FOT. STALKRASNIK.PL
Stal Kraśnik w sobotę podejmowała swoją imienniczkę z Poniatowej. Jak na pierwszy sparing podopieczni Piotra Piechniaka pokazali się z bardzo dobrej strony i rozgromili rywali 5:1. Gospodarze nie ukrywają też, że interesuje ich walka o pierwsze miejsce
Po testach w pierwszoligowej Pogoni Siedlce do zespołu wrócił Filip Drozd. Przynajmniej od dwóch sezonów najlepszy snajper „niebiesko-żółtych” szuka nowego klubu, ale za każdym razem wraca do Stali. Nie inaczej było tym razem, bo zawodnik nie przekonał do siebie działaczy Pogoni. Do Kraśnika wrócił jednak z przytupem. Zdobył dwa gole, a spokojnie mógł zapisać na swoim koncie hat-tricka, ale przed przerwą zmarnował jeszcze rzut karny.
– Na razie Filip jest u nas, ale trudno powiedzieć, czy będzie się gdzieś jeszcze wybierał. Zna nasze warunki i liczymy, że jednak z nami zostanie. Na pewno byłoby go trudno zastąpić, a jeżeli dojdzie do takiej sytuacji, to raczej damy szansę naszej młodzieży. Moglibyśmy poszukać dobrego snajpera na Ukrainie, ale nie chcemy w drużynie kolejnych obcokrajowców, zostaje u nas Maks Bolkit – przyznaje Jacek Nowoświatłowski, kierownik ekipy z Krasnika.
Pierwsze minuty, to wyrównana walka. Nie było widać, że gospodarze jeszcze kilka tygodni temu grali na trzecim froncie. Powoli podopieczni trenera Piechniaka zaczęli jednak przeważać. I swoją wyższość udokumentowali celnymi strzałami do siatki, w wykonaniu Drozda i Daniela Szewca.
Po zmianie stron padł gol kontaktowy, ale to trafienie tylko podrażniło kraśniczan. Znowu trafiali Szewc i Drozd, a wynik ustalił Damian Pietroń. W składzie miejscowych pojawiło się kilku młodych piłkarzy. Od pierwszej minuty na murawie zameldowali się 16-latkowie: Emil Zieliński i Jakub Gajewski. Między słupkami stanął z kolei bramkarz Tęczy Bełżyce Cezary Andruszak.
– Na początku, to nie był najlepszy mecz w naszym wykonaniu. Wreszcie opanowaliśmy jednak sytuację i zaczęliśmy grać dużo lepiej. Było kilka fajnych akcji, a trzeba też pamiętać, że od dwóch tygodni chłopaki bardzo ciężko trenują. Gra nie wygląda jeszcze tak dobrze, jakbym tego oczekiwał – mówi na oficjalnej stronie internetowej Stali trener Piotr Piechniak.
Gospodarze po spadku chcieliby szybko wrócić na trzeci front. – Trzon zespołu pozostał w zasadzie bez zmian, więc powinniśmy powalczyć o mistrza w czwartej lidze. Nie ukrywamy, że właśnie taka pozycja będzie nas interesowała w przyszłych rozgrywkach – dodaje Jacek Nowoświatłowski.
Stal Kraśnik – Stal Poniatowa 5:1 (2:0)
Bramki dla Stali Kraśnik: Drozd (2), Szewc (2), Pietroń.
Kraśnik: Adruszak – Matysiak, Orzeł, Pietroń, Kalisz, Szewc, K. Chamera, Zieliński, Wojtaszek, Gajewski, Drozd oraz Kasperek, Maj, Koneczny, Chomczyk i czterech testowanych zawodników.