Świdniczanka kontra Wiślanie, czyli walka o utrzymanie trwa

Nadal nie wiadomo, ile drużyn spadnie z grupy czwartej. To uzależnione jest chociażby od sytuacji Wisły Puławy w Betclic II lidze, która też bije się o utrzymanie. Ważne będzie też czy wicemistrz grupy czwartej wywalczy awans po barażach. Dlatego warto powalczyć o jak najwyższą lokatę i dokładnie taki plan na finiszu sezonu ma „Świdnia”.

Z czterech rywali, których w terminarzu mają jeszcze Michał Paluch i spółka, właśnie ten środowy wydaje się najłatwiejszy, przynajmniej na papierze. Kolejnymi będą: Star Starachowice, Avia Świdnik oraz Wisłoka Dębica. Wiślanie mają tylko trzy punkty więcej od zespołu ze Świdnika.

Co więcej, podopieczni trenera Mirosława Hajdy nie mają ostatnio dobrej passy. 4 kwietnia wygrali z Podlasiem Biała Podlaska 1:0. A później? W sześciu następnych występach zanotowali: remis i pięć porażek. Jedna z nich – w Tarnobrzegu była bardzo bolesna – 0:9. W sumie Wiślanie strzelili w tym czasie ledwie trzy gole, a stracili ich aż 20.

– Wiadomo, że trzy drużyny spadają obligatoryjnie, ale czwarta, jeżeli zespół z naszej grupy nie awansuje po barażach. Jak zwykle na koniec sezonu inne sprawy też będą ważne. Z naszej perspektywy koncentrujemy się na każdym kolejnym meczu. Aby jednak nie brać udziału w tych wszystkich dywagacjach, trzeba po prostu zająć, jak najwyższe miejsce. I na tym się skupiamy. W sobotę zrobiliśmy mały krok w stronę utrzymania po wygranej w Lubaczowie, ale jeszcze sporo pracy przed nami – wyjaśnia trener Gieresz.

Z kim gra dzisiaj reszta naszych ekip? Lewart zmierzy się u siebie z Podlasiem (godz. 17.30). W ekipie gości zadebiutuje nowy trener – Maciej Oleksiuk, który we wtorek zastąpił Artura Renkowskiego.

Chełmianka spróbuje przerwać passę czterech meczów bez wygranej w domowym spotkaniu z Podhalem Nowy Targ (19.55). Piąta w tabeli Avia zagra za to w Tarnobrzegu z czwartą Siarką (17).