Ostatni z beniaminków to Sokół Adamów, który długo musiał walczyć o powrót na ten szczebel rozgrywek. Poprzednio w IV lidze grał w sezonie... 2008/2009
Sokół w trzech ostatnich latach znajdował się w czołówce tabeli, ale nie potrafił postawić kropki nad i. Było szóste miejsce w sezonie 2013/2014, a później: czwarte, trzecie i wreszcie upragniona pierwsza lokata. Ekipa z Adamowa może się też pochwalić najlepszym boiskiem ze wszystkich, nowych czwartoligowców. – Zaczniemy sezon u siebie. Komisja licencyjna była zdziwiona, że mamy taki fajny obiekt – cieszy się prezes klubu Mirosław Zdunek. – Oczywiście musimy poprawić kilka rzeczy, ale chodzi tak naprawdę jedynie o kosmetykę. Coś musimy pomalować, odnowić trybuny, czy stanowiska dla sędziów. Płytę mamy w bardzo dobrym stanie, wiele osób mówi, że jest lepsza od kilku trzecioligowców – dodaje szef Sokoła.
W lecie beniaminek chciałby porządnie wzmocnić zespół. Do drużyny Dariusza Dziewulskiego może dołączyć kilku graczy z „nazwiskami”, oczywiście, jak na warunki IV ligi. – Rozglądamy się za nowymi piłkarzami. Na razie brakuje konkretów, ale mamy kilku ludzi na oku i gdyby udało się ich sprowadzić, to na pewno bylibyśmy mocniejsi – zapewnia prezes Zdunek. Ekipa z Adamowa ma w swoim składzie króla strzelców poprzedniego sezonu bialskiej klasy okręgowej. To Karol Borkowski, który zdobył 22 gole. Dzięki temu dostał kilka propozycji z lepszych klubów, ale w lecie nie zmieni pracodawcy. – Parę ekip widziałoby go u siebie, ale na pewno nigdzie Karola nie puścimy. Kto jeszcze przyczynił się do awansu? Nie chcę wymieniać pojedynczych zawodników. Wszystkim należy się szacunek i słowa uznania. Spisali się świetnie i dzięki całej drużynie zagramy teraz w IV lidze – przekonuje szef Sokoła.
Ostatni mistrz bialskiej okręgówki nie poradził sobie ligę wyżej. LKS Milanów był chłopcem do bicia i w całym sezonie wywalczył zaledwie trzy punkty. – Wiadomo, że w pierwszym sezonie nie jest łatwo się utrzymać. My chcielibyśmy jednak na dłużej zadomowić się w IV lidze. Mamy nadzieję, że jednak będziemy lepsi od zespołu z Milanowa – mówi prezes Zdunek.