W 2002 r. lubelskie szczypiornistki pozwoliły zdobyć macedońskiemu Kometalowi Skopje 38 bramek. Do niedzieli to był niechlubny rekord polskiej ekipy występującej w Lidze Mistrzyń. Wczoraj podopieczne Edwarda Jankowskiego wymazały go, bo w węgierskim Dabas straciły aż czterdzieści bramek.
Dobrze było tylko przez kilka minut.
Obie ekip rozpoczęły mecz od wymiany ciosów, co spowodowało, że po ośmiu minutach MKS i FTC miały na swoim koncie już po pięć bramek. W tym momencie dobra gra mistrzyń Polski dobiegła jednak końca.
Węgierki bez problemów przedzierały się przez lubelską obronę, a w bramce dość często mijała się z piłką Jekaterina Dżukjewa. W 10 min gospodynie prowadziły już 9:5, a Edward Jankowski próbował ratować sytuację biorąc przerwę na żądanie.
– To ma być walka? Nie wracajcie do poziomu ligowego – apelował szkoleniowec MKS.
Mistrzynie Polski jednak nie potrafiły przebudzić się i wejść na swój normalny poziom, w efekcie czego Węgierki odjeżdżały im w błyskawicznym tempie. Do przerwy MKS Lublin przegrywał już 12:20.
Początek drugiej części spotkania należał do Polek, które po rzucie Małgorzaty Majerek zbliżyły się na pięć bramek. Na więcej lublinianki nie było już stać. Szczypiornistki FTC bezlitośnie wykorzystywały proste błędy rywalek i co chwila stawały "oko w oko” z Dżukjewą.
W końcówce Jankowski postanowił nie dręczyć już bułgarskiej golkiperki i wprowadził na boisko Aleksandrę Baranowską, dla której był to debiut w Lidze Mistrzyń. Ona również nie była w stanie zatrzymać rozpędzonych Wegierek, co chwilę dziurawiących polską bramkę.
W ofensywie MKS także nie miał zbyt wielu argumentów. Praktycznie jedynym zagrożeniem była Alina Wojtas. Rozgrywająca MKS zdobyła jedenaście bramek i konsekwentnie pracuje na kontrakt w silnym zagranicznym klubie.
Już w poprzednich latach było słychać głosy, że osobą Wojtas interesują się drużyny z Norwegii czy Niemiec. Dobra gra w Champions League może tylko pomóc reprezentantce Polski i być może w przyszłym sezonie będziemy ją oglądać w barwach jednego z czołowych zespołów Europy.
FTC Rail-Cargo Hungaria – MKS Lublin 40:25 (20:12)
FTC: Szikora, Abramovich, Ferenczi – Kovacsicz 8, Tomori 7, Pena 5, Verten 5, Zacsik 5, Steinbach 3, Szarka 3, Szucsanszki 2, Kocsis 1, Meszaros 1, Cifra, Szamoransky. Kary: 8 min.
Lublin: Dzhukeva, Baranowska – Wojtas 11, Gęga 3, Małek 3, Nestsiaruk 3, Majerek 2, Rola 2, Drabik 1, Konsur, Kozimur, Skrzyniarz. Kary: 6 min.
Sędziowały: Alexandra Laurell i Natasha Engberg (Szwecja). Widzów: 2400.
Szwedzka sensacja
Wśród triumfatorek najlepsza była Ida Oden, która dziewięć razy pokonała bramkarkę niemieckiego zespołu.
Sporo emocji było również w Rumunii, gdzie HCM Baia Mare podejmowało austriackie Hypo Niederosterreich. Po pierwszej połowie bliżej sukcesu były Austriaczki, które prowadziły nawet 12:8. W drugiej części meczu gospodynie przebudziły się i wygrały 24:23. Do triumfu poprowadziła je Adriana Nicoleta Nechita. Doświadczona Rumunka zdobyła sześć bramek. U rywalek taki sam dorobek zanotowały Gorica Acimovic, Alexandra do Nascimento i Fernanda Franca da Silva.
W najciekawszym spotkaniu grupy B, FC Midtjylland pokonał na własnym terenie 21:19 Buducnost Podgorica. Dla Dunek najwięcej bramek zdobyła Trine Ostergaard Jensen, która zakończyła mecz z ośmioma trafieniami na koncie. Z kolei w barwach czarnogórskiej drużyny najlepsza była Cristina Georgiana Neagu. Reprezentantka Rumuni trafiła sześć razy do siatki rywalek.
Grupa A: HCM Baia Mare – Hypo Niederosterreich 24:23 * Thuringer HC – Gyori Audi ETO KC 25:33.
1. Gyor 3 6 107-68
2. Thuringer 3 2 84-91
3. Hypo 3 2 74-88
4. Baia Mare 3 2 74-92
2-3 listopada: Gyori – Thuringer * Hypo – Baia Mare.
Grupa B: FTC-Rail Cargo Hungaria – MKS Lublin 40:25 * FC Midtjylland – Buducnost Podgorica 21:19.
1. Midtjylland 3 6 78-66
2. FTC 3 4 90-82
3. Buducnost 3 2 75-67
4. Lublin 3 0 68-96
2-3 listopada: Buducnost – Midtjylland * Lublin – FTC.
Grupa C: HC Lipsk – IK Savehof 28:34 * Metz Handball – RK Krim Mercator zakończył się po zamknięciu wydania.
1. Krim 2 4 63-51
2. Savehof 3 4 94-91
3. Lipsk 3 2 74-83
4. Metz 2 0 52-55
2-3 listopada: Krim – Metz * Savehof – Lipsk.
Grupa D: WHC Vardar SCBT – HC Podravka Vegeta 39:26 * Balonmano Bera Bera – Larvik 17:27.
1. Larvik 3 5 88-62
2. Vardar 3 5 89-72
3. Podravka 3 2 73:91
4. Balonmano 3 0 54-79
2-3 listopada: Larvik – Balonmano * Podravka – Vardar.
KUP BILET NA KADRĘ
Rozpoczęła się sprzedaż biletów na mecz eliminacji do mistrzostw Europy w piłce ręcznej kobiet 2014. Spotkanie Polska – Czechy odbędzie się 27 października (niedziela) o godz. 17.30 w lubelskiej hali Globus. Bilety na mecz w Lublinie można nabyć za pośrednictwem strony ticketpro.pl. Ceny: 10 zł (ulgowy) i 20 zł (normalny). Zorganizowane grupy mogą skorzystać ze specjalnej oferty skierowanej do szkół.
W barwach reprezentacji Polski zagra Alina Wojtas, która jest jedyną zawodniczką MKS Lublin powołaną na mecze eliminacji mistrzostw Europy. Na liście rezerwowej znajduje się Karolina Konsur.