Rozmowa z Pawłem Fijałkowskim, dyrektorem Ośrodka Leczenia Uzależnień w Lublinie.
• Jak wyglądała państwa praca 20 lat temu, a jak wygląda teraz?
– Zmieniło się bardzo dużo. W 1998 roku, kiedy ośrodek powstawał mieliśmy zaledwie 600 pacjentów. Teraz jest ich ok. 3,3 tysiąca, w tym ok. 2 tysiące to osoby uzależnione, a pozostali to ich rodziny lub osoby, którym grozi uzależnienie. To potężny skok, podobnie jak w przypadku liczby udzielanych świadczeń. Na początku to było ok. tysiąca rocznie. Teraz rocznie mamy 100-130 tysięcy. Przez 20 lat uzbierało się ich ponad milion. Do tego oczywiście zmiany lokalowe, pewne „odczarowanie” tego miejsca, a także jakości udzielanych świadczeń i stałe wzbogacanie oferty, aby była jak najbardziej dopasowana do konkretnego pacjenta.
• Kto korzysta z pomocy ośrodka?
– Kiedyś mieliśmy do czynienia przede wszystkim z uzależnieniami od alkoholu. Naszymi pacjentami byli przeważnie mężczyźni w wieku 50-60 lat, w większości już wyniszczeni przez chorobę alkoholową. To się jednak zmieniło, ze względu na pojawienie się nowych uzależnień np. behawioralnych, w których nie mamy do czynienia ze środkami chemicznymi ale powtarzaniem pewnych czynności. Chodzi np. o uzależnienia od hazardu, internetu czy pornografii. Chodzi też o nowe środki psychoaktywne czyli dopalacze. Osoby, które do nas przychodzą są uzależnione przeważnie od kilku środków psychoaktywnych m.in. zażywają dopalacze.
• Czy w związku z tym ośrodek musiał zmienić metody leczenia?
– Musieliśmy dostosować metody leczenia do nowej sytuacji i nowych pacjentów. Kiedyś to pacjent był dopasowywany do istniejącej oferty. Teraz jest odwrotnie. Sytuacja zmienia się bardzo dynamicznie, więc chcąc podnosić jakość naszych świadczeń musimy iść naprzód w naszej ofercie. Średnia wieku pacjentów bardzo spadła. Często pracujemy z nastolatkami. Nasi najmłodsi pacjenci mają 13-14 lat. Mamy też osoby w podeszłym wieku, które są np. uzależnione od hazardu lub leków. Najstarszy uzależniony pacjent, który korzystał z naszej pomocy miał 93 lata i był uzależniony od leków. Jest też coraz więcej uzależnionych kobiet głównie od alkoholu i leków uspokajających.