Warto było czekać na decyzję Komisji Odwoławczej do spraw Licencji PZPN. Zawisza Bydgoszcz ostatecznie nie dostał zgody na występy w I lidze, a to oznacza że Wisła Puławy wywalczyła awans bez konieczności gry w barażach
W Puławach wszyscy w czwartek z niecierpliwością czekali na wieści z PZPN. Komisja Odwoławcza rozpoczęła obrady o godz. 14, ale decyzję poznaliśmy dopiero trzy godziny później. W efekcie mecze barażowe pomiędzy Wisłą, a MKS Kluczbork zostały odwołane. Pierwszy z klubów utrzymał się na zapleczu ekstraklasy, a drugi wywalczył historyczną promocję do I ligi. – wszystko jest już jasne – cieszy się Kamil Dylda, dyrektor sportowy „Dumy Powiśla”. – Komunikat PZPN jest jednoznaczny. Mamy I ligę i możemy zacząć świętować.
Piłkarze z Puław mieli nadzieję, że nie będą musieli rozgrywać kolejnych spotkań. – To nie jest normalna sytuacja, żeby na 48 godzin przed meczem nie wiedzieć, czy dojdzie on do skutku – mówi Mateusz Pielach, obrońca Wisły. – Mimo to od poniedziałku staraliśmy się nie myśleć o tym wszystkim, tylko jak najlepiej przygotować się do tych dwóch spotkań.
Teraz w Puławach wszyscy świętują, ale działaczy czeka dużo pracy. Trzeba będzie w końcu zbudować zespół, który będzie mógł rywalizować na poziomie I ligi. W lecie aż trzynastu zawodnikom z obecnej kadry kończą się kontrakty.
Smutek zapanował za to w Bydgoszczy. Zawisza przecież niedawno występował jeszcze na boiskach ekstraklasy, a dwa lata później wyląduje w II lidze. Kibice mieli sporo pretensji do właściciela Radosława Osucha i ten sprzedał w końcu klub. Nowy właściciel ujawnił się dopiero na początku tego tygodnia i nie zdążył dojść do porozumienia z władzami stowarzyszenia. To zdecydowało, że bydgoszczanie nie otrzymali licencji. W ich odwołaniu było za dużo braków formalnych i nie zostało ono nawet rozpatrzone przez PZPN.