Już w najbliższy weekend rozpoczynają się rozgrywki PGNiG Superligi piłki ręcznej kobiet. Na początek mistrzynie Polski, SPR Lublin, zmierzą się z Politechniką Koszalińską. Grzegorz Gościński, opiekun naszych szczypiornistek, u progu sezonu ma jednak sporo zmartwień.
– W większości były to stare sprawy, choć pojawiło się kilka nowych kontuzji – powiedział Grzegorz Gościński. Sporym problemem jest zwłaszcza kontuzja Agnieszki Tydy. 23-letnia rozgrywająca niecałe dwa tygodnie temu skręciła kolano i zanosi się, że jej przerwa potrwa nieco dłużej.
– To miała być bardzo ważna zawodniczka, zwłaszcza przy naszej osłabionej drugiej linii – martwi się szkoleniowiec.
Innym problemem lublinianek jest fakt, że w kadrze SPR znajdują się tylko dwie bramkarki – Justyna Jurkowska i Anna Baranowska. Jakby problemów było mało, to ta druga, podczas turnieju Sika Cup, skręciła staw skokowy.
– To jednak nie jest poważna kontuzja. Jestem przekonany, że na inaugurację ligi będzie już zdrowa – powiedział Gościński.
W okresie przygotowawczym SPR rozegrał czternaście sparingów, z czego wygrał zaledwie dwa spotkania (Sambor Tczew i Hypo Niederoesterreich) i jedno zremisował (Lada Togliati).
Na usprawiedliwienie trzeba dodać, że lubelskie szczypiornistki sparowały z mocnymi zespołami, które od wielu lat zaliczane są do ścisłej europejskiej czołówki. – Nikomu nie trzeba tłumaczyć, że liga niemiecka jest dużo silniejsza od polskiej. Chylę czoła przed dziewczynami, bo we wszystkich meczach imponowały ambicją – zaznacza Gościński.
O ile wąska kadra powinna okazać się wystarczająca na rozgrywki ligowe, to w turnieju eliminacyjnym Ligi Mistrzyń brak jakichkolwiek zmienniczek dla niektórych szczypiornistek może okazać się bardzo bolesny. – Rywalki są niezwykle mocne i wygranie tej grupy będzie ekstremalnie trudne. Jednak w sporcie nie ma rzeczy niemożliwych – dodaje Gościński.
– Mocno wierzę w nasz sukces. Jeżeli będziemy w optymalnej dyspozycji, to wszystko może się zdarzyć – dodaje Justyna Jurkowska, bramkarka SPR.
Małym promykiem nadziei dla lublinianek mogą być wieści z obozu rywalek. Z duńskiego KIF Vejen odeszły Rikke Schmidt oraz Stefanie Melbeck, a Koreanka Young Sook-Huh udała się na urlop macierzyński.
Z kolei węgierski Korvex może stracić jedną ze swoich największych gwiazd, Ivanę Lovrić. Wśród klubów, które mogłyby zatrudnić Chorwatkę, wymieniany jest również ... KIF Vejen.