Na godzinę przed meczem trybuny Hempden Park powoli się wypełniają. Póki co najwięcej jest polskich fanów, którzy rozpoczęli już doping.
Szkocja policja przyznawała, że obawia się polskich kibiców, ale przed meczem nie doszło do żadnych poważniejszych incydentów z ich udziałem. Oczywiście, ulice Glasgow zostały opanowane przez fanów w biało-czerwonych barwach, co chwila intonującymi kolejne przyśpiewki, ale nie powtórzył się czarny scenariusz, według którego miało dojść do rozrób.
Już trzy godziny przed meczem tłumy kibiców Polski i Szkocji zaczęły płynąć w kierunku stadionu Hampden Park, na którym zostaną rozegrane dzisiejsze zawody. Do końca nie wiadomo, ilu fanów naszej reprezentacji zasiądzie na trybunach, bo choć organizatorzy oficjalnie przyznali nam trzy tysiące wejściówek, to wiele osób zakupiło bilety na sektory zajmowane przez gospodarzy.
– Przyjechaliśmy z Londynu w ciemno, bez biletów, ale udało nam się odkupić wejściówki od Szkotów. Trochę drożej, ale jakie to ma znaczenie – cieszył się Marcin. – Liczę na zwycięstwo naszych Orłów. Stawiam na 2:1 – dodał.
W Glasgow nie brakuje także fanów z województwa lubelskiego. – Najpierw autem do Warszawy, potem lot do Londynu i pociąg do Szkocji. W sumie dobrych kilkanaście godzin w podróży, ale warto. Bez względu na to, jakim wynikiem skończy się mecz – zapewnia Sławek z Tomaszowa Lubelskiego, który obejrzy mecz w towarzystwie narzeczonej.
Dzisiejszym meczem żyje też szkocka prasa. W większości tytułów bez problemu znajdziemy artykuły na temat dzisiejszego spotkania.
„The Sun” pisze o konieczności zatrzymania najlepszego piłkarza świata, argumentując, że może i do tej pory za największe gwiazdy uznawani byli Cristino Ronaldo i Leo Messi, ale we wrześniu napastnik reprezentacji Polski rozłożył ich na łopatki. Dziennik przypomina, że gwiazdor Bayernu Monachium strzelił 12 goli w czterech ostatnich meczach i przyznaje, że Gordon Strachan mocno się go obawia.
Z kolei według „Daily Mirror” czeka nas „Brudna wojna”. Szkoci nie zamierzają odstawiać nóg, a zdaniem obrońcy Norwich Russela Martina, biało-czerwoni powinni być gotowi na więcej zagrań takich, jak brutalny faul Gordona Greera na Lewandowskim w pierwszym meczu.