Unia Hrubieszów - Kryształ Werbkowice 0:1. Zmarnowali trzy "patelnie"

Już w 11 minucie Szymon Dec zaliczył zwycięskie trafienie dla gości. Dużą cegiełkę do tej bramki dorzucił jednak Stanisław Rybka, który wyłożył piłkę koledze, a Dec przymierzył do siatki po długim rogu. Do przerwy piłkarze Piotra Welcza utrzymali skromne prowadzenie.

Po zmianie stron beniaminek powinien minimum raz wpisać się na listę strzelców. Kilka doskonałych szans zmarnował jednak chociażby Bartłomiej Greniuk. Jak to w derbach nie brakowało też ostrej walki w środku pola. Sędzia w sumie pokazał 11 kartek, w tym dwie czerwone.

– Liczy się to co w sieci. My nie potrafiliśmy wpakować piłki do bramki. Nie chodzi o to, że bohaterem był bramkarz Kryształu. Po prostu nie mogliśmy trafić – ocenia Dariusz Herbin, szkoleniowiec beniaminka. – Na pewno żałujemy, że tak potoczył się ten mecz, na pewno mogliśmy się pokusić o zdobycie jakichś punktów – dodaje trener Unii.

Trener Welcz przyznał, że jego podopieczni mieli szczęście. – Nie ma co ukrywać, że gospodarze mieli swoje sytuacje. Szczęście dopisało nam zwłaszcza w pierwszym kwadransie drugiej połowy. To, że utrzymaliśmy 1:0 między 45, a 60 minutą to naprawdę sukces. Przeciwnik miał przynajmniej trzy „patelnie”. Ogólnie to były typowe derby, w których nie brakowało przede wszystkim walki. Cieszy, że zgarnęliśmy trzy punkty – wyjaśnia opiekun ekipy z Werbkowic.

Unia Hrubieszów – Kryształ Werbkowice 0:1 (0:1)

Bramka: Dec (11).

Unia: Wyłupek – Blicharz, Pietrusiewicz, Y. Alokhin, Wiejak, Kamiński (46 A. Oleszczuk), Podgórski, Hrui, M. Oleszczuk (74 Steciuk), Drapsa, Greniuk.

Kryształ: Filipczuk – Omański, Śmiałko, V. Alokhin, Luterek, Łappo (46 Zuchowski), Sas, Rybka (83 Borys), Denkiewicz (65 Nieradko), Dec (60 Pilipczuk), A. Wołoch (88 Jabłoński).

Żółte kartki: Podgórski, Pietrusiewicz, A. Oleszczuk, Blicharz – Omański, Sas, Borys.

Czerwone kartki: Podgórski (Unia, 90 min, za drugą żółtą) – Omański (Kryształ, 86 min, za drugą żółtą)

Sędziował: Marcin Kluk (Zamość).