FOT. WOJCIECH NIEŚPIAŁOWSKI
Piłkarze Lublinianki muszą obejść się smakiem. Prowadzili do przerwy w Sieniawie 2:0, ale nie dowieźli korzystnego wyniku do końcowego gwizdka. Gospodarze wyrównali w... osiem minut po zmianie stron
W pierwszych fragmentach większe zagrożenie stwarzali gospodarze, ale nie znaleźli oni sposobu na dobrze dysponowanego Pawła Sochę. W samej końcówce dwa skuteczne ciosy zadał za to klub z Wieniawy. Najpierw, w 41 minucie Jakub Kaganek dostał piłkę na prawym skrzydle. Zszedł do środka i idealnie przymierzył w krótki róg lewą nogą. Kilkadziesiąt sekund później Jakub Pułka wypatrzył Kaganka, a ten huknął do siatki prawą nogą, z około 16 metrów.
Wydawało się, że dwie bramki do szatni zamkną mecz. Niestety goście nie wyszli na drugą połowę odpowiednio skoncentrowani. Zanim złapali swój rytm było już... 2:2. W 49 minucie Patryk Szewc musnął piłkę po dośrodkowaniu z rzutu wolnego i Socha musiał wyciągać piłkę z siatki. Cztery minuty później ten sam gracz doprowadził do wyrównania. Znowu stały fragment gry, kolejna drzemka defensywy Lublinianka i Szewc głową po raz drugi zaskoczył bramkarza przyjezdnych.
Kolejne fragmenty to przewaga piłkarzy trenera Sadowskiego, ale najlepszą okazję zmarnował Sokół. Tomasz Wilusz po godzinie po świetnym strzale z dystansu pomylił się dosłownie o centymetry, bo trafił w poprzeczkę. – Tradycyjnie źle wchodzimy w drugą połowę. Zazwyczaj potrzebujemy trochę czasu zanim złapiemy swój rytm. Niestety tym razem rywal szybko wykorzystał nasze błędy w kryciu i bardzo szybko zrobiło się 2:2. Szkoda, bo nie spodziewałem się, że potrafimy zmarnować dwie bramki zaliczki – tłumaczy trener Marek Sadowski.
„Sadek” zauważa jednak także pozytywne strony remisu w Sieniawie. – Najważniejsze, że nie przegraliśmy. W ten sposób nadal mamy taką samą przewagę nad Sokołem, w tabeli nic się nie zmieniło. W kolejnych meczach musimy być bardziej skoncentrowani po przerwie.
Sokół Sieniawa – Lublinianka Lublin 2:2 (0:2)
Bramki: Szewc (49, 52) – Kaganek (41, 43).
Sokół: Ćwiczak – Tetlak, Walat, Skała, M. Padiasek (70 Siwy), Szewc, Trawka, Wilusz, Bursztyka (78 Jędryas), Pigan (70 Sowiński), Hass.
Lublinianka: Socha – Wołos, Kosiarczyk, Mazurek, Kursa, Kaganek (90 S. Kucharzewski), Czułowski (55 Gutek), Sobiech, Pułka (79 Banachiewicz), Kalita, Majewski (60 Stefański)
Żółte kartki: Wilusz – Kosiarczyk, Wołos
Sędziował: Kacper Czarnota (Chełm). Widzów: 150.