Podczas spotkania w Warszawie większość klubów opowiedziała się właśnie za takim rozwiązaniem
W konsultacjach z władzami Związku Piłki Ręcznej w Polsce wzięło udział aż 13 ekip, w tym MKS Selgros Lublin reprezentowany przez prezesa Marcina Lipca. 10 przedstawicieli pochodziło z Superligi, a 3 reprezentowało drużyny pierwszoligowe. Zdecydowana większość opowiedziała się za stworzeniem ligi zawodowej już od nadchodzącego sezonu. Trzeba jednak pamiętać, że od słów do czynów droga jest jeszcze bardzo daleka.
Najważniejszym zadaniem dla klubów jest przekształcenie formy działalności w spółki akcyjne. – Zapowiadana jest nowelizacja ustawy o sporcie. Jeżeli dojdzie ona do skutku to kluby będą mogły mieć również formę spółek z ograniczoną odpowiedzialnością. Jeżeli 7 klubów zostanie takimi podmiotami, to ZPRP będzie zobligowany do stworzenia ligi zawodowej. Zarówno my, jak i prezesi jesteśmy bardzo zdeterminowani i chcielibyśmy jak najszybszego przejścia na zawodowstwo – mówi Henryk Szczepański, wiceprezes Związku Piłki Ręcznej w Polsce.
Zmiana formuły funkcjonowania klubu nie jest jedynym wymogiem, który kluby miałyby spełnić w nowej Superlidze. Chodzi tu m.in. o kwestie prawne, sportowe czy infrastrukturalne. Byłyby one najprawdopodobniej zbliżone do tych obowiązujących w męskiej Superlidze, która zawodowa jest już od roku. Nie jest natomiast wyjaśnione, ile dokładnie zespołów liczyłyby nowe rozgrywki oraz czy byłaby to liga zamknięta, w której nie ma spadków i awansów.
Zagadkowa jest również kwestia transmisji telewizyjnych. Rozgrywki panów pokazuje na swoich antenach platforma nc+. Ze znalezieniem chętnego na transmisje z rozgrywek kobiecych może być znacznie trudniej. W poprzednich latach robił to Polsat, ale przed obecnym sezonem współpraca tej stacji ze ZPRP dobiegła końca. Władze szczypiorniaka przez cały rok poszukiwały chętnego na relacje z boisk żeńskiej Superligi, ale nie były w stanie zakończyć negocjacji sukcesem. W efekcie mecze najlepszych szczypiornistek można było tylko śledzić za pomocą transmisji internetowych, których jakość często pozostawiała sporo do życzenia. Teraz ma się to zmienić. – Rozmowy są trudne, ale jesteśmy blisko osiągnięcia porozumienia z Telewizją Polską. O tym, że jesteśmy na dobrej drodze świadczy fakt, że mecze finałowe Pucharu Polski mężczyzn i kobiet będą pokazywane właśnie na antenie TVP – mówi Szczepański.