W pierwszym meczu półfinałowym o mistrzostwo Polski Azoty Puławy przegrały z mistrzem Polski PGE Vive 27:37. Rewanż w niedzielę w Kielcach
Kibice gospodarzy zastanawiali się jak zaprezentują się ich ulubieńcy w kolejnym starciu z faworytem ligi. Ostatnio oba zespoły zmierzyły się w niedzielę w finale Pucharu Polski. Puławianie wypadli bardzo dobrze, szczególnie w pierwszej połowie, po której wygrywali 18:16. Dobra passa trwała jeszcze przez 10 minut drugiej odsłony. Później do głosu doszli kielczanie, którzy odjechali Azotom i ostatecznie zwyciężyli 35:29.
Środowe starcie w Puławach było już zgoła odmienne. Widać było, że goście wyciągnęli wnioski z niedzielnego finału w Kaliszu. Szczelna agresywna obrona wybijała gospodarzy z uderzenia. W szóstej minucie Mateusz Jachlewski trafił na 4:1 dla Vive. W 13 min kielecki ekspres odjechał na 11:2. W tym momencie trener miejscowych Daniel Waszkiewicz wykorzystał drugą przerwę w grze. Na niewiele zdały się uwagi szkoleniowca. Klasą błyszczał bramkarz Sławomir Szmal. Goście demolowali gospodarzy i do przerwy wygrywali 20:10.
Mając taką przewagę mistrzowie grali na luzie i ostatecznie zwyciężyli 37:27. Tym samym sprawa awansu do finału już została praktycznie rozstrzygnięta.
Azoty Puławy – PGE Vive Kielce 27:37 (10:20)
Azoty: Bogdanow, Koszowy – Gumiński, Skrabania 1, Podsiadło 1, Ostrouszko 3, Masłowski 1, Prce, Łyżwa 1, Panić 5, Titow 3, Kowalczyk, Seroka, Kuchczyński 7, B. Jurecki 2, Grzelak 3. Kary: 8 minut.
PGE Vive: Szmal, Wałach – Jachlewski 4, Strlek 4, M. Jurecki 2, A. Dujszebajew 5, Jurkiewicz 3, Bielecki 4, Mamić 2, Zorman, Bombac, Djukić 8, Janc 2, Ainagalde 2, Kus 1. Kary: 10 minut. Dyskwalifikacja: Mateusz Kus w 35 min, z gradacji.
Sędziowali: Korneliusz Habierski, Grzegorz Skrobak (Głogów). Widzów: 500.
Niespodzianka w Opolu
Do dużego kalibru niespodzianki doszło w drugim spotkaniu półfinałowym, w którym Gwardia Opole zmierzyła się z Orlen Wisłą Płock. Wciąż aktualni wicemistrzowie Polski dość nieoczekiwanie, ale zasłużenie, przegrali 32:33. Gwardziści staną przed wielką szansą awansu do finału mistrzostw Polski. Muszą tylko okazać się lepsi w meczu rewanżowym. Warto dodać, że drużynie z Opola do gry o złoty medal wystarczy nawet remis, bądź porażka różnicą jednej bramki z jednym warunkiem. Gwardia musi zdobyć więcej niż 32 bramki. Rewanż w sobotę w Płocku.
Gwardia Opole – Orlen Wisła Płock 33:32 (16:14)
Najwięcej bramek: dla Gwardii: Łangowski 8, Jankowski 6, Mokrzki i Zadura po 5; dla Orlenu: Daszek 10, Duarte 6, Ivic, Krajewski i Żabic po 4.