W zaległym spotkaniu LUK Politechnika zmierzy się dzisiaj z eWinner Gwardią Wrocław. Początek meczu w hali MOSiR o godzinie 18.
Po starciu w Bielsku-Białej z BBTS mecz z Gwardią to drugie pod względem skali trudności spotkanie. Goście mają aspiracje włączenia się w walkę o czołowe lokaty w Tauron 1. Lidze.
Rywalom jednak brakuje stabilności formy. Widać to w osiąganych wynikach. Gwardziści przeplatają zwycięstwa z porażkami, czasami nawet niespodziewanymi. Na koncie eWinner Gwardii jest siedem wygranych i cztery porażki. Mocno zastanawiająca jest ostatnia wpadka. W weekend wrocławianie przegrali na wyjeździe z Lechią Tomaszów Mazowiecki 2:3, tą samą z którą kilka dni wcześniej siatkarze LUK Politechniki rozprawili się u siebie w trzech setach.
Dla gwardzistów była to czwarta porażka z rzędu. Wcześniej przegrali na wyjazdach 2:3 z Visłą Bydgoszcz i 1:3 z Krispolem Września oraz u siebie 1:3 z BBTS Bielsko-Biała.
– Spodziewałem się ciężkiego meczu i tak było. Rywal zrobił różnicę na zagrywce, my nie przyjmowaliśmy tak, jak oni. Nie radziliśmy sobie też na wysokich piłkach. Bierzemy to na klatę i walczymy dalej. Widać, że potrafimy grać nieźle, ale zdarzają się momenty, w których tracimy seryjnie punkty. To najbardziej boli, tego też musimy się ciągle wystrzegać – oceniał spotkanie w Tomaszowie trener wrocławian Krzysztof Janczak, cytowany przez oficjalną stronę Tauron 1 Liga.
Przyjazd do Lublina ekipy z Dolnego Śląska będzie powrotem do wspomnień dla atakującego Damiana Wierzbickiego. Leworęczny gracz prowadzi obecnie w rankingu MVP z dorobkiem czterech statuetek. W poprzednim sezonie był zawodnikiem LUK Politechniki i został najlepszym atakującym I ligi. Ostatnio Wierzbicki pojawiał się mniej na boisku. Więcej szansy otrzymywał jego konkurent w ataku Mateusz Frąc.
– Gwardia to solidny zespół bez indywidualności. My w swojej hali czujemy się dobrze. Będzie to dla nas bardzo ważne spotkanie. Wyjdziemy i będziemy walczyć o zwycięstwo i to najlepiej za trzy punkty. Mamy jednak świadomość, że skala trudności wzrośnie w porównaniu do ostatnich przeciwników. Jeśli zainkasujemy komplet „oczek” to zostawimy Gwardię, która jest naszym bezpośrednim rywalem do miejsca na podium, daleko za plecami. Przy wygranej będziemy mieć nad nią już 10 punktów przewagi, a to w kontekście końcowej klasyfikacji przed fazą play-off ma bardzo duże znaczenie – mówi szkoleniowiec LUK Politechniki Maciej Kołodziejczyk.