W czwartek w Lublinie spotkały się dwie niepokonane drużyny: SPR Lublin i Piotrcovia Piotrków Trybunalski.
Po zmianie stron wszystko wróciło jednak do normy i SPR zwyciężył 25:22.
Zaskakująca była nie tylko przewaga przyjezdnych, ale i ustawienie ekipy z Lublina. Trener Gościński od pierwszej minuty zdecydował się posłać do boju Edytę Malczewską, Agnieszkę Tydę, a także Alinę Wojtas.
– W tym sezonie będą takie spotkania, kiedy nie skorzystamy z podstawowych zawodniczek. Dlatego musimy sobie przygotować inne warianty gry – tłumaczył opiekun SPR.
Nasjkuteczniejszą zawodniczką gospodyń była natomiast Małgorzata Majerek, która rzuciła Piotrcovii sześć bramek.
– Skąd problemy w pierwszej połowie?Myślę, że dało o sobie znać zmęczenie, bo był to dla nas już czwarty mecz w krótkim odstępie czasu. Nie radziłyśmy sobie także w obronie i w związku z tym nie było zbyt wielu okazji do kontr. W porę się jednak przebudziłyśmy. Druga część była już zupełnie inna i zdecydowanie lepsza w naszym wykonaniu – ocenia Majerek.
Następne spotkanie ligowe SPR rozegra dopiero 23 października, kiedy do Lublina zawita Zagłębie Lubin.
SPR Lublin - Piotrcovia Piotrków Trybunalski 25:22 (12:15)
SPR: Jurkowska, Sadowska - Majerek 6, Włodek 5, Repelewska 5, Małek 2, Tyda 2, Skrzyniarz 2, Malczewska 1, Migdaliowa 1, Wojtas 1, Marzec, Wolska.
Piotrcovia: Kowalczyk - Wypych 7, Waga 5, Strzałkowska 4, Podrygrała 2, Lisewska 2, Mijas 1, Krzysztoszek 1, Dominiak, Szczecina, Dąbrowska.