Stal Kraśnik zgodnie z planem pokonała w sobotę JKS Jarosław i to aż 4:0. Bohaterem gospodarzy był Filip Drozd, który zapisał na swoim koncie trzy gole.
- My chcemy zrobić swoje, czyli zgarnąć trzy punkty. Reszta nie będzie już należała do nas, ale mamy nadzieję, że liga zostanie powiększona do 18 zespołów, a Stal Rzeszów wywalczy awans w barażach. Wtedy w Kraśniku zostałaby trzecia liga - mówił przed sobotnim spotkaniem Daniel Szewc, zawodnik "niebiesko-żółtych".
I wraz z kolegami spełnił jeden z trzech warunków. To właśnie Szewc otworzył wynik w dziewiątej minucie, po tym jak minął bramkarza i wpakował piłkę do pustej bramki. Później dobrą szansę zmarnował Drozd, a Adrian Chamera trafił w słupek. W 23 minucie Drozd już się nie pomylił i po indywidualnej akcji podwyższył na 2:0.
Po przerwie najlepszy snajper Stali dołożył dwa kolejne trafienia, a asysty zaliczał Adrian Chamera. Ten drugi sam mógł zresztą zakończyć ostre strzelanie gospodarzy, niestety w końcówce zmarnował "setkę".
Stal Kraśnik – JKS 1909 Jarosław 4:0 (2:0)
Bramki: Szewc (9), Drozd (23, 66, 70).
Stal: Marcin Matysiak (76 Karczewski) – Szpikula, Pietroń, Orzeł, Oleniuk, Szewc (76 Dyna), Mateusz Matysiak (58 Leziak), Adrian Chamera, Konrad Chamera, Bolkit, Drozd (85 Nowak).
JKS: Borowiec – Wróbel (39 Sobczak), Cienki, Saramak, Soczek, Raba, Bańka, Fedor, Gliniak. Oziębło, Pawlak.
Żółta kartka: Nowak (Stal).