W meczu na szczycie Azoty Puławy zmierzą się na wyjeździe z Orlen Wisłą Płock. Początek spotkania w sobotę o godzinie 13. Mecz transmitować będzie stacja Canal + Sport
Od czasu do czasu kibice mogą emocjonować się rywalizacją czołowych drużyn w polskiej lidze. Od wielu lat w elicie klubowego szczypiorniaka są PGE Vive Kielce, aktualni mistrzowie Polski i wicemistrz Orlen Wisła Płock. Do tego grona starają się pretendować szczypiorniści puławskich Azotów. Brązowi medaliści udowadniali już, że jest im coraz bliżej do drzwi eksportowej pary kielecko-płockiej. Widać to po wynikach spotkań z tymi ekipami. W pierwszej rundzie starcie z mistrzem Polski zakończyło się nieznaczną porażką puławian 25:30. Jeszcze więcej emocji było w meczu Azotów z Orlen Wisłą Płock, w którym gospodarze byli bardzo blisko ogrania płocczan. W regulaminowym czasie spotkanie zakończyło się remisem 24:24, a do wyłonienia zwycięzcy konieczne były rzuty karne. W egzekwowaniu „siódemek” lepsi byli „Nafciarze” zwyciężając 4:2. Puławskiego bramkarza pokonali: Sime Ivić, Lovro Mihić, Igor Żabić i Gilberto Duarte. Swojej szansy nie wykorzystał reprezentant Polski Michał Daszek. W ekipie Azotów do siatki trafili Wojciech Gumiński i Nikola Prce. Pomylili się Witalij Titow i Maro Panić.
Puławianie mają swoje problemy kadrowe. Z powodu kontuzji, urazów lub chorób nie będą mogli zagrać Krzysztof Łyżwa, Bartosz Kowalczyk, Daniel Dupjachanec i Patryk Kuchczyński. Do treningów powrócił rozgrywający Nikola Prce. To dobra wiadomość dla sympatyków puławskiego zespołu. – Istnieje duża szansa, że Nikola pojedzie z nami do Płocka – mówi rozgrywający Azotów Paweł Podsiadło. – Nie było go w środowym spotkaniu Pucharu Polski z Czuwajem Przemyśl. W drugiej linii musieliśmy radzić sobie we trzech: ja, Piotrek Masłowski i Władysław Ostrouszko. Im nas więcej, tym lepiej.
Obaj sobotni rywale zaprezentowali pokaz siły w meczach 1/16 PGNiG Pucharu Polski. Puławianie rozbili Czuwaj 41:25, a Orlen Wisła ograł AZS AWF Biała Podlaska 37:23. Dla obu ekip były to spacerki. Prawdziwe granie zacznie się w sobotę, o godzinie 13. – Jedziemy do Płocka z chęcią rewanżu za pierwsze spotkanie w Puławach – zapowiada Podsiadło, który ostatnio jest w wysokiej formie strzeleckiej. Przed tygodniem rzucił Wybrzeżu Gdańsk aż 10 bramek. – Mam świadomość tego, że rywale przeglądają Internet i wiedzą o moich wyczynach. Spodziewam się agresywniejszych bloków przy oddawanych rzutach. Na taki scenariusz jestem przygotowany, powiem więcej – lubię grę na konacie. Chcemy ograć Płock, choć o zwycięstwie mogą decydować detale. Mamy nadzieję, że w końcu uda nam się rewanż – dodaje rozgrywający.