Kryminalni z Lublina wyśledzili laboratorium, w którym produkowano mefedron. W ręce policji wpadły trzy osoby.
Trop zawiódł policjantów aż do województwa łódzkiego, gdzie w okolicach Sieradza namierzyli fabrykę narkotyków. Prowadził ją 50-letni mężczyzna ze swoją 43-letnią partnerką i 40-letnim znajomym.
- Podczas przeszukania zabezpieczyli 6 kg mefedronu oraz kilkaset litrów substancji przygotowanej do krystalizacji. Wszyscy zatrzymani zostali już tymczasowo aresztowani. Grozi im do 15 lat pozbawienia wolności – informuje policja.
Dodaje, że aparatura znajdowała się na prywatnej posesji i właśnie tam wkroczyli funkcjonariusze CBŚP oraz lubelscy kontrterroryści z Lublina, Łodzi oraz BOA. Wszyscy zatrzymani zostali doprowadzeni do Prokuratury Okręgowej w Lublinie gdzie usłyszeli zarzuty. Będą odpowiadać za wytwarzanie znacznych ilości środków odurzających, za co grozi do 15 lat więzienia.
To nie wszystko, bo na poddaszu budynku odkryto ponad 20 metrowy namiot przystosowany do uprawy marihuany. Udało się zabezpieczyć część konopi indyjskich pochodzącej z uprawy, która jeszcze nie trafiła do obrotu.
- Na miejscu kryminalni zabezpieczyli także dwie jednostki broni palnej, kilkaset sztuk amunicji oraz substancje i przyrządy do jej wytwarzania. Broń zostanie poddana analizie. Policjanci sprawdzają także czy na te jednostki broni oraz amunicję mieli pozwolenie – informuje policja.