Polska odniosła drugie zwycięstwo w eliminacjach mistrzostw Europy. Podopieczne Karola Kowalewskiego rozbiły Rumunię aż 86:41.
Biało-Czerwone na inaugurację eliminacyjnych bojów pokonały Słowację 62:55. W sobotę w Sosnowcu rozegrały natomiast mecz drugiej kolejki. Rywalem była ekipa Rumunii. Przeciwniczki nie stawiły najmniejszego oporu i przegrały aż 41:86.
W polskim zespole kapitalny mecz rozegrała Kamila Borkowska, która zdobyła 19 pkt. Dla kibiców w Lublinie najważniejszy był jednak występ Aleksandry Wojtali i Dominiki Ullmann. Pierwsza wybiegła na parkiet w wyjściowej piątce, ale zdobyła tylko 2 pkt. Miała także pięć asyst. Ullmann z kolei zaliczyła debiut w narodowych barwach. Młodą zawodniczkę zjadł stres, bo trafiła tylko jeden z 6 rzutów, co przełożyło się na skromne 3 pkt. U Rumunek najlepiej zagrała Katy Armanu, która zdobyła 11 pkt.
– Jestem dumny z mojej drużyny. Rumunki nie są co prawda najlepszą drużyną w Europie, ale w meczu z nimi pokazaliśmy, że gramy dla naszych kibiców. Gramy w naszej hali, jako gospodarz i jesteśmy skupieni na zadaniu. Zawsze się staramy się wypaść jak najlepiej i to nam się udało – powiedział po meczu związkowej stronie internetowej Karol Kowalewski.
– Wynik pokazuje, że to był dla nas dość łatwy mecz, ale wszystko zaczęło się od naszej energii, wysiłku i przygotowania do spotkania. To był drugi mecz tych eliminacji, a celem na to okienko jest wygranie trzech. Zrobiliśmy drugi krok, ale nadal będziemy ciężko pracować i budować naszą grupę. Jestem bardzo zadowolona z postawy każdej z nas. Wszystkie byłyśmy zaangażowane To było kolejne spotkanie, które pomogło nam zbudować chemię w drużynie – dodaje na stronie Polskiego Związku Koszykówki Anna Makurat, zawodniczka reprezentacji Polski.
Kolejny mecz Biało-Czerwone rozegrają już we wtorek. Ich rywalkami będą najsłabsze w grupie Cypryjki. Spotkanie w Sosnowcu rozpocznie się o godz. 20.45 i będzie pokazywane na antenie TVP Sport.
