Do niecodziennych wydarzeń doszło na meczu ligi rumuńskiej pomiędzy Petrolul Ploeszti, a Steauą Bukareszt. Jeden z chuliganów wbiegł na boisko i uderzył pięścią w głowę zawodnika gości George'a Galamaze.
Bramkarz Razvan Marian Stanca i serbski obrońca Novak Martinović zostali za to zresztą ukarani czerwonymi kartkami i Steaua musiała kontynuować zawody w dziewiątkę. Galamaza doznał złamania kości jarzmowej i będzie musiał pauzować przez kilka tygodni.
Spotkanie ostatecznie nie zostało dokończone, bo w kierunku rezerwowego bramkarza ekipy z Bukaresztu Cipriana Tatarusanu poleciały petardy i jedna z nich raniła golkipera.
Po meczu policja aresztowała czterech pseudokibiców.