Trzeba taką żabkę delikatnie wyjąć z zapory i bezpiecznie umieścić w wiaderku. Później „dokoptować” do niej jeszcze kilka stworzeń, przenieść je na drugą stronę ulicy i wypuścić na wolność. Roztoczański Park Narodowy czeka na chętnych do ratowania chronionych płazów.
Przyszła wiosna i rozpoczął się okres wzmożonych migracji płazów. Żaby, ropuchy, kumaki, rzekotki, traszki nie pokonują wielkich odległości, ale podczas swoich wędrówek łatwo nie mają. Muszą przemierzyć trudny dla nich teren, np. gęste zarośla albo wysoką trawę. A szczególnie niebezpieczne jest dla nich przejście przez ruchliwą drogę. Co roku tysiące z nich giną pod kołami samochodów. RPN próbuje płazom ze swoich lasów pomagać od dawna, montując wzdłuż dróg w okresie godowym żab tymczasowe, przenośne bariery, a w okolicach Stawów Echo funkcjonuje stały system przejść zbudowany z betonowych barier naprowadzających, połączonych z podziemnymi tunelami.
Akcja ratunkowa polega na tym, że płazy przemieszczające się do zbiorników wodnych, wpadające do pułapek przy ogrodzeniu ochronnym, są z nich wyjmowane i w wiadrach przenoszone są na drugą stronę drogi.
I właśnie do takich zadań są potrzebni ludzie, których RPN chce włączyć w akcję „Ocal żabkę”. Już przyjmowane są zgłoszenia chętnych. – Jako pierwsi gotowość udziału zadeklarowali uczniowie Zespołu Szkół Leśnych z Biłgoraja, ale czekamy na kolejnych – mówi Małgorzata Pasieka z RPN.
Wolontariusze będą od 5 do 14 kwietnia w godz. 8-10 pracować w maksymalnie 15-osobowych grupach. Zostaną zaopatrzeni w rękawiczki i wiaderka, a także odblaskowe kamizelki. Bo podczas przenoszenia żab przez ulicę także oni muszą być widoczni, a przez to bezpieczni.
Aby zgłosić się do udziału w akcji, należy na adres: edukacja_mp@roztoczanskipn.pl wysłać wypełniony formularz zgłoszeniowy ze strony internetowej RPN. Więcej informacji pod nr tel.: 786 988 816.
Pomagać płazom warto, bo, jak słyszymy w RPN, to nasi sprzymierzeńcy. Wszystkie żaby w Polsce podlegają ochronie prawnej. Niestety, populacja płazów stale się zmniejsza. – Oprócz śmierci, która spotyka je na drogach, główną przyczyną spadku liczebności są zanieczyszczenia chemiczne, zmiany klimatyczne i atmosferyczne, zanik zbiorników wodnych i mokradeł – wylicza Małgorzata Pasieka.