Motor Lublin nie zgarnął pełnej puli w meczu z RM Solar Falubazem Zielona Góra. Koniec marzeń o play-offach

Na początku spotkania na torze wyraźnie lepsi byli lublinianie. Podwójne zwycięstwa zanotowali Jakub Jamróg i Matej Żagar oraz Jarosław Hampel i Mikkel Michelsen. Niestety, w biegu młodzieżowym doszło do bardzo groźnego wypadku – Wiktor Lampart podciął Wiktora Trofimowa, a na nich najechał jeszcze Mateusz Tonder. Lekarz zawodów potwierdził, że pierwszy z tych zawodników doznał kontuzji lewej ręki i musiał pojechać do szpitala (podczas transmisji dziennikarz nSport+ informował, że junior złamał cztery kości śródręcza). Motor Lublin prowadził 15:9.

W drugiej serii startów Falubazowi udało się całkowicie zniwelować straty do rywali. W 5. biegu Michael Jepsen Jensen wykonał swoja pracę i do „zera” dołożył „trójkę”. Do ciekawej sytuacji doszło za to w 7. gonitwie. Na drugim łuku Patryk Dudek i Grigorij Łaguta poszli na łokcie, a po czterech okrążeniach górą był Rosjanin. Po zakończeniu wyścigu sędzia dopatrzył się jednak, że „Grisza” wyjechał oboma kołami poza tor i został wykluczony. Po korekcie wyniku zrobił się remis po 21.

Lublinianom nie było w głowach rzucanie ręcznika na półmetku rywalizacji. Szybko zabrali się do pracy i wygrali kolejne dwa biegi w trzeciej serii startów. Sporego pecha mieli za to goście – w 9. biegu Martin Vaculik „zapoznał się z nawierzchnią” tuż po starcie. Sędzia zarządził powtórkę w pełnej obsadzie, ale Słowak nie wyjechał na już potem tor. Wykorzystał to Grigorij Łaguta, który przewiózł Antonio Lindbaecka, a „jedynkę” dołożył jeszcze Jakub Jamróg. Potem triumf świętowała para Jarosław Hampel-Matej Żagar. Tablica pokazywała wynik 33:27 dla gospodarzy.

Im bliżej było zakończenia tego starcia, tym bardziej zacięta była walka na torze. Motor systematycznie budował przewagę na własnym obiekcie i odrabiał tym samym straty z dwumeczu. „Koziołki” dwukrotnie dowoziły do mety wygraną 4:2. W 13. gonitwie Patryk Dudek wziął przykład z Grigorija Łaguty, który bardzo skutecznie napędzał się po szerokiej i pojechał jego śladami. Dało to świetny efekt, bo Falubaz zremisował wtedy 3:3. Przed biegami nominowanymi lublinianie prowadzili 44:34.

Grigorij Łaguta i Jarosław Hampel zrobili swoje, triumfując 5:1. Byli na czele stawki od pierwszego do ostatniego metra. Katem zespołu z Lublina okazał się Patryk Dudek. Nie wyszedł mu start w 14. biegu, ale chwilę później obronił dla swojej drużyny biegowy remis i wprowadził Falubaz do play-offów. Motor Lublin wygrał co prawda całe spotkanie 52:38, ale bez punktu bonusowego. „Koziołkom” do walki o medale Drużynowych Mistrzostw Polski zabrakło tylko 1 punktu.

===

Motor Lublin – RM Solar Falubaz Zielona Góra 52:38 (90:90)

Motor Lublin: 9. Jakub Jamróg 6 (3,1,1,1), 10. Grigorij Łaguta 11 (3,w,3,2,3), 11. Matej Żagar 10+3 (2*,2,2*,3,1*),12. Jarosław Hampel 11+1 (3,0,3,3,2*), 13. Mikkel Michelsen 11+2 (2*,3,3,1*,2), 14. Wiktor Lampart 0 (w,ns,ns), 15. Wiktor Trofimow 3 (2,0,1).

RM Solar Falubaz Zielona Góra: 1. Antonio Lindbaeck 5 (1,2,2,0), 2. Martin Vaculik 1+1 (0,1*,u,-,-), 3. Michael Jepsen Jensen 6 (0,3,1,2,0,0), 4. Piotr Protasiewicz 7 (2,1,2,2,0), 5. Patryk Dudek 11 (1,3,0,3,1,3), 6. Norbert Krakowiak 5 (3,1,1) 7. Mateusz Tonder 3+1 (1,2*,0), 8. Damian Pawliczak ns.

---

Bieg po biegu

1. Jamróg, Żagar, Lindbaeck, Jepsen Jensen 5:1
2. Krakowiak, Trofimow, Tonder, Lampart (w) 2:4 (7:5)
3. Hampel, Michelsen, Dudek, Vaculik 5:1 (12:6)
4. Łaguta, Protasiewicz, Krakowiak, Lampart (ns) 3:3 (15:9)
5. Jepsen Jensen, Żagar, Protasiewicz, Hampel 2:4 (17:13)
6. Michelsen, Lindbaeck, Vaculik, Trofimow 3:3 (20:16)
7. Dudek, Tonder, Jamróg, Łaguta (w) 1:5 (21:21)
8. Michelsen, Protasiewicz, Jepsen Jensen, Lampart (ns) 3:3 (24:24)
9. Łaguta, Lindbaeck, Jamróg, Vaculik (u) 4:2 (28:26)
10. Hampel, Żagar, Krakowiak, Dudek 5:1 (33:27)
11. Hampel, Protasiewicz, Jamróg, Lindbaeck 4:2 (37:29)
12. Żagar, Jepsen Jensen, Trofimow, Tonder 4:2 (41:31)
13. Dudek, Łaguta, Michelsen, Jepsen Jensen 3:3 (44:34)
14. Łaguta, Hampel, Dudek, Jepsen Jensen 5:1 (49:35)
15. Dudek, Michelsen, Żagar, Protasiewicz 3:3 (52:38)