Nie jest wykluczone, że zespół Roberta Lisa pojedzie na Kaszuby jedynie w dziesiątkę
Przypomnijmy, że czwarta drużyna poprzedniego sezonu w obecnych rozgrywkach zmaga się z olbrzymią liczbą absencji. Z różnych powodów poza drużyną są obecnie Aleksandra Uzar, Agnieszka Kowalska, Alesia Mihdaliova, Kamila Skrzyniarz, Elena Petkovska i Sylwia Matuszczyk. W tym tygodniu do tego grona dołączyła Małgorzata Rola, która ma problemy z kolanem. Nabawiła się ich w trakcie jednej z ostatnich akcji poniedziałkowego meczu z Kram Startem Elbląg. Doświadczona skrzydłowa zderzyła się kolanami z rywalką i z grymasem bólu opuściła boisko. – Zadziałał instynkt. Niepotrzebnie doszłam do przeciwniczki, zwłaszcza, że mecz był już rozstrzygnięty. Mam nadzieję, że tylko mocno obiłam kolano. Decyzję odnośnie mojego występu w sobotnim meczu w Kościerzynie podejmę po konsultacji z lekarzem – mówi Małgorzata Rola.
Niezależnie od tego, sytuacja kadrowa zespołu wygląda dramatycznie. Na środowym treningu Robert Lis miał do dyspozycji jedynie 10 zawodniczek, w tym 3 bramkarki. – Nie składamy broni. Trener Lis ma duży zasób ćwiczeń, więc treningi są efektywne – informuje Izabela Puchacz, druga trenerka MKS Perła.
Poniedziałkowa porażka z Kram Startem była pierwszą w tym sezonie stratą punktów przez lubelski zespół. – Na forach internetowych pojawiło się sporo głosów krytycznych. Uważam, że to krzywdzące. W tym momencie przeżywamy bardzo trudny okres, bo ciężko jest ćwiczyć w 7 czy 8 osób. Pewnych elementów treningu nie da się po prostu zrobić w tak okrojonym zestawieniu. W Elblągu słabiej zagrałyśmy w obronie i nie pomogłyśmy naszym bramkarkom. Sezon jest jednak długi i jestem pewna, że przeciwniczki również pogubią punkty – kończy Rola.
Niezależnie jednak od składu, wygrana w Kościerzynie jest obowiązkiem. Perła myśli o odzyskaniu tytułu mistrzowskiego i mecze z ekipami pokroju UKS PCM musi wygrywać. Najbliższy przeciwnik aktualnie zajmuje dopiero jedenastą pozycję w ligowej tabeli. Do tej pory szczypiornistki z Kaszub wygrały tylko raz – w 2 kolejce pokonały 27:23 Koronę Handball Kielce, najsłabszy zespół Superligi.
Sobotni mecz rozpocznie się o godz. 16.