W pierwszym meczu o piąte miejsce Azoty Puławy przegrały w Zabrzu z Powenem 25:28. W rewanżu puławianie muszą odrobić minimalną stratę.
Po zakończeniu części oficjalnej zespoły przystąpiły do rywalizacji na parkiecie.
Puławianie udanie rozpoczęli spotkanie. W piątej minucie Azoty prowadziły 3:1. Gospodarze nie zamierzali oddać łatwo pola. Po kwadransie gry na tablicy wyników był remis 7:7. Nierozstrzygnięty rezultat utrzymywał się przez kolejne minuty (9:9 w 20 min, 11:11 w 23 min, 12:12 w 25 min). Końcówka pierwszej odsłony należała już do podopiecznych trenera Marcina Kurowskiego, bo goście odskoczyli na trzy bramki (17:14).
Reprymenda szkoleniowca Powenu Bogdana Zajączkowskiego udzielona w przerwie meczu poskutkowała lepszą grą beniaminka w drugiej części. Tylko na początku tej odsłony Azoty utrzymywały trzy bramki przewagi. Już w 38 min zrobiło się jedynie 18:17 dla gości.
Losy meczu rozstrzygnęły się w końcówce. Pięć minut przed końcem był remis 25:25. W 58 min zabrzanie odjechali na 27:25. Ostatecznie wygrali 28:25.
W spotkaniu rewanżowym w sobotę, 19 maja, o godzinie 18, Azoty muszą odrobić trzy bramki straty. Zespół lepszy w dwumeczu zakończy sezon na piątym miejscu.
Powen Zabrze – Azoty Puławy 28:25 (14:17)
Powen: Kicki, Banisz – Niedośpiał 3, Lasoń 2, Stodtko 5, Marhun 1, Garbacz 1, Mokrzki 4, Buszkow 5, Kryszeń 1, Rumniak, Kandora 1, Droździk, Nat 5. Kary: 10 minut.
Azoty: Wyszomirski, Stęczniewski – Bałwas 2, Płaczkowski, Tylutki, Zinczuk 7, Łyżwa 4, Kus 2, Witkowski 3, Afanasjew 2, Szyba 1, Masłowski, Gowin 4. Kary: 10 minut.
Sędziowali: Grzegorz Christ (Bielany Wrocławskie) i Tomas Christ (Świdnica).