Na zakończenie pierwszej rundy AZS UMCS Lublin przegrał na wyjeździe z SPR ROKiS Radzymin 24:30
Przestrzegałem zawodników przed zespołem gospodarzy, którzy nie tak dawno przegrali, ale dopiero po rzutach karnych w Ciechanowie z Jurandem. To naprawdę solidna drużyna, która w meczu z nami pokazała na co ją stać – mówi szkoleniowiec AZS UMCS Patryk Maliszewski.
Spotkanie w Radzyminie zostało przełożone z soboty na niedzielny wieczór. Od początku to miejscowi zaczęli dyktować warunki. SPR wygrywał 3:1. Wprawdzie lubelscy akademicy zdołali zniwelować straty i wyjść na prowadzenie 6:5, ale kolejne akcje zaczęły przynosić bramki gospodarzom. Ważnym wydarzeniem była czerwona kartka dla obrotowego AZS UMCS Miłosza Drozda, którą otrzymał za brutalny faul. – Od 10 minuty nie mieliśmy możliwości rotacji w składzie na tej pozycji. Do dyspozycji był tylko jeden obrotowy Jakub Brodziak – tłumaczy trener. Po pierwszej połowie rozgrywający dobre zawody miejscowi wygrywali z liderem 16:12.
Po zmianie stron w dalszym ciągu to gospodarze kontrolowali grę i trzymali gości na kilka bramek różnicy. Ostatecznie lublinianie ulegli SPR ROKiS Radzymin 24:30 i w klasyfikacji spadli na drugie miejsce. – Byliśmy zdecydowanie słabsi od przeciwnika. Moi zawodnicy myśleli, że będąc liderem mecz wygrają na stojąco. Podeszli bardzo nieprofesjonalnie. Widać było, że brakowało im siły do biegania, siły rzutu. Słabo również spisali się nasi bramkarze, którzy odbili zaledwie 11 rzutów. Mam nadzieję, że drużyna wyciągnie odpowiednie wnioski z tej porażki – mówi szkoleniowiec akademików.
SPR ROKiS Radzymin – AZS UMCS Lublin 30:24 (16:12)
AZS UMCS: Pawliszyn, Kołodziejczyk – Dziemiach 4, Brodziak 5, Dmytruk, Świąder 2, Kiełczykowski 3, Nowak 2, Rogalski 5, Chwiejczak 1, Drozd 1, Włada 1. Kary: 2 minuty. Dyskwalifikacja: Miłosz Drozd za faul, w 10 minucie.