Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

15 grudnia 2018 r.
10:32

"Kataklizmy trudno przewidzieć". Port Lotniczy Lublin kończy 6 lat

0 38 A A

Rozmowa z Krzysztofem Wójtowiczem, prezesem Portu Lotniczego Lublin.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

• Lubelskie lotnisko kończy szósty rok swojej działalności. Pod względem liczby obsłużonych podróżnych będzie to rok rekordowy, ale patrząc na wydarzenia ostatnich miesięcy, trudno oprzeć się wrażeniu, że był on jeśli nie najgorszy, to najtrudniejszy w dotychczasowej historii portu.

- Każdy rok jest ciężki, ale faktycznie w tym roku miało miejsce wiele niekorzystnych zjawisk, na które zanosiło się już wcześniej. W związku z tym, pod koniec roku wyhamowała dynamika wzrostu liczby pasażerów, ale już dziś wiemy, że będzie to rok lepszy od poprzedniego, kolejny rok rekordowy. Niestety, te zjawiska wpływające negatywnie na dalszy rozwój ruchu pasażerskiego jeszcze przez jakiś czas się utrzymają. Nie da się odbudować tego w ciągu roku.

• Jeszcze dwa lata temu prognozy mówiły o obsłużeniu w tym roku 700 tys. pasażerów. Na początku 2018 roku mówiliście już jednak o 500 tys., a w ostatnim czasie ten plan zweryfikowano na 450 tys. Skąd te zmiany?

- Każda prognoza jest obarczona ryzykiem błędu, bo nie wiemy, jak zmienią się zewnętrzne warunki. Zazwyczaj braliśmy pod uwagę optymistyczne warianty, w oparciu o aktualną sytuację na rynku. Wiele rzeczy trudno jest przewidzieć. Pamiętajmy, że na przykład przy prognozowaniu pierwszego roku działalności lotniska uwzględniono połączenia oferowane przez linie OLT Express, które finalnie przestały działać jeszcze przed otwarciem naszego portu. Przy prognozach trudno przewidzieć kataklizmy.

• Co było największym kataklizmem?

- Najbardziej dotknęła nas likwidacja bazy operacyjnej linii Wizz Air, przez co straciliśmy połączenia z Livepoolem, Doncaster Sheffield i Tel Awiwem. Takie roszady przewoźnik zrobił w całej Europie. Chociażby w Poznaniu zamknął bazę, która działała tam od dziesięciu lat, a w tamtym roku dostawił w niej przecież drugi samolot. Straciliśmy na tym także my, bo zbazowana tam maszyna obsługiwała loty z Lublina do Sztokholmu i Kijowa, które także musiały zniknąć z rozkładów. Te decyzje zaskoczyły całą branżę, choć z ekonomicznego punktu widzenia, jestem w stanie je zrozumieć.

• Trudno się dziwić, że było to zaskoczeniem także dla pasażerów, których na tych trasach nie brakowało. Na większości z nich samoloty latały wypełnione w 80 proc. Jakie były powody takiego obrotu spraw?

- Bardzo rentowny był zwłaszcza Tel Awiw, ale żadna linia nie obsłuży tego kierunku bez bazy. To zbyt długi odcinek, żeby zmieścić się w limitach czasowych pracy załogi. Ale w ogólnym rankingu rentowności wszystkich połączeń Wizz Air, na pewno nie był na szczycie. Inaczej przewoźnik wciąż miałby u nas swoją bazę. Tu nie chodzi tylko o wypełnienie samolotów, ale o przychody z danej trasy. Co do powodów decyzji, to jest to oczywiście pytanie do przewoźnika. Możemy tylko spekulować, że mogło chodzić o problemy, z jakimi boryka się obecnie większość firm w tej branży: kłopoty z maszynami i załogami oraz wzrost cen ropy. Dlatego wiele linii musiało optymalizować siatki połączeń.

• Sporą stratą jest także wycofanie się z lubelskiego lotniska linii easyJet, które przez rok oferowały popularne wśród podróżnych loty do Mediolanu.

- Podejrzewam, że w tym przypadku zadziałał inny czynnik. Mogło chodzić o niepewność na polskim rynku w kontekście lotnisk obsługujących Warszawę. Na dzień dzisiejszy mówi się, że będą to Centralny Port Komunikacyjny w Baranowie i Radom. Warszawa jest dużym rynkiem, o który warto zabiegać. Być może przenosząc się właśnie tam, easyJet chciał zablokować sobie sloty na przyszłość. Ale moim zdaniem Mediolan jest kwestią otwartą. Niczego nie mogę obiecać stuprocentowo, bo to nie do nas należą decyzje, ale nie wykluczam, że ten kierunek powróci. Być może nawet z tym samym przewoźnikiem. Rozmów jeszcze nie zakończyliśmy.

• Skoro mówimy o porcie w Radomiu: czy jego wykupienie przez państwową spółkę Polskie Porty Lotnicze wpłynie negatywnie na nasze lotnisko?

- Jeśli rządowe plany umieszczenia tam linii niskokosztowych i czarterowych rzeczywiście zostaną zrealizowane, będzie to dla nas duży problem. Możemy zostać lotniskiem obsługującym maksymalnie 200 tys. pasażerów rocznie i podążyć drogą Łodzi. Ale jestem optymistą, bo wiem, że tymi mechanizmami steruje rynek, czyli pasażer. Nie da się administracyjnie czegoś zakazać lub nakazać.

• Dobrą wiadomością było pojawienie się na lotnisku ukraińskich linii Bravo Airways, które na wejściu uruchomiły rejsy do Kijowa, Charkowa i Chersonia. Ale po zaledwie kilku tygodniach z trzech tras zrobiły się dwie, potem jedna, aż wreszcie w październiku przewoźnik zniknął z Lublina. A nadzieje z tym związane były spore.

- I nadal są spore, jeśli chodzi o kierunek i rynek ukraiński. Może nie do końca przywiązujemy się do linii lotniczych, o czym zresztą może świadczyć fakt, że do tej pory operowało u nas w sumie trzynastu przewoźników. Mało które lotnisko może się pochwalić taką liczbą. Trudno mi spekulować, jakie były powody wycofania się Bravo Airways. Byliśmy ich pierwszym portem w Unii Europejskiej, być może to miało znaczenie. Ale jestem praktycznie pewny, że loty do Kijowa powrócą z innym przewoźnikiem, najprawdopodobniej już w przyszłym roku. W grę wchodzi także jeszcze jedno ukraińskie lotnisko. Naszego rozwoju musimy upatrywać także w ruchu przylotowym, czyli w pasażerach spoza regionu. Pod tym względem Ukraina ma wielki potencjał, to duży kraj, mający wiele związków z Polską. Wiemy, ilu Ukraińców tu mieszka, ilu przekracza granice. Dlatego uważnie obserwujemy ten rynek.

• W sezonie letnim przyszłego roku Ryanair zawiesi loty do Londynu Stansted. Przewoźnik właśnie potwierdził, że rejsy nie będą wykonywane od kwietnia, choć tego od kilku miesięcy można było się spodziewać. 

- Na bieżąco monitorujemy wyniki przewozowe i szacujemy wyniki ekonomiczne każdej trasy dostępnej na naszym lotnisku. Ryanair podjął decyzję o zawieszeniu trasy do Stansted i jest to dla nas decyzja dosyć zaskakująca. Rynek natomiast nie znosi próżni i na reakcję linii Wizz Air nie trzeba było długo czekać. Od kwietnia 2019 roku linia ta będzie operować 10 razy w tygodniu do Londynu Luton - dodając dodatkowe rejsy w dni, w które dotychczas latał Ryanair. Co więcej, Wizz Air będzie na tej trasie operował większymi samolotami Airbus A321, zabierającymi na pokład 230 lub 239 pasażerów więc sumarycznie ilość miejsc dostępnych na rejsach pomiędzy Lublinem a Londynem wzrośnie w stosunku do roku obecnego.

• Jedną z nowości w siatce portu są oferowane przez LOT rejsy do Warszawy, które według przewoźnika spotkały się z dużym zainteresowaniem, głównie ze względu na trwające remonty połączeń drogowego i kolejowego do stolicy. Ta trasa to sukces?

- Bez wątpienia przyjęła się ona lepiej niż wtedy, gdy obsługiwał ją Eurolot. Godziny lotów są idealnie wstrzelone w siatkę połączeń lotniska Chopina i umożliwiają dogodne przesiadki na rejsy za Atlantyk oraz na wiele lotnisk na całym świecie. Ponad 80 proc. pasażerów lecących do Warszawy nie kończy tam swojej podróży, więc to nie jest tak, że dobre wyniki na tej trasie są efektem remontów. Myślę, że ukończenie budowy trasy S17 i modernizacji linii kolejowej nie powinno wyeliminować tego kierunku.

• LOT deklaruje nawet zwiększenie częstotliwości rejsów do stolicy. Możliwe jest np. wprowadzenie porannych lotów, które mogłyby zachęcić podróżnych udających się tylko do Warszawy?

- Dwa połączenia dziennie są rozważane, ale należy się zastanowić, czy szybkie działania w tej kwestii byłyby dobre. Rozmowy z LOT-em trwają od dłuższego czasu. Po inauguracji trasy do Tel Awiwu, uruchomienie kolejnej mieliśmy w planach na kolejny rok, ale to przewoźnik zaproponował, żeby zrobić to już teraz. Zobaczymy co będzie dalej.

• A czy współpraca z narodowym przewoźnikiem może rozwinąć się jeszcze bardziej? Może byłaby szansa na loty krajowe, w tym wyczekiwany powrót rejsów do Gdańska czy Wrocławia?

- Tych dwóch kierunków bardzo szkoda, zwłaszcza Wrocławia, który był dobrym połączeniem biznesowym. Eurolot był do obsługi tych tras linią idealną. LOT ma bardzo mało krajowych połączeń poza Warszawą, preferuje też dłuższe trasy. Staramy się znaleźć przewoźnika, który byłby zainteresowany tymi rejsami. W kontekście Gdańska, który jest typowym kierunkiem sezonowym, spore nadzieje pokładaliśmy w liniach Small Planet. Ale ich problemy finansowe wykluczają ten temat.

• Kłopoty tego przewoźnika oznaczają też problemy z połączeniami wakacyjnymi. W tym roku Small Planet dwa razy w tygodniu latał do Burgas. Jak będzie w przyszłym sezonie? Mamy grudzień, ludzie zaczynają planować urlopy, a informacji w tej sprawie wciąż nie ma.

- Myślę, że spokojnie mogą je planować. Nie zakończyły się jeszcze prace nad sezonem Lato 2019, nie mamy ostatecznego zapewnienia, ale zakładamy, że przynajmniej połączenia do Burgas będą w przyszłorocznej ofercie wakacyjnej. Po zwiększeniu przez Small Planet liczby rejsów z jednego do dwóch w tygodniu zainteresowanie było jeszcze większe, niż przed rokiem. Widzimy więc, że ten kierunek ma potencjał.

• Końcówka roku przyniosła jeszcze jedną dobrą wiadomość. Od kwietnia polecimy do Antwerpii z TUI Fly. To przewoźnik, który z Polski jeszcze nie latał.

- Na jednej z branżowych imprez ktoś powiedział, że jesteśmy mistrzami świata w ściąganiu nowych przewoźników. Miło było to usłyszeć. To dowód na to, że ciągle szukamy możliwości na rynku. Linii lotniczych jest sporo i na szczęście kupują one nowe samoloty, które muszą gdzieś aktywizować. My taką możliwość dajemy, ale na to, czy dana trasa się przyjmie wielkiego wpływu nie mamy. Przykładem niech będzie Barcelona, o którą pytało wiele osób, a kiedy ten kierunek pojawił się w naszych rozkładach, nie było chętnych do latania. My oczywiście robimy ankiety, zbieramy opinie i przekazujemy je liniom. Ale rzeczywistość to wszystko weryfikuje. Myślę, że Antwerpia powinna się przyjąć, bo kraje Beneluksu to dobry rynek.

• Czy w najbliższym czasie są szanse na ogłoszenie kolejnych nowości?

- O Kijowie już mówiłem. Myślimy o jeszcze jednym kierunku. Przez te sześć lat przewoźnicy obsługiwali aż ponad 30 tras z naszego lotniska. Wiemy, które z nich były dobre i chcemy się skupić przede wszystkim na ich odzyskaniu.

• Dobiegają końca prace przy rozbudowie terminala, który ma zostać oddany do użytku przed przyszłorocznym sezonem letnim. Czy ta inwestycja może przełożyć się na uruchomienie nowych połączeń?

- Jesteśmy na etapie odbiorów. Część pomieszczeń przeznaczonych na lokale usługowe przekazujemy już podnajemcom. Realizacja inwestycji przebiegła lepiej niż przypuszczaliśmy, bo mieliśmy pewne obawy. Rozbudowa nie przełoży się od razu na zwiększenie ruchu pasażerskiego, natomiast znacząco podniesie komfort pasażerom. Dodatkowo będzie to atut w przypadku rozmów z przewoźnikami na temat ulokowania u nas bazy operacyjnej. Tak naprawdę, obecne warunki obsługi podróżnych nie spełniały oczekiwań większości linii lotniczych.

• Jaki cel stawiacie sobie pod względem liczby obsłużonych podróżnych na przyszły rok?

- Chcielibyśmy, żeby nasze statystyki nie spadały. Musimy zatrzymać tendencję spadkową i przynajmniej utrzymać obecny poziom, a następnie odbudować to, co straciliśmy. W obecnej sytuacji ambitnym planem będzie utrzymanie tegorocznej, rekordowej przecież, liczby w granicach 450 tys. podróżnych.

430 346 pasażerów skorzystało z lotniska w rekordowym do tej pory 2017 roku 430 081 podróżnych obsłużono przez 11 miesięcy tego roku 46 416 osób odprawiono w sierpniu 2018 roku. To najlepszy miesiąc w historii portu 13 linii lotniczych wykonywało połączenia z lubelskiego lotniska (obecnie 4) 28 w tylu kierunkach w ciągu sześciu lat funkcjonowania portu można było polecieć z Lublina. Obecnie lotnisko oferuje 7 tras (fot. Maciej Kaczanowski)

Pozostałe informacje

Z lewej prof. Sabina Bober z KUL, z prawej wicestarosta puławski, Piotr Rzetelski z PSL-u
Puławy

Problem z żydowską tablicą od marszałka. Zabrakło miejsca na pamięć

W przedwojennych Puławach żyło 3600 Żydów. Podczas wojny cała ta społeczność została z miasta wygnana przez Niemców, a żydowska dzielnica zniszczona. Dzisiaj lokalne władze miasta i powiatu puławskiego mają problem ze znalezieniem miejsca na tablicę poświęconą ich pamięci.

Kto dokończy puławską elektrociepłownię? Polimex zrywa kontrakt
Puławy

Kto dokończy puławską elektrociepłownię? Polimex zrywa kontrakt

Największa i jedna z bardziej pechowych inwestycji energetycznych na Lubelszczyźnie, nowy blok węglowy w Puławach, ma kolejny problem. Jej główny wykonawca - Polimex-Mostostal oświadczył, że odstępuje od kontraktu. Chodzi o zadanie warte 1,2 mld zł.

Aluron CMC Warta Zawiercie górą w Lublinie, Bogdanka LUK z drugą porażką u siebie
ZDJĘCIA
galeria

Aluron CMC Warta Zawiercie górą w Lublinie, Bogdanka LUK z drugą porażką u siebie

Znakomita atmosfera, ogromne emocje, pięć setów i jedyne czego zabrakło to wygrana. Po świetnym meczu Bogdanka LUK Lublin przegrała w hali Globus im. Tomasza Wojtowicza z Aluron CMC Wartą Zawiercie w hicie 16. kolejki.

Mikołajkowy półmetek
foto
galeria

Mikołajkowy półmetek

W nowo otwartym Klubie Paradox pojawił się Mikołaj ze śnieżynkami i rozkręcili grubą imprezę. Miał dużo prezentów muzycznych w klimacie latino i polskich hitów. Zobaczcie jak się bawi Lublin.

Imponujący powrót, czyli opinie po meczu Start Lublin - Zastal Zielona Góra
galeria

Imponujący powrót, czyli opinie po meczu Start Lublin - Zastal Zielona Góra

Start Lublin słabo zaczął, ale dużo lepiej zakończył piątkowy mecz z Zastalem Zielona Góra. Jak spotkanie oceniają gospodarze?

Obecnie w Lublinie Ruch zlikwidował wszystkie swoje kioski. W przeszłości takich punktów było łącznie 12.
MAGAZYN

Kioski Ruchu: to już koniec

Kiedyś były praktycznie na każdej ulicy, na każdym osiedlu. Dzisiaj w Lublinie nie ma już ani jednego.

Znęcał się nad rodzicami i groził im nożem. To nie pierwsza taka sytuacja

Znęcał się nad rodzicami i groził im nożem. To nie pierwsza taka sytuacja

Wyzywał, poniżał, popychał, nie pozwalał spać – schorowani rodzice 34-letniego mężczyzny nie mieli łatwego życia. O losie ich syna zdecyduje teraz sąd.

Camilla Herrem

ME piłkarek ręcznych: Norwegia i Dania zagrają w finale

Za nami pierwsze kluczowe rozstrzygnięcia trwających od 28 listopada mistrzostw Europy w piłce ręcznej kobiet. W piątkowych półfinałach rozegranych w Wiedniu triumfowały reprezentacje Norwegii i Danii, które w niedzielę zagrają o złoty medal. O najniższe stopień podium powalczą Francuzki i Węgierki.

Ptasia grypa zaczyna nowy sezon. Czy jest się czego obawiać?
ROZMOWA Z EKSPERTEM

Ptasia grypa zaczyna nowy sezon. Czy jest się czego obawiać?

Co roku zabija w Polsce miliony ptaków hodowlanych uderzając w rodzimy przemysł drobiarski. O ile zeszły sezon był pod względem spokojny, ten zaczął się o wiele gorzej. Na Lubelszczyźnie mamy już cztery ogniska: trzy w powiecie lubartowskim i jedno w ryckim. O tym skąd się wziął wirus H5N1, gdzie występuje najczęściej i czy może być groźny dla ludzi, rozmawiamy z prof. KrzysztofemŚmietanką z Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach.

Mikołajki w Helium
foto
galeria

Mikołajki w Helium

Jeśli chcecie zobaczyć, jak się bawiliście na ostatniej imprezie w Helium Club, to zapraszamy do naszej fotogalerii. Tym razem fotki z cotygodniowego Ladies Night w Mikołajkowym wydaniu. Tak się bawi Lublin!

Zgubił narkotyki w sklepie. Wszystko nagrały kamery

Zgubił narkotyki w sklepie. Wszystko nagrały kamery

Do nietypowej sytuacji doszło w jednym ze sklepów spożywczych na terenie Świdnika. 20-latkowi wypadł woreczek strunowy, który szybko trafił wraz z właścicielem w ręce policji.

Wyprzedzanie zakończone tragedią. Nie żyje 39-latka

Wyprzedzanie zakończone tragedią. Nie żyje 39-latka

Kobieta próbowała wyprzedzić kilka samochodów na raz, ale jej jazda zakończyła się kraksą na drzewie. Razem z nią podróżowało dziecko.

Siała baba mak, nie wiedziała jak… więc zrobiła struclę makową!
DZIENNIK ZE SMAKIEM
film

Siała baba mak, nie wiedziała jak… więc zrobiła struclę makową!

Gdy zakwas na barszcz gotowy, a śledzie się marynują, warto pomyśleć o czymś słodkim na świąteczny stół.

The Analogs w Zgrzycie
koncert
14 grudnia 2024, 19:00

The Analogs w Zgrzycie

Dziś w Fabryce Kultury Zgrzyt będzie głośno i skocznie ponieważ wystąpi jeden z najbardziej znanych polskich zespołów street punkowych – The Analogs, którego koncerty są bardzo żywiołowe. Jako support zaprezentuje się Offensywa.

Jutro zrobimy zakupy. A jak będzie w następnym roku?
ZMIANY

Jutro zrobimy zakupy. A jak będzie w następnym roku?

Przed nami dwie niedziele handlowe. W następnym roku może być ich więcej, ale wszystko zależy od decyzji prezydenta.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium