Speed Car Motor Lublin w pierwszej rundzie play-off uległ na wyjeździe 44:46 Ostrovii Ostrów Wielkopolski, ale przed rewanżem na własnym torze będzie faworytem
Podczas gdy w niedzielne popołudnie niemal w całej Polsce padało, siły wyższe ulitowały się nad kibicami żużla w Ostrowie Wielkopolskim. Co prawda rano organizatorzy mieli pełne ręce roboty, ściągając z toru wodę, która była efektem wcześniejszych opadów, ale później deszczu już nie było i można było w sprawiedliwych i bezpiecznych warunkach rozegrać pierwsze spotkanie rundy play-off.
– Nasz cel się nie zmienia, chcemy wygrywać i awansować. Zdajemy sobie sprawę, że na tym etapie nie ma już „kucania”. Jest mecz i rewanż. Lepszy jedzie dalej. Dlatego idealnie byłoby zwyciężyć w Ostrowie – mówił przed meczem szkoleniowiec lubelskiej ekipy Dariusz Śledź.
Motorowcy, bez startującego w Anglii Brytyjczyka Roberta Lamberta, za to z zastępującym go Niemcem Martinem Smolinskim, rozpoczęli kiepsko. Po dwóch porażkach w trzech biegach przegrywali 6:12. Od tego momentu zaczęło się jednak mozolne odrabianie strat. Czwarta seria zakończyła się remisem, a w piątej Bjarne Pedersen i Maciej Kuciapa pojechali na 5:1.W W siódmym biegu dzięki świetnej jeździe Daniela Jeleniewskiego (trzy punkty), który dostał wsparcie od Emila Peronia (jeden punkt), udało się doprowadzić do remisu 21:21. Ósmy start zakończył się podziałem punktów, a dziewiąty – dzięki znakomitemu manewrowi Smolińskiego, który minął na pierwszym łuku dwóch rywali po zewnętrznej – wygrali lublinianie. Tym samym po raz pierwszy objęli prowadzenie w spotkaniu. Ich przewaga mogła jeszcze powiększyć się w kolejnej odsłonie, ale Oskar Bober nie zdołał utrzymać trzeciej lokaty, pozwolił wyprzedzić się przy krawężniku Kamilowi Brzozowskiemu i skończyło się na 3:3.
Gospodarze nie składali broni, a 11 bieg miał dla nich wymarzony przebieg. Najpierw sędziowie podjęli kontrowersyjną decyzję, nie wykluczając, a jedynie upominając Łukasza Sówkę za utrudnianie startu, a następnie jadący w barwach Motoru Smolinski z Kuciapą zamiast współpracować, zaczęli sobie przeszkadzać, co skończyło się spadkiem tego ostatniego na czwarte miejsce. Jakby tego było mało, na ostatnich metrach Niemiec zdefektował i z 3:3, wynik zmienił się na 5:1 dla Ostrovii.
W kolejnym starcie ekipa z Ostrowa również wygrała – 4:2 – i powiększyła przewagę w meczu do czterech punktów. Gdy po trzynastym, remisowym, biegu, gospodarze wygrali także 14, jasne stało się, że nie stracą już zwycięstwa w meczu. Nie zmieniła tego nawet wygrana 5:1 lubelskiej ekipy na zakończenie zawodów. Wynik 46:44 zdecydowanie więcej powodów do radości daje jednak Motorowi, który żeby awansować do kolejnej rundy potrzebuje jedynie trzypunktowego zwycięstwa na własnym torze.
TŻ Ostrovia Ostrów Wlkp. – Speed Car Motor Lublin 46:44
TŻ Ostrovia: 9. Adam Ellis 7 (3,0,0,3,1) * 10. Łukasz Sówka 8+1 (1,2,2,2*,1) * 11. Kamil Brzozowski 10+2 (2*,1,1*,3,3) * 12. Patryk Dolny 5 (3,0,2,0) * 13. Kenneth Hansen 8 (2,3,0,3,0) * 14. Maksymilian Bogdanowicz 2+1 (1*,0,1) * 15. Kamil Nowacki 6+1 (2,1*,3).
Speed Car Motor: Bjarne Pedersen 12 (2,3,2,2,3) * 2. Maciej Kuciapa 4+2 (d,2*,1*,1,-) * 3. Martin Smolinski 7 (d,2,3,0,2) * 4. Paweł Miesiąc 3+1 (1,1*,1,-) * 5. Daniel Jeleniewski 10+1 (0,3,3,2,2*) * 6. Emil Peroń 1 (0,1,0) * 7. Oskar Bober 7+1 (3,3,0,1*,0).