Energa MKS Kalisz to rywal Azotów Puławy w ćwierćfinale PGNiG Pucharu Polski. Mecz odbędzie się w hali rywali
Dla obu zespołów środowy występ jest już trzecim występem w obecnej edycji PP – oba zespoły zaczynały rywalizację od 1/16. Energa MKS wyeliminował I-ligowy ASPR Zawadzkie i występujący w PGNiG Superlidze KPR Legionowo. Z kolei puławianie nie mieli najmniejszych problemów z pokonaniem kolejnych przeszkód na drodze do ćwierćfinału. Podopieczni trenera Daniela Waszkiewicza rozpoczęli od przekonującego zwycięstwa w Przemyślu z grającym w I lidze Czuwajem 41:25. W 1/8 pokonali na wyjeździe Sandra SPA Pogoń Szczecin 28:19.
Po środowym spotkaniu pucharowa przygoda zakończy się dla jednej z ekip. Patrząc na potencjał obu drużyn w roli faworyta wystąpią brązowi medaliści kraju. Azoty muszą jednak pamiętać, że nie będzie łatwo udowodnić swoją wyższość. Tym bardziej, że puławianie od kilku spotkań nie zachwycają stylem gry, zaliczając nawet serię trzech porażek z rzędu. Dwukrotnie ulegli Chambery Savoie Handball w Pucharze EHF i MMTS Kwidzyn w lidze. Na szczęście w ostatnim spotkaniu ograli na swoim parkiecie Chrobrego Głogów 27:25. – Nasza gra, od kilku spotkań, pozostawia wiele od życzenia – przyznaje rozgrywający Azotów Paweł Podsiadło. – Na treningach powinniśmy poświęcić więcej czasu na postawę w ataku. Mamy nadzieję, że w kolejnych meczach będziemy znacznie lepiej radzić sobie w ataku i obronie.
Największym problemem jest brak rasowego głównego rozgrywającego. Występujący na środku drugiej linii Krzysztof Łyżwa, Bartosz Kowalczyk i Piotr Masłowski zmagają się z urazami. Najszybciej do składu powinien powrócić ostatni z zawodników. Trener Waszkiewicz próbuje różnych rozwiązań. Azoty prowadziły już nawet atak pozycyjny na dwóch kołowych. – Potrzebujmy więcej dokładności i spokoju w konstruowaniu akcji ofensywnych. Koniecznie musimy poprawić skuteczność. Mecz Chrobrym był przykładem tego, jak nie powinna ona wyglądać – dodaje Podsiadło.
Gospodarze środowych zawodów będą chcieli sprawić niespodziankę i wyeliminować Azoty. W weekend ekipa z Kalisza walczyła, ale bez powodzenia, z rewelacyjnie spisującym się w lidze Górnikiem Zabrze, przegrywając 24:32. W kadrze Energa MKS wystąpił znany z gry w Puławach skrzydłowy Michał Bałwas, który zdobył jedną bramkę. – Mamy nadzieję, że w Pucharze zaprezentujemy się dużo lepiej niż w ostatnio – dodaje Podsiadło.
***
Pozostałe pary 1/4 PGNiG Pucharu Polski: Górnik Zabrze – Orlen Wisła Płock * Stal Mielec – Gwardia Opole * zwycięzca meczu: OKPR Warmia Energa Olsztyn/PGE Vive Kielce (zaplanowany na wtorek 13 marca zakończył się po zamknięciu wydania) – Zagłębie Lubin.