), Bolkit, Skrzyński (67 Kalisz), Wojtaszek, Hudzik (74 Mietlicki), Szczuka.
Górnik II: Rojek – Ponurek (22 Krylyuk), Kalkowski, Bogusławski, Stopa, Bielak, Greniuk (67 Tymosiak), Poźniak, Aftyka (58 Orysz), Garcia Barreno (58 Duduś), Szysz.
Żółta kartka: Chomczyk (S). Sędziował: Michał Kalinowski (Lublin). Widzów: 300.
Janowianka Janów Lubelski – Unia Hrubieszów 1:2 (0:1)
Bramki: Widz (73) – Wiejak (31), Przeworski (65).
Janowianka: Pisarski – T. Sadowski, P. Sobótka, P. Sadowski (60 Kaproń), B. Wojtan, Gąbka, Szczecki (80 Małek), G. Sobótka (85 Golec), Widz, Piecyk, Chmiel.
Unia: Ryć – Jędrzejuk, Oleksiuk, Kondrat, Kawarski, Borys, Krygiel (88 Garbacz), Wiejak, Stepaniuk, Błaziak, Przeworski.
Żółte kartki: G. Sobótka, Wojtan (J) – Błaziak (U). Sędziował: Rafał Kalinowski (Lublin). Widzów: 200.
Kryształ Werbkowice – Orion Niedrzwica Duża 4:1 (2:0)
Bramki: Reszczyński (7), Kaczoruk (34), Rybka (76, 80) – Tarkowski (90).
Kryształ: Suchodolski (80 M. Całka) – Paweł Musiał, Mazur, P. Kaczoruk, Śmiałko, Podgórski, Rybka, Nieradko (60 Omański), Sołtysiuk (76 Dec), Poterucha, Reszczyński (70 A. Całka).
Orion: Jaśkowiak – Wierzchowski (25 Woźniak), Rup, Duda, Wiśniewski, Filipczuk (55 Durkalewicz), Kostianiuk, Baran (80 Cielma), Dziwulski (85 Szewczyk), Żarnowski, Tarkowski.
Żółte kartki: Nieradko (K) – Wiśniewski (O). Sędziował: Kacper Czarnota (Chełm). Widzów: 300.
Lutnia Piszczac – Orlęta Łuków 1:3 (0:1)
Bramki: Zaciura (62) – Żubert (11), Kiryło (82), Buga (89 z karnego).
Lutnia: Płodowski – Czechowski, Żuber, Szyszkiewicz (83 Kurowski), T. Kaliszuk, Domański, Magier, Cydejko (62 Kulicki), Andrzejuk (80 Biegajło), Zaciura (80 B. Kaliszuk).
Orlęta: Lisiewicz – Pioruński, Fortuna, Szlaski, Jabłoński (80 Machniak), Kiryło, S. Matuszewski, Gajownik (70 Ł. Matuszewski), Żubert (75 Wysokiński), Dzido (70 Piotrowski), Buga.
Żółte kartki: Zaciura, Żuber, Magier (L) – Lisiewicz, Buga, Pioruński, Szlaski, Żubert (O). Sędziował: Piotr Kozłowski (Lublin). Widzów: 200.
Powiślak Końskowola – Granica Dorohusk 1:1 (0:1)
Bramki: Giza (90) – Chmiel (25).
Powiślak: Wójcik – Osojca (57 Pięta), Mróz, Leszczyński, Banaszek, Sułek, Chwiszczuk (66 Niećko), Kowalczyk (46 Antoniak), Przychodzień, Kopeć, Aina (46 Giza).
Granica: Kopeć – Świderski, Ptaszyński, Czępiński, Muszyński, Kimel, Dyczko (80 Fedoruk), Kamola, Chmiel, Olender, Olęder.
Żółta kartka: Leszczyński (P). Sędziował: Przemysław Wróbel (Biała Podlaska). Widzów: 250.
Victoria Żmudź – Włodawianka Włodawa 5:2 (2:0)
Bramki: Tywoniuk (2, 40), Pogorzelec (69 z karnego), Muszyński (87), Wagner (89) – Gawroński (58), Budzyński (83).
Victoria: Łopąg – Kogut (85 Nowicki), Rzążewski, Wagner, Nowaczek, Pogorzelec, Adamczuk (46 Muszyński), K. Sawa, Struk (73 Brodalski), Paskiv, Tywoniuk (52 Kasprzycki).
Włodawianka: Polak – Leszczyński, Kopczewski, Drahanchuk, Sidoruk (65 Chełmicki), Bartnik, Borodijuk, Kuczyński, Nielipiuk, Gawroński (87 Kędzierski), Budzyński (87 Bober).
Żółte kartki: SKogut, Kasprzycki, Pogorzelec (V) – Budzyński, Gawroński (W). Sędziował: Piotr Kasperski (Lublin). Widzów: 150.