Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
MKS Selgros Lublin nie pozostawił żadnych złudzeń Olimpii-Beskid Nowy Sącz i wygrał we własnej hali 41:29
To był prawdziwy pokaz siły mistrzyń Polski. Jedyne emocje w tym meczu miały miejsce na początku wczorajszych zawodów.
Wynik meczu otworzyła Joanna Gadzina i było to jedyne prowadzenie przyjezdnych tego dnia. Lublinianki szybko odpowiedziały czterema bramkami i objęły wysokie prowadzenie. Olimpie stać było na jeszcze jeden zryw i zniwelować straty do jednego trafienia. Później jednak ich gra zupełnie posypała się. Sygnał do ataku dała Marta Gęga, która zdobyła dwie bramki.
Dodatkowo dwie minuty kary otrzymała Małgorzata Rączka, co miejscowe szczypiornistki natychmiast wykorzystały i w 23 min prowadziły 18:8. Pod koniec pierwszej połowy przyjezdne jeszcze próbowały nawiązać walkę i zdobyły nawet pięć bramek z rzędu. Sytuację próbowała ratować przerwą na żądanie Sabina Włodek i nakazała uspokojenie gry. Tuz przed przerwą bramkę zdobyła Walentyna Nieściaruk i po 30 minutach lublinianki prowadziły 21:14.
Początek drugiej połowy należał do Aleksandry Sach. Bramkarka gości wybroniła najpierw rzut karny Doroty Malek, a później jeszcze zatrzymała Małgorzatę Rolę. Bardziej skuteczna była po drugiej stronie boiska Gadzina i Olimpia zbliżyła się na dystans sześciu bramek.
Niemoc lublinianek trwała jednak bardzo krótko. Problemy MKS Selgros rozwiązała Jessica Quintino. Brazylijka i Małgorzata Rola były wczoraj zabójczo skuteczne i obie zdobyły po siedem bramek. Warto zaznaczyć, że to kolejny dobry mecz lubelskich skrzydłowych. Cieszy zwłaszcza forma Roli, która kilka tygodni temu z konieczności musiała zastąpić kontuzjowaną Agnieszkę Kocelę.
W końcówce na parkiecie pojawiły się już rezerwowe. Wśród nich ponownie wyróżniła się Dagmara Nocuń. 19-latka kilka dni temu rzuciła dwanaście bramek Sparcie Oborniki w Pucharze Polski. W niedzielę grała krócej, ale zdążyła trzy razy pokonać golkiperkę Olimpii.
MKS Selgros Lublin – Olimpia-Beskid Nowy Sącz 41:29 (21:14)
MKS Selgros: Dżukjewa, Baranowska – Quintino 7, Rola 7, Gęga 5, Małek 4, Drabik 4, Nieściaruk 3, Nocuń 3, Mihdaliova 3, Skrzyniarz 2, Szarawaga 2, Repelewska 1. Kary: 8 minut.
Olimpia: Sach, Bargieł – Gadzina 11, Dubajowa 7, Szczecina 3, Masna 3, Figiel 3, Rączka 2, Basta, Kaliciecka, Motak, Szczurek, Stokłosa, Bargieł. Kary: 8 min.
Widzów: 1000.
Wynik meczu otworzyła Joanna Gadzina i było to jedyne prowadzenie przyjezdnych tego dnia. Lublinianki szybko odpowiedziały czterema bramkami i objęły wysokie prowadzenie. Olimpie stać było na jeszcze jeden zryw i zniwelować straty do jednego trafienia. Później jednak ich gra zupełnie posypała się. Sygnał do ataku dała Marta Gęga, która zdobyła dwie bramki.
Dodatkowo dwie minuty kary otrzymała Małgorzata Rączka, co miejscowe szczypiornistki natychmiast wykorzystały i w 23 min prowadziły 18:8. Pod koniec pierwszej połowy przyjezdne jeszcze próbowały nawiązać walkę i zdobyły nawet pięć bramek z rzędu. Sytuację próbowała ratować przerwą na żądanie Sabina Włodek i nakazała uspokojenie gry. Tuz przed przerwą bramkę zdobyła Walentyna Nieściaruk i po 30 minutach lublinianki prowadziły 21:14.
Początek drugiej połowy należał do Aleksandry Sach. Bramkarka gości wybroniła najpierw rzut karny Doroty Malek, a później jeszcze zatrzymała Małgorzatę Rolę. Bardziej skuteczna była po drugiej stronie boiska Gadzina i Olimpia zbliżyła się na dystans sześciu bramek.
Niemoc lublinianek trwała jednak bardzo krótko. Problemy MKS Selgros rozwiązała Jessica Quintino. Brazylijka i Małgorzata Rola były wczoraj zabójczo skuteczne i obie zdobyły po siedem bramek. Warto zaznaczyć, że to kolejny dobry mecz lubelskich skrzydłowych. Cieszy zwłaszcza forma Roli, która kilka tygodni temu z konieczności musiała zastąpić kontuzjowaną Agnieszkę Kocelę.
W końcówce na parkiecie pojawiły się już rezerwowe. Wśród nich ponownie wyróżniła się Dagmara Nocuń. 19-latka kilka dni temu rzuciła dwanaście bramek Sparcie Oborniki w Pucharze Polski. W niedzielę grała krócej, ale zdążyła trzy razy pokonać golkiperkę Olimpii.
MKS Selgros Lublin – Olimpia-Beskid Nowy Sącz 41:29 (21:14)
MKS Selgros: Dżukjewa, Baranowska – Quintino 7, Rola 7, Gęga 5, Małek 4, Drabik 4, Nieściaruk 3, Nocuń 3, Mihdaliova 3, Skrzyniarz 2, Szarawaga 2, Repelewska 1. Kary: 8 minut.
Olimpia: Sach, Bargieł – Gadzina 11, Dubajowa 7, Szczecina 3, Masna 3, Figiel 3, Rączka 2, Basta, Kaliciecka, Motak, Szczurek, Stokłosa, Bargieł. Kary: 8 min.
Widzów: 1000.
