Mistrzostwo mają już od tygodnia, ale i tak nie zamierzają odpuszczać żadnemu rywalowi. W środę przekonały się o tym szczypiornistki z Koszalina. Energa AZS przegrała w hali Globus z MKS Perła 23:29.
Gospodynie zdobyły dwie pierwsze bramki, ale przyjezdne szybko odpowiedziały tym samym. W 11 minucie po celnym rzucie Kristiny Repelewskiej lublinianki odskoczyły na trzy trafienia (6:3). Później podopieczne trenera Roberta Lisa powoli powiększały dystans między obiema ekipami.
Kiedy w 19 minucie Aleksandra Rosiak pokonała bramkarkę z Koszalina tablica wyników wskazywała już rezultat 11:6. Końcówka pierwszej połowy to jednak lepsza postawa rywalek, które zdołały zmniejszyć straty i po 30 minutach mistrzynie Polski prowadziły „tylko” 15:12.
W drugiej odsłonie najpierw MKS szybko odskoczył na pięć bramek, ale kilka chwil później znowu miał w zapasie tylko trzy gole. I tak wyglądały zawody do końcowego gwizdka. Gospodynie uciekały, a przeciwniczki starały się gonić. Dopiero w 55 minucie można było mieć pewność, że punkty zostaną w Lublinie. Wówczas na 27:22 trafiła Małgorzata Stasiak. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wygraną gospodyń 29:23.
MKS Perła Lublin – Energa AZS Koszalin 29:23 (15:12)
MKS Perła: Januchta, Gawlik – Gęga 6, Drabik 4, Rosiak 4, Stasiak 4, Achruk 4, Repelewska 2, Matuszczyk 2, Rola 1, Nocuń 1, Skrzyniarz 1, Mihdaliova.
Energa: Kowalczyk, Sach – Roszak 9, Urbaniak 5, Michałów 4, Smbatian 2, Rycharska 1, Grobelska 1, Tracz 1.