Europejska Federacja Piłki Ręcznej podała podział koszyków przed zaplanowanym na wtorek losowaniem męskich pucharów EHF i Challenge Cup. W ostatnim, już czwarty rok z rzędu, wystartują szczypiorniści Azotów Puławy. W rozgrywkach tych zadebiutuje także NMC Zabrze, dawny Powen.
Rewanże zaplanowano tydzień później. Azoty trafiły do pierwszego koszyka. Są tam też Victoria Regia Mińsk (Białoruś), HC Vrbas (Serbia), HB Dudelange (Luksemburg), Pallamano Pressano (Włochy), Niloufer BK (Turcja), ZTR Zaporoże (Ukraina), HRK Karlovac (Chorwacja), KH Besa Familia (Kosowo), IK Sävehof (Szwecja), Spartak (Bułgaria), SPE Strovolos (Cypr) oraz doskonale znana w Puławach belgijska Initia Hasselt. Z tym rywalem puławianie zmierzyli się w poprzedniej edycji tego pucharu.
Z kim może zagrać czwarta drużyna polskiej superligi? Już w pierwszej fazie może dojść do bratobójczego pojedynku polskich zespołów, kiedy los przydzieli Azotom NMC Zabrze.
Rywalami puławian mogą być także belgijskie United Tongeren lub KV Sasja HC, brytyjskie Salford, Manchester HC bądź Ruislip Eagles. W koszyku numer dwa znalazły się ponadto: JMS Hurry (Holandia), PGU-Kartina TV Tiraspol i Olimpus-85 USEFS (Mołdawia), Cocks (Finlandia), A.C. PAOK (Grecja), RK Metaloplastyka Sabac (Serbia) i Özel Idare S. K. (Turcja).
– Wylosowanie, już na początku, klubu z Zabrza byłoby najgorszym z możliwych scenariuszy – przekonuje Witold Chojnacki, pracownik puławskiego klubu. – Wiadomo, że startujemy w Challenge Cup, aby wypromować się na arenie międzynarodowej. Liczymy, że los oszczędzi nam gry z przeciwnikiem z naszego kraju.
Od dwóch tygodni puławianie ćwiczą na swoich obiektach. Klub sprawdza 24-letni bramkarza, reprezentanta Litwy Viliusa Rasimasa. Golkiper mierzy 196 centymetrów i 105 kilogramów.
Jeśli przekona do siebie trenera Bogdana Kowalczyka, wówczas już w sobotę pojedzie z zespołem na obóz do Zakopanego. Jeśli nie, spakuje walizki. Jak przekonują władze klubu, sztab szkoleniowy przyglądać się będzie kolejnym graczom na tej pozycji. Na brak kandydatów do gry w Azotach, jak słyszymy w wypowiedziach działaczy, nie można narzekać.