(JACEK ŚWIERCZYŃSKI)
Vistal Łączpol Gdynia lepszy od SPR Lublin opięć bramek (35:30).
Miejscowe nie potrafiły znaleźć sposobu na bardzo dobrze dysponowaną Ewę Wilczek, która co chwila popisywała się celnymi rzutami. Z kołową bardzo dobrze współpracowały Małgorzata Stasiak i Małgorzata Majerek.
Wysokie prowadzenie jednak rozluźniło lublinianki, które straciły cztery bramki z rzędu i pozwoliły rywalkom doprowadzić do remisu. Końcówka należała ponownie do podopiecznych Edwarda Jankowskiego – przyjezdne wyprowadziły kilka kontrataków i dzięki temu na przerwę schodziły prowadząc 17:15.
Dobrze funkcjonująca maszyna przyjezdnych zacięła się w drugiej połowie. Świetnie zaczęła grać Loredana Mateescu – rumuńska rozgrywająca praktycznie w pojedynkę wyprowadziła gdynianki na prowadzenie.
SPR stać było wprawdzie jeszcze na doprowadzenie do remisu, ale w końcówce Kristina Repelewska i jej koleżanki zaczęły hurtowo łapać dwuminutowe kary. W pewnym momencie Vistal grał nawet w podwójnej przewadze, bo na ławce kar siedziały Małgorzata Stasiak i Repelewska.
Ta druga została ukarana, bo zbyt żywiołowo dyskutowała z sędziami. – Nie wytrzymałyście tego meczu nerwowo. Nie można w końcówce dostawać dwóch minut za gadanie – skrytykował swoje podopieczne podczas przerwy na żądanie w 58 min Edward Jankowski.
– Nie umiemy grać drugich połów. Wydaje mi się, że zabrakło nam koncentracji, To nie powinno zdarzać się tak doświadczonej drużynie – powiedziała na antenie Polsatu Sport Małgorzata Stasiak.
Vistal Łączpol Gdynia – SPR Lublin 35:30 (15:17)
Vistal: Gapska, Kowalczyk – Maatescu 8, Andrzejewska 6, Duran 5, Sulżycka 5, Zych 4, Kulwińska 3, Koniuszaniec 3, Petrinja 1, Krnić, Królikowska, Pawłowska, Kozłowska, Janiszewska, Ziemkiewicz.
SPR: Gawlik, Baranowska, Czarna – Stasiak 8, Majerek 4, Repelewska 4, Małek 4, Kocela 4, Wilczek 4, Wojtas 2, Konsur.
Sędziowali: Puszkarski - Sołodko. Widzów: 1000.