Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Małgorzata Majerek chce wylosować Buducnost Podgorica ( JACEK ŚWIERCZYŃSKI)
W piątek wieczorem MKS Lublin pozna grupowych rywali w Lidze Mistrzyń
Losowanie odbędzie się o godz. 20.15 w Wiedniu.
Mistrzynie Polski zostały rozstawione w trzecim koszyku wspólnie z austriackim Hypo, chorwacką Podravką Vegetą i szwedzkim IK Savehof.
– Podchodzę do tego wydarzenia bardzo spokojne. W żadnym meczu moje podopieczne nie będą faworytkami – powiedział Edwarda Jankowski, trener MKS Lublin.
– Powrót Ligi Mistrzyń do Lublina jest dla mnie jak sen. Wciąż nie mogę w to uwierzyć, że za kilka miesięcy hala Globus będzie gospodarzem tak prestiżowych rozgrywek. Jestem pewna, że nasz obiekt będzie pękał w szwach – wyjaśnia Małgorzata Majerek, skrzydłowa MKS.
W pierwszym koszyku znalazły się same uznane w Europie firmy, które w chwili obecnej znajdują się poza zasięgiem mistrzyń Polski.
– Marzy mi się konfrontacja z czarnogórską Buducnostią Podgorica. Od przyszłego sezonu występować będzie tam Kinga Byzdra, a więc nasze mecze miałyby dodatkowy smaczek – tłumaczy szkoleniowiec.
– W mojej opinii najsłabsza ekipą z pierwszego koszyka jest RK Krim Mercator. Z pewnością nie chciałabym trafić na węgierskie Gyori i norweski Larvik – wyjaśnia Majerek.
Edward Jankowski z drugiego koszyka życzyłby sobie Balonmano Bera Bera. Lublinianki rywalizowały w przeszłości z Hiszpankami – w 2007 r. w kwalifikacjach Ligi Mistrzyń Polki zwyciężyły 27:26. W ostatnim sezonie szczypiornistki Balonmano nie występowały w elicie, a jedynie w Pucharze Zdobywców Pucharów, gdzie dotarły do ćwierćfinału.
– Ja wolałabym wylosować duńskie FC Midtjylland – dodaje Majerek. Oboje zgodnie podkreślają, że najgorszym z możliwych wyborów byłby francuski Metz Handball – finalista ostatniej edycji Pucharu EHF.
Czwarty koszyk jest już prawdziwą loterią, a rywal zostanie wyłoniony dopiero, kiedy zostaną rozstrzygnięte kwalifikacje do Ligi Mistrzyń. Tu jednak również znajdują się bardzo silni przeciwnicy – norweskie Byasen Trondheim czy duński Team Tvis Holsterbo. – Chcę uniknąć Norweżek, bo to bardzo niewygodny rywal – dodaje Majerek.
KTO ZAGRA W LIDZE MISTRZYŃ?
Koszyk 1: Györi Audi ETO KC (Węgry), Larvik (Norwegia), Budućnost (Czarnogóra), RK Krim Mercator (Słowenia)
Koszyk 2: Balonmano Bera Bera (Hiszpania), FC Midtjylland (Dania), Thüringer HC (Niemcy), Metz Handball (Francja)
Koszyk 3: Hypo NÖ (Austria), HC Podravka Vegeta (Chorwacja), IK Savehof (Szwecja), MKS Lublin (Polska)
Koszyk 4: Zwycięzcy czterech turniejów kwalifikacyjnych
Mistrzynie Polski zostały rozstawione w trzecim koszyku wspólnie z austriackim Hypo, chorwacką Podravką Vegetą i szwedzkim IK Savehof.
– Podchodzę do tego wydarzenia bardzo spokojne. W żadnym meczu moje podopieczne nie będą faworytkami – powiedział Edwarda Jankowski, trener MKS Lublin.
– Powrót Ligi Mistrzyń do Lublina jest dla mnie jak sen. Wciąż nie mogę w to uwierzyć, że za kilka miesięcy hala Globus będzie gospodarzem tak prestiżowych rozgrywek. Jestem pewna, że nasz obiekt będzie pękał w szwach – wyjaśnia Małgorzata Majerek, skrzydłowa MKS.
W pierwszym koszyku znalazły się same uznane w Europie firmy, które w chwili obecnej znajdują się poza zasięgiem mistrzyń Polski.
– Marzy mi się konfrontacja z czarnogórską Buducnostią Podgorica. Od przyszłego sezonu występować będzie tam Kinga Byzdra, a więc nasze mecze miałyby dodatkowy smaczek – tłumaczy szkoleniowiec.
– W mojej opinii najsłabsza ekipą z pierwszego koszyka jest RK Krim Mercator. Z pewnością nie chciałabym trafić na węgierskie Gyori i norweski Larvik – wyjaśnia Majerek.
Edward Jankowski z drugiego koszyka życzyłby sobie Balonmano Bera Bera. Lublinianki rywalizowały w przeszłości z Hiszpankami – w 2007 r. w kwalifikacjach Ligi Mistrzyń Polki zwyciężyły 27:26. W ostatnim sezonie szczypiornistki Balonmano nie występowały w elicie, a jedynie w Pucharze Zdobywców Pucharów, gdzie dotarły do ćwierćfinału.
– Ja wolałabym wylosować duńskie FC Midtjylland – dodaje Majerek. Oboje zgodnie podkreślają, że najgorszym z możliwych wyborów byłby francuski Metz Handball – finalista ostatniej edycji Pucharu EHF.
Czwarty koszyk jest już prawdziwą loterią, a rywal zostanie wyłoniony dopiero, kiedy zostaną rozstrzygnięte kwalifikacje do Ligi Mistrzyń. Tu jednak również znajdują się bardzo silni przeciwnicy – norweskie Byasen Trondheim czy duński Team Tvis Holsterbo. – Chcę uniknąć Norweżek, bo to bardzo niewygodny rywal – dodaje Majerek.
KTO ZAGRA W LIDZE MISTRZYŃ?
Koszyk 1: Györi Audi ETO KC (Węgry), Larvik (Norwegia), Budućnost (Czarnogóra), RK Krim Mercator (Słowenia)
Koszyk 2: Balonmano Bera Bera (Hiszpania), FC Midtjylland (Dania), Thüringer HC (Niemcy), Metz Handball (Francja)
Koszyk 3: Hypo NÖ (Austria), HC Podravka Vegeta (Chorwacja), IK Savehof (Szwecja), MKS Lublin (Polska)
Koszyk 4: Zwycięzcy czterech turniejów kwalifikacyjnych
