Po kolejnej reorganizacji rozgrywek w tym sezonie województwo lubelskie w grupie czwartej III ligi będą reprezentowały cztery zespoły. Jeszcze jeden z nich zagra w weekend przed własną publicznością. Podlasie Biała Podlaska podejmuje drugi zespół Wisły Kraków. Początek meczu w sobotę o godz. 17
– Z rezerwami nigdy nie wiadomo, jak to będzie ze składem. Czasami jest nawet gorzej, kiedy przyjedzie młodzież, bo tacy piłkarze chcą się pokazać. Na pewno Wisła to uznana firma i łatwo nie będzie. My chcemy jednak pozytywnie rozpocząć rozgrywki – przyznaje Miłosz Storto, szkoleniowiec Podlasia.
Z nowych graczy do dyspozycji będą: Rafał Kursa, Mateusz Łakomy, Adam Wasiluk, a w sprawie Arkadiusza Drapsy (Wisła Puławy) i Pawła Radziszewskiego (Cresovia Siemiatycze) trwają jeszcze rozmowy. Na szczęście udało się także dojść do porozumienia z AP TOP 54, a to oznacza, że szkoleniowiec Podlasia będzie miał do dyspozycji także niedawnych juniorów tego klubu, co wyraźnie zwiększy rywalizację wśród młodzieżowców.
Rozgrywki jako pierwsza z naszych drużyn rozpocznie ekipa Damiana Panka. Orlęta Radzyń Podlaski już w sobotę o godz. 11 zmierzą się w Krakowie z tamtejszą Garbarnią. – Mieliśmy sporo zmian w lecie, ale wierzę w tych chłopaków – mówi Damian Panek, opiekun biało-zielonych. – Mamy praktycznie sześciu nowych graczy w podstawowym składzie. Dlatego potrzeba czasu, żeby wszyscy się zgrali. Do meczu z Garbarnią podchodzimy bardzo poważnie, bo wyjeżdżamy już w piątek. Liczymy na dobre otwarcie.
O sile ofensywnej biało-zielonych mają stanowić teraz nowe twarze: Paweł Piątek, Mateusz Majewski i Michał Zuber. W klubie został także kuszony przez Motor Piotr Zmorzyński, a Konrad Król nie potrzebuje operacji i jeszcze w tej rundzie wróci do gry.
Ostatni z naszych klubów – Avia Świdnik w sobotę o godz. 17 zagra na wyjeździe z Podhalem Nowy Targ. Rywale także zaliczani są do faworytów obecnych rozgrywek, więc nawet remis byłby dobrym wynikiem dla żólto-niebieskich. Ze świetnego tercetu ofensywnego, który w poprzednich rozgrywkach był siłą Avii został tylko jeden gracz - Wojciech Białek.
Kamil Oziemczuk przeniósł się do Motoru Lublin, a Bartłomiej Mazurek ma poważne kłopoty zdrowotne. Kontuzja stopy dokuczała mu już w rundzie wiosennej. Grał jednak na środkach przeciwbólowych. Niewykluczone, że doświadczony napastnik zdecyduje się zakończyć swoją przygodę z piłką.
- Bartek to twardy zawodnik, dlatego wierzę, że jeszcze nam pomoże w tej rundzie - przyznaje prezes klubu Marek Maciejewski. Świdniczanie pozyskali w lecie kilku ciekawych piłkarzy. Jest Karol Kalita, który jeszcze w barwach Lublinianki imponował skutecznością, Krystian Mroczek, który nie dostawał zbyt wielu szans w Motorze, czy Patryk Czułowski (Lublinianka). Pytanie, jak szybko odpali nowa Avia?