Zespół z Bełżyc przez ponad 50 minut grał w dziewiątkę, ale i tak zdołał wywieźć z Kurowa jeden punkt
W piłkę nożną powinno grać się po jedenastu. W Bełżycach jednak udowadniają, że ten przepis nie ma najmniejszego znaczenia, bo piłkarze Tęczy uwielbiają grać w dziewięciu. To dopiero 8 kolejka tego sezonu, a Tęcza już dwa razy kończyła mecz bez dwóch zawodników. W sobotę zadanie było jeszcze dodatkowo utrudnione, bo na ławce nie było również podstawowego trenera – Radosław Stec tydzień temu otrzymał czerwoną kartkę i za karę dwa mecze musi spędzić na trybunach. Zamiast niego obowiązki szkoleniowca pełnił Michał Dyguś, na co dzień opiekun grup młodzieżowych.
Mecz w Kurowie ułożył się idealnie dla gości, którzy już w 22 min objęli prowadzenie za sprawą Rafała Jęczenia. Później jednak piłkarze Tęczy skupili się głównie na kolekcjonowaniu kartek. Czerwone otrzymali Rafał Stasiak i Mateusz Kowalewski. W obu przypadkach trudno mieć pretensje do sędziego o te upomnienia. – Rafał to młody chłopak i dał się podpuścić rywalowi. Drugą żółta kartkę obejrzał za to, że spiął się z rywalem, po tym jak był faulowany. Nie powinien tego robić. Mateusz z kolei jedno „żółtko” zobaczył za symulowanie faulu – relacjonuje Radosław Stec.
Grająca od 39 min w dziewiątkę Tęcza skupiła się na obronie własnej bramki. Momentami wyglądało to bardzo dramatycznie, ale trzeba oddać zawodnikom z Bełżyc, że byli w swojej profesji do bólu skuteczni. Pomylili się tylko raz, kiedy w 53 min do wyrównania doprowadził Michał Zlot. Więcej dogodnych sytuacji gospodarze praktycznie już sobie nie stworzyli.
Mecz zakończył się w sposób bardzo nieprzyjemny dla Pawła Stasiaka. Doświadczony obrońca w ostatniej akcji meczu zderzył się głowami z Jakubem Suskim. Zawodnik Garbarni, a prywatnie mąż Małgorzaty Stasiak z lubelskiego MKS Perła, upadł na ziemię. – Jest już przyjęty na oddział. Ma złamany nos, a także uszkodzony oczodół – mówi Robert Mirosław, trener Garbarni.
Garbarnia Kurów – Tęcza Bełżyce 1:1 (0:1)
Bramki: M. Zlot (53) – Jęczeń (22).
Garbarnia: Wójcik – Figiel (46 Michalski), Kusyk (68 S. Zlot), Stasiak, Lubisz (46 Dajos), Wolszczak, Głowacki, Promis, K. Rukasz (74 Sadurski), M. Zlot, Stelmach (61 Bieniek).
Tęcza: Radzewicz – Bogacz, Iwaniak, Kwiatkowski, Stasiak, Sieńko (90 Małecki), Gajowiak (53 Suski), Plewik, Jęczeń (63 Citkowski), Kowalewski, Wójtowicz (85 Ceran).
Żółte kartki: Głowacki, Kusyk, Wolszczak – Radziewicz, Kowalewski, Stasiak, K. Rukasz, Kowalewski. Czerwone kartki: Stasiak (35 min za dwie żółte), Kowalewski (39 min za dwie żółte). Sędziował: Kuźniak. Widzów: 150.