Prejuce Nakoulma przenosi się do Tereka Grozny. Pieniądze z jego transferu zasilą konta kilku klubów
Śląski klub zgarnie lwią część z tego transferu, ale resztą pieniędzy będzie musiał się podzielić.
Najwięcej, według różnych źródeł od 20 do 30 procent, trafi do kasy pierwszoligowego GKS Bogdanka. To efekt specjalnego zapisu w kontrakcie przy sprzedaży Nakoulmy do Górnika. W ten sposób łęczyński klub zarobi od miliona do półtorej miliona złotych.
To nie wszystko, bo zgodnie z tzw. "solidarity contribution”, pięć procent z całej kwoty transferu trafi do drużyn, w których reprezentant Burkina Faso grał pomiędzy 16, a 23 rokiem życia.
250 tys. złotych zostanie rozdzielone pomiędzy pięć klubów. Najwięcej, bo aż 90 tys. zł dostanie CF Ouagadougou, które wychowało Nakoulmę. 72 tys. zł zasili konto Bogdanki, po 36 tys. zł dostaną Granica Lubycza Królewska, w barwach której "Prezes” stawiał pierwsze kroki w polskim futbolu oraz KS Hetman Zamość, a raczej jego wierzyciele.
Najmniej, bo zaledwie 18 tys. zł, należy się Stali Stalowa Wola, do której Nakoulma był wypożyczony na sześć miesięcy w sezonie 2007/08.
Dodatkowy zastrzyk pieniędzy szczególnie cieszy działaczy klubu z Lubyczy Królewskiej. – Szczerze przyznam, że bardzo mnie pan zaskoczył. Nie wiedziałem, że coś jeszcze należy nam się za transfer Nakoulmy. 36 tys. to dla nas dużo pieniędzy, taka kwota na pewno podreperuje klubowy budżet – cieszy się Artur Sawiak, członek zarządu A-klasowej Granicy Lubycza Królewska.
Prawa do zysku z transferu Nakoulmy nie ma za to Lesław Kapka, menedżer, który sprowadził go do Polski. Byłoby pewnie inaczej, gdyby Kapka w dalszym ciągu był przedstawicielem zawodnika. "Prezes” wybrał inaczej.
– Nie mam do niego żadnego żalu. Więcej, jak się spotkamy, to pierwszy wyciągnę rękę, choć jestem starszy – zapewnia menedżer. – Przykład Prejuce pokazuje, że jak się ciężko pracuje, to można osiągnąć sukces. A on zawsze pracował bardzo ciężko, jak mało który czarnoskóry piłkarz.
Chwała mu za to, że w 80 procentach spełniły się jego marzenia. Chciał zagrać w ekstraklasie i reprezentacji swojego kraju, odejść do silniejszej ligi. Dwie pierwsze rzeczy już się udały, a transfer zagraniczny jest o krok. Zostało już tylko jedno marzenie, przenosiny do Manchesteru United – kończy Kapka.