Roland Garros znowu dla Igi Świątek! Polka pokonała w finale Karolinę Muchową

Początek zdecydowanie należał do naszej tenisistki. Eksperci pewnie się tego spodziewali, bo debiutująca w finale tak wielkiej imprezy Czeszka wyraźnie była zdeprymowana.

Efekt? Po 10 minutach przegrywała już 0:3 i wydawało się, że finał będzie jednostronny. Na pewno można tak powiedzieć o pierwszym secie, chociaż nie całym, bo Muchowa powoli wracała do siebie i potrafiła nawet przełamać najlepszą zawodniczkę w rankingu WTA. Na niewiele się to jednak zdało, bo szybko zrobiło się 5:2, a po chwili Świątek zakończyła pierwszą partię.

Druga miała bardzo niespodziewany przebieg. Znowu wielka faworytka wygrała trzy pierwsze gemy. Tym razem w bardzo trudnym momencie rywalka potrafiła jednak odpowiedzieć… tym samym. I zrobiło się 3:3. A później było mnóstwo emocji. Na 4:3 wyszła Polka, ale za chwilę na 5:4 Czeszka. Muchowa zmarnowała jednak szansę na zakończenie drugiego seta, bo popełniła aż cztery błędy z rzędu i zrobiło się 5:5. Nie załamała się jednak takim obrotem sprawy i wygrała kolejnego gema przy podaniu Świątek, a następnie po zażartej walce przypieczętowała zwycięstwo 7:5.

W trzecim secie szala wydawała się przechylać na korzyść przeciwniczki. Muchowa od razu na dzień dobry przełamała naszą tenisistkę, a następnie wygrała także przy swoim serwisie. Nie bez powodu Świątek zajmuje jednak pierwsze miejsce w rankingu WTA, a na koncie ma już dwa triumfy w Paryżu. Ze stanu 0:2 wyciągnęła wynik na 3:2 i wróciła do gry. Czeszka natychmiast jednak odpowiedziała na 3:3, a po chwaliła „przełamała” rywalkę na 4:3. Znowu stanęła przed wielką szansą, ale ją zmarnowała, bo przegrała swoje podanie i było 4:4. Dwa kolejne gemy też padły łupem Świątek, która tym samym mogła świętować trzecie zwycięstwo w karierze, w Roland Garros.

Trzeba jeszcze wspomnieć o finansowym aspekcie zwycięstwa Polki. Pula nagród w tegorocznym turnieju wynosiła dokładnie 49,6 mln euro. A Świątek za triumf finale otrzyma 2,3 mln euro.