(fot. MKS PADWA ZAMOŚĆ )
Po zaciętym i emocjonującym spotkaniu MKS Padwa Zamość pokonała po rzutach karnych Zagłębie Sosnowiec 5:3. W regulaminowym czasie był remis 28:28
Niewielu przypuszczało, że po pewnym prowadzeniu w pierwszej odsłonie do wyłonienia zwycięzcy meczu na szczycie grupy D I ligi konieczny będzie aż konkurs siódemek. Przez pierwsze 30 minut to zamościanie dyktowali warunki. W bardzo dobrej dyspozycji był rozgrywający Tomasz Fugiel. Nieźle, jak na I-ligowe warunki, spisywał się także bramkarz gości Damian Procho. Po pierwszej części jak najbardziej zasłużenie wygrywali przyjezdni 17:12.
Problemy gości rozpoczęły się w drugiej części. Miejscowi zaczęli grać bardzo ambitnie i próbowali odrabiać straty. Szło im to bardzo trudno. Po trzech kwadransach Padwa nadal prowadziła 23:18. Jeszcze na 10 minut przed końcem wygrywała 25:21, ale wówczas zaczęła szwankować skuteczność. Kilka przestrzelonych akcji sprawiło, że to miejscowi poczuli krew i na minutę przed końcem doprowadzili do remisu 27:27. Ofiarna gra w defensywie kosztowała jednak gospodarzy dwa wykluczenia, z czego skwapliwie skorzystał Konrad Bajwoluk, wyprowadzając Padwę na prowadzenie. W nerwowej końcówce miejscowi ponownie wyrównali, a wymuszony lob Tomasza Fugiela w ostatniej sekundzie trafił tylko w poprzeczkę.
Do wyłonienia zwycięzcy konieczne były rzuty karne. W nich więcej zimnej krwi zachowali zamościanie, którzy zwyciężyli 5:3. Skutecznymi egzekutorami siódemek byli Hubert Obydź, Łukasz Szymański, Jakub Kłoda, Tomasz Fugiel i Kacper Mchawrab.
MUKS Zagłębie ZSO 14 Sosnowiec – MKS Padwa Zamość 28:28 (12:17), karne 3:5
MKS Padwa: Procho, Proć, Wnuk – T. Fugiel 11, Puszkarski 5, Skiba 4, Obydź 2, Szymański 2, Bajwoluk 2, Mchawrab 1, Mehdizadeh 1, Kłoda, Małecki, Sz. Fugiel, Pomiankiewicz, Sałach.