W 21. kolejce Azoty Puławy zagrają w sobotę ze Stalą Mielec. Mecz rozpocznie się o godzinie 17
Spotkania w tym roku puławianie rozgrywać będą o godzinie 17, a a więc godzinę wcześniej niż dotychczas. Jeśli kibice nie chcą się spóźniać, to tę istotną zmianę powinni odnotować w swoich planach. Sportowy poziom rywala gospodarzy i jego pozycja w tabeli nie budzi żadnych wątpliwości. Do Puław przyjedzie przedostatnia ekipa rozgrywek. Mielczanie zajmują 13 miejsce z dorobkiem 12 punktów. Z 20. spotkań rywale Azotów potrafili wygrać tylko cztery, ostatnio pod koniec stycznia u siebie z MMTS Kwidzyn 28:27. Dwa tygodnie temu ulegli na wyjeździe Zagłębiu Lubin 23:32, a w ostatniej kolejce u siebie Chrobremu Głogów 24:31. Celem Stali w obecnym sezonie jest utrzymanie w PGNiG Superlidze i nie będzie to wcale łatwe zadanie. Takie same plany ma jeszcze kilka innych drużyn: Piotrkowianin Piotrków Trybunalski, Torus Wybrzeże Gdańsk, MMTS Kwidzyn, Chrobry Głogów i zajmująca 14. pozycję Grupa Azoty Tarnów. W Stali występuje znany w naszym regionie rozgrywający Dzianis Wołyńcew, który wcześniej był graczem I-ligowego AZS AWF Biała Podlaska. W grudniu do kadry dołączył 24-letni serbski rozgrywający Miljan Ivanović. W bramce jest kolejny gracz z Serbii Goran Andelić. Ivanović był najskuteczniejszym strzelcem spotkania z Chrobrym zdobywając siedem bramek. Po cztery trafienia zaliczyli Łukasz Nowak, Damian Misiewicz i Bartosz Wojdak.
Drużynę Stali doskonale zna środkowy rozgrywający Azotów Bartosz Kowalczyk. Szczypiornista przez ostatni rok przebywał na wypożyczeniu w klubie z Mielca. – Doszło do tej drużyny kilku nowych zawodników. Stal to ambitna i ciekawa ekipa. Mimo zajmowanego odległego miejsca w tabeli nie wolno jej lekceważyć – przekonuje puławski szczypiornista.
Azoty w tym roku kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa. Na początek ograli Chrobrego, następnie nie dali szans rywalom w spotkaniach wyjazdowych. W Tarnowie rozbili beniaminka Grupę Azoty 35:21, a w Piotrkowie Trybunalskim Piotrkowianina 35:25. Z ostatnim rywalem wysoką przewagę wypracowali w ostatnim kwadransie spotkania. – Mamy swój cel w każdym kolejnym. Chcemy rozegrać dobre zawody i wygrać. Od czasu roszad na trenerskiej ławce nasza gra uległa poprawie. Także przyjście na środek rozegrania czyli moją pozycję Saszy Bachko jest ciekawym ruchem kadrowym. Mam się od kogo uczyć, uzupełniamy się, gramy dla dobra zespołu – tłumaczy rozgrywający.