W drugiej kolejce Azoty Puławy zmierzą się w sobotę na wyjeździe z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski
Na inaugurację puławianie pokonali we własnej hali Stal Mielec różnicą dziewięciu goli. W bardzo dobrej dyspozycji były lewoskrzydłowy Wojciech Gumiński, który aż 11 razy trafił do bramki rywala. W Piotrkowie będzie miał już konkurenta. Po problemach z plecami do zajęć powrócił już Adam Skrabania, który dotychczas był zmiennikiem Przemysława Krajewskiego.
Azoty będą zdecydowanym faworytem meczu w Piotrkowie. We wrześniu poważna przeszkoda na do drodze pułąwian pojawi się dopiero we wtorek 26 września, kiedy przyjadą wicemistrzowie kraju Orlen Wisła z Krajewskim na czele. Do tego czasu, poza starciem z Piotrkowianinem, zawodników Daniela Waszkiewicza czekają jeszcze spotkania z Meblami Wójcik Elbląg i w Gdańsku z Wybrzeżem. – Mecze z początku sezonu zawsze są trudne. To jest liga i żaden zespół nie wychodzi na parkiet po to, aby sobie tylko pograć. Tak było już w pierwszym spotkaniu ze Stalą, kiedy to osłabiony zespół z Mielca pokazał ambicję i wolę walki. Z Piotrkowianinem czeka nas ciężka przeprawa – zapowiada trener Daniel Waszkiewicz.
– Jedziemy do Piotrkowa po punkty i będziemy o nie walczyć – dodaje Gumiński. – Nic nie powinno nas zaskoczyć w sobotnim spotkaniu. Dysponujemy lepszym składem. Jeżeli zagramy z taką koncentracją i zaangażowaniem jak w drugiej części meczu inauguracyjnego ze Stalą, wynik powinien być po naszej myśli – twierdzi Skrabania.
Stawką starcia z Piotrkowianinem są ponownie cztery punkty. Przeciwnik Azotów występuje bowiem w tej samej grupie (pomarańczowa).