MKS Perła Lublin w ramach Liga Mistrzyń podejmie w sobotę o godz. 18 w hali Globus duński Team Esbjerg. Podopieczne Roberta Lisa nie są faworytkami, ale myśląc o awansie do kolejnej fazy grupowej powinny ten mecz wygrać
Przypomnijmy, że do niej awansują trzy najlepsze ekipy. Perła trafiła do bardzo trudnej grupy, w której znajdują się jeszcze duński Team Esbjerg, rumuńskie CSM Bukareszt i rosyjski Rostov-Don. Z tym ostatnim zespołem lublinianki zagrały w pierwszej kolejce i wysoko przegrały 21:31. W drugim spotkaniu tej serii Esbjerg na własnym parkiecie uległ 22:24 CSM Bukareszt.
Ten wynik pokazuje, że walka o trzecie miejsce w grupie powinna odbyć się pomiędzy ekipami z Polski i Danii. Zdecydowanym faworytem tej rywalizacji wydają się być zawodniczki Esbjerg, które w poprzednim sezonie dotarły do finału EHF Cup. Tam jednak przegrały z węgierskim Siofok KC. Przypomnijmy, że Perła również startowała w tych rozgrywkach, ale nie potrafiła zakwalifikować się nawet do fazy grupowej.
Esbjerg to zespół o mocno międzynarodowym charakterze. Dominują Dunki, ale w kadrze jest też m.in. aż sześć Norweżek czy dwie Brytyjki. W spotkaniu z CSM Bukareszt najskuteczniejsza była natomiast Estevana Polman, gwiazda reprezentacji Holandii. W narodowych barwach 27-letnia rozgrywająca sięgała po medale mistrzostw Europy czy mistrzostw świata. Warto również zwrócić uwagę na Austriaczkę Sonję Frey czy Norweżki Kristine Brejstol oraz Marit Rosberg Jacobsen.
Esbjerg znakomicie radzi sobie w krajowych rozgrywkach. Duńska HTH GO Ligaen to jedne z najbardziej wymagających zmagań w Europie. Tymczasem Esbjerg nie zgubił w nich nawet punktu. W ostatniej kolejce, która została rozegrana w środę, obrońca tytułu pokonał 27:21 Horsens HK.
Mistrz Polski, MKS Perła, na krajowym podwórku też jest niekwestionowanym dominatorem. Superliga stoi jednak na dużo niższym poziomie niż rozgrywki w Danii. Robert Lis nie ma również w swoim składzie tylu gwiazd, co Jesper Jensen, opiekun Team Esbjerg. Sytuację lublinianek dodatkowo komplikują kontuzje. Z powodu urazów zabraknie Aleksandry Rosiak, Małgorzaty Stasiak i Natalii Nosek. W tej sytuacji nawet punkt wywalczony w starciu z duńskim zespołem będzie olbrzymim sukcesem Perły.