

W drugim meczu turnieju Ligi Narodów, który rozgrywany jest w Japonii, reprezentacja Polski siatkarek przegrała z Brazylią 1:3

W piątkowe południe rywalkami Polek były brązowe medalistki olimpijskie z Paryża Brazylijki. Obie drużyny rywalizowały przed rokiem o brązowy medal Ligi Narodów. Górą były Biało-Czerwone.
Od początku drużyny chciały przejąć inicjatywę i narzucić swój styl. Ta sztuka udała się rywalkom. Polki musiały gonić wynik. Magdalena Stysiak zmniejszyła straty na 14:15. Brazylijki jednak szybko ponownie odskoczyły (15:18). O przerwę w grze poprosił selekcjoner reprezentacji Stefano Lavarini. Martyna Czyniańska trafiła na 16:19, ale nadal do odrobienia były trzy punkty. Niestety, partia otwarcia zakończyła się wygraną Brazylijek 25:22.
Nadzieję na lepszy wynik dał początek drugiego seta. Po dobrej zagrywce, niezłym bloku i ataku, Biało-Czerwone odjechały na 8:2. Niestety, w miarę bezpieczna przewaga została szybko roztrwoniona. Julia Bergmann skończyła atak na 8:6. W rewanżu Magdalena Stysiak trafiła na 9:6. Chwilę później Bergmann doprowadziła do remisu 10:10.
Wraz z upływem czasu to rywalki przejęły inicjatywę i kontrolowały mecz. Nie pomogły uwagi Lavariniego, zmiany w składzie. Nadal warunki dyktowała Brazylia. Po autowym ataku Polki przegrywały 16:19. Pod koniec na placu gry pojawiła się Paulina Damaske, która początkowo dobrze weszła w seta. Do czasu. Polka trafiła na 19:23. W kolejnej akcji Agnieszka Korneluk skończyła atak ze środka (20:23). Brązowe medalistki olimpijskie z Paryża nie wypuściły szansy i wygrały 25:21.
Trzecią partię od początku rozpoczęła zmienniczka Damaske. Ponownie Polki dobrze zaczęły. Po dwóch asach Martyny Łukasik prowadziły 5:2. Przy wyniku 7:3 dla Biało-Czerwnych o przerwę w grze poprosił selekcjoner Brazylii Jose Roberto Lages Guimaraes, znany jako Ze Roberto. Rywalki zaczęły gonić wynik.
Polki nie zamierzały oddać pola bez walki. Magdalena Stysiak skończyła atak na 11:7. Po zablokowaniu Korneluk na tablicy pojawił się remis (11:11). Po dwóch dobrych atakach Łukasik Polki znowu odskoczyły (15:11).
Powoli zespoły zbliżały się do końcówki seta. Magdalena Stysiak skończyła dwa ważne ataki i Polska prowadziła 20:17. O przerwę poprosił Ze Roberto. Polki objęły prowadzenie na 23:19. Atak Łukasik sprawił, że nasze wygrywały 24:21. Seta atakiem po skosie, praktycznie bez bloku, zamknęła Magdalena Stysiak (25:21).
Po ładnej wymianie Brazylijki wyszły na 4:2 na początku czwartej odsłony. Po dwóch atakach Gabrieli „Gabi” Brazylijki odjechały na 8:5. Rywalki utrzymywały kilkupunktową przewagę: 11:8, 13:11, 14:11, 18:13, 21:16, 22:17, 23:19.
W końcówce Polki, po skutecznym bloku Malwiny Smarzek na Bergmann, miały szansę na doprowadzenie do remisu. Niestety w kolejnej akcji nie zablokowały Gabi i rywalki stanęły przed szansą skończenia meczu (24:22 dla Brazylii).
Ostatni punkt rywalki zdobyły blokując Smarzek (25:22 w secie i 3:1 w meczu dla Brazylijek).
Polska - Brazylia 1:3 (22:25, 21:25, 25:21, 22:25)
Polska: Wenerska (2), Stysiak (15), Czyrniańska (6), Łukasik (13), Korneluk (10), Gryka (8), Szczygłowska (libero) oraz Smarzek (7), Damaske (3), Jurczyk, Grabka, Łysiak.
Brazylia: Roberta (3), Tainara (10), Gabi (24), Bergmann (22), Kudiess (14), Diana (7), Arruda (libero) oraz Nascimento.
