Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

26 października 2019 r.
19:29

Z Lublina dolecisz w godzinę. Czego możesz spodziewać się po podróży do Kijowa?

12 24 A A
Z budki telefonicznej w obrębie miasta na telefony stacjonarne można dzwonić bezpłatnie. Telekomunikacja (firma prywatna) na nich nie zarabia więc powoli znikają
Z budki telefonicznej w obrębie miasta na telefony stacjonarne można dzwonić bezpłatnie. Telekomunikacja (firma prywatna) na nich nie zarabia więc powoli znikają (fot. Agnieszka Mazuś)

Tu urodzili się Michaił Bułhakow, Golda Meir i Milla Jovovich. Tu podobno mieszkają najpiękniejsze kobiety świata. W stolicy „kraju wielkich możliwości” strzałów z frontu nie słychać.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Na pytanie o Kijów Oksana opowiada mi historię: – Droga restauracja zakupiła worek ziemniaków. Nie dla klientów, dla personelu. Jedli te ziemniaki, a jak się skończyły, w worku znaleźli list. Przeczytali go. To był list od nauczycielki i jej uczniów do wojowników ATO (Antyterrorystyczna Operacja na wschodzie Ukrainy - przyp. aut.). Napisali, że zbierali dla nich te ziemniaki, że ich wspierają, kochają i życzą powrotu do domu. A zjedli je kucharze...

Taki właśnie jest Kijów. Stolica kraju żyje spokojnym życiem europejskiej metropolii. Tu strzałów nie słychać.

Z Lublina w godzinę

Z Lublina do Kijowa jest 600 km. Tę trasę można pokonać na kilka sposobów. Według map google podróż samochodem zabierze nam 7 godzin, 20 minut. Ale kto kiedykolwiek przekraczał polsko-ukraińską granicę prywatnym autem to wie, że odprawa może zająć i dwie godziny, i dwanaście. Loteria. Pociąg z lubelskiego dworca odjeżdża o godz. 20.50, na miejscu jest przed południem. 13 godzin (lub dłużej) w ukraińskim wagonie sypialnym to z pewnością niezapomniane przeżycie. Nie jest to jednak najtańszy środek transportu: ceny biletów zaczynają się od 350 zł.

Trzecia opcja jest i najszybsza, i najtańsza. Z Portu Lotniczego Lublin na jedno z lotnisk (Żuliany) stolicy Ukrainy latają węgierskie Linie Wizz Air. Wyloty ze Świdnika w środy i niedziele o godz. 14:45. Lot trwa nieco ponad godzinę, a biorąc pod uwagę, że oba lotniska to niewielkie porty, gdzie nie stoi się w kolejkach, to cała podróż może nam zając niewiele więcej niż trzy godziny. Do tego wyjątkowo przystępne ceny. W niedzielę do Kijowa można polecieć za 109 zł. I wrócić w środę za 69 zł.

W Kijowie praktycznie każda firma, która produkuje okna, robi też zabudowy balkonów

Niedzielny piknik. Albo rewolucja

To tu w czasie Pomarańczowej Rewolucji ludzie biwakowali w namiotowym miasteczku, a w 2014 r. w czasie Euromajdanu płonęły barykady. Wybetonowany, z zielenią w ilości symbolicznej, Majdan Niezależności to serce ukraińskiej stolicy.

W weekendy dwupasmówka (Chreszczatyk) zamienia się deptak, a Majdan w tętniący życiem skwer pełny młodzieży. Do niedawna na Ukrainie picie alkoholu na ulicy nie było zakazane. Od kilku lat jest, ale tradycja wciąż jest żywa. Do później nocy życie toczy się tu przy muzyce z przenośnych głośników. Można i potańczyć, i pośpiewać. Można sobie zrobić zdjęcie z sokołem albo z żywą małpką. A po pustych butelkach i innych pozostałościach imprez w plenerze rano nie będzie śladu. Ekipy sprzątające w Kijowie są wyjątkowo liczne i skrupulatne.

Ale nie zawsze jest tu tak spokojnie. Kilkudziesięciotysięczna kolumna protestujących ruszyła od pomnika Tarasa Szewczenki do Majdanu Niepodległości. Na czele idą weterani wojny w Donbasie i żołnierze batalionów ochotniczych. Na plakacie hasło „Nie- kapitulacji” - donosiła 14 października „Ukraińska Prawda”.

Kapitulacją protestujący nazywają tzw. „formułę Steinmeiera”, która zakłada przyznanie kontrolowanemu przez separatystów Donbasowi specjalnego statusu (po przeprowadzeniu tam wyborów samorządowych). Tydzień wcześniej w tej samej sprawie na Majdanie protestowało ok. 10 tys. ludzi.

Takie doniczki albo ograniczniki dla aut to ślady po Euro 2012

Tysiąc lat historii

„Tu samo powietrze przepojone jest wonią przeszłości” - czytam w przewodniku, którego autor zachęca do „poszukiwania duszy miasta, która przed czułym sercem na pewno się otworzy”.

Przyszłą sławę Kijowa miał przepowiedzieć jeden z dwunastu apostołów: Andrzej. A góry, na których położone jest prawie trzymilionowe miasto, nazwano na cześć trzech braci założycieli: Starokijowska, Szczekawica, Chorewica (imię ich siostry nosi rzeka Łybiedź). Pod pomnikami rodzeństwa zwykle leżą wiązanki świeżych kwiatów. Przynoszą je tu nowożeńcy tuż po uroczystości w cerkwi.

Najtańsze metro świata?

Sieć metra to trzy linie, które docierają praktycznie do wszystkich zabytków i położonej na Dnieprze wyspy (stacja Hydropark). Nie ma biletów, są niebieskie żetony. Kosztują 8 hrywien (1,30 PLN) - niewykluczone, że to najtańszy transport publiczny na świecie.
Wiele z 40 stacji to idealny fotograficzny plener. Rzeźby, marmur, mozaiki, kryształowe żyrandole, kwiaty w doniczkach. Socjalistyczna mania wielkości i przepych europejskiej stolicy.

Są kamery i jest pani z poważną miną obserwująca jadących w górę i w dół pasażerów. Wystarczy zbyt się wychylić, by narazić się na głośną reprymendę ze skrzeczącego głośnika.

W metrze nikt nie śmieci, nie żebra, czasem komuś zdarzy się zagrać na instrumencie. Nie ma tu też atmosfery berlińskiego czy londyńskiego metra. Nikt się nie śmieje, nikt głośno nie rozmawia. – Naród ukraiński jest tu cichy, nieagresywny, cierpliwy – ocenia jeden z polskich blogerów-podróżników.

Modernistyczny Hotel Salyut. Wybudowany w ’84 r. budynek pierwotnie miał być znacznie wyższy

Z babcią po kapustę

Gdzie nie dostaniemy się metrem, tam dojedziemy autobusem, trolejbusem, tramwajem, maszrutką. Taksówki też nie są drogie: z Majdanu na lotnisko można się dostać już za 120 hrywien. W cenie często sympatyczny, wygadany kierowca. Opowie antyrosyjski dowcip i przypomni ile lat Ukraina była częścią ZSRR.

Ani na koszty, ani na gęstość transportu narzekać nie można. Może jedynie na tłok.

– Wsiadasz do autobusu o 8, a tu cały autobus babć. Bo nasze babcie gdy wiedzą, że kapusta jest 2 grosze tańsza na drugim końcu miasta, to tam pojadą. Dlatego chcą wprowadzić ograniczenia dla emerytów, do kilku przejazdów dziennie. Dziś mogą jeździć za darmo, podobnie jak uczniowie – opowiada Krzysztof Kawa z Polskiej Organizacji Turystycznej, nasz przewodnik po Kijowie.

Babcie wyjścia nie mają. Minimalna emerytura to niecałe 2 tys. hrywien. – To ok. 80 dol. Moi rodzice tak dostają – przyznaje Kawa.

Najniższa płaca? 4 tys. UAH. – Średnia pensja na Ukrainie to ok. 9 tys. UAH czyli ok. 1,46 tys. zł. W samym Kijowie to dwa razy więcej – podaje Karol Kubica, kierownik Zagranicznego Biura Handlowego PAIH w Kijowie.

Rower? Serio?

Tu najważniejszy jest samochód. Dla aut są szerokie, kilkupasmowe ulice, dla pieszych schody i przejścia podziemne. Ścieżek rowerowych brak. Rowerzystów też. – Jazda na rowerze wymaga odwagi – przyznaje Kawa. I wcale nie ma na myśli braku gęstej siatki rowerowych dróg, jaką może się pochwalić każda inna europejska stolica. – Co robi ukraiński kierowca jak tylko kupi samochód? Wyłamuje dźwignię kierunkowskazu.

Nie korzystanie z migaczy to nie jedyna przypadłość kijowskich kierowców. Potrafią też zaparkować na skrzyżowaniu, zakręcie, chodniku. Za to mimo ogromnych korków, nikt na nikogo nie trąbi.

Kto ma pieniądze ten kupuje jak największe auto, koniecznie czarne. Kto nie ma: kupuje lanosa (8 tys. dol.).

Od niedawna (2017) w Kijowie działa system miejskiego roweru. – Jak tylko postawili pierwsze dwadzieścia to zaraz ukradli – śmieje się nasz przewodnik.

Dziś rowery grzecznie czekają na swoich amatorów na kilku stacjach. Nie są do niczego przypięte, do wypożyczenia wystarczy aplikacja w smartfonie. Nextbike na działa również we Lwowie, Charkowie, Odessie i Winnicy.

Bohater filozoficznej bajki z początku lat 70. Rzeźba ze śrubek to inicjatywa lokalnych artystów

Chleb do wszystkiego

Po pierwsze: nie spodziewaj się, że tak po prostu wejdziesz, zjesz, zapłacisz i wyjdziesz. Może cię czekać wycieczka z przewodnikiem (w tej roli kelner), który opowie z czego wynika niebanalne wnętrze lokalu, czym inspirował się architekt i jakich materiałów użył rzemieślnik. Na przechadzaniu się z kieliszkiem powitalnego szampana może się nie skończyć. Na liście atrakcji: pytający o hasło karzeł na bramce czy przejazd na barowym stołku do innej restauracyjnej sali.

Po drugie: Rozglądaj się dookoła. Nawet w toalecie. Wiszące nad muszlą klozetową części garderoby to szansa na 20 proc. zniżki na rachunku. Wystarczy wrzucone na Facebooka selfie z majtkami w szklanej gablocie.

Po trzecie: Kawę najlepiej wypić na ulicy. W przerobionym na kawiarnię piętrowym autobusie, w kiosku, w budce, w busiku. Mobilnych kafejek w Kijowie są setki.

Po czwarte: Tu stara się i kucharz, i kelner. Wchodząc do kijowskiej restauracji masz pewność, że nie tylko dobrze zjesz, ale też zostaniesz z klasą obsłużony. A twój plecak/torba spocznie na specjalnym leżaku.

Po piąte: Kwas chlebowy. Z butelki albo z kranu. Najlepszy sposób na ugaszenie pragnienia. Do tego zdrowy i tani.

Po szóste: Chleb podaje się tu do wszystkiego, a większość dolegliwości można wyleczyć wódką.

Balkonowa anarchia

Tylko daszek albo cały pokój. Ze szkła, plastiku, z drewna, dykty. Na bloku z wielkiej płyty i na zabytkowej kamienicy. Tu wolno wszystko. Efekt końcowy to wypadkowa poczucia estetyki i dostępnych środków. Gdy przed wakacjami mieszkaniec Szczecina chciał wynająć Ukraińcom swój balkon (za 340 zł ) o nietypowym ogłoszeniu na olx rozpisywały się największe polskie portale informacyjne. Tymczasem tutaj sypialnia na balkonie nikogo specjalnie nie dziwi. – Każdemu brakuje przestrzeni – tłumaczy Krzysztof Kawa. – I każdy robi jak chce, nie oglądając się na innych.

Balkon można sobie zabudować samemu (statystycznie robi tak większość) albo zdać się na fachowców. – Praktycznie każda firma, która produkuje okna robi też zabudowy balkonów. Ja też taką mam. Ze szkła.

1-pokojowe mieszkanie w Kijowie można kupić już za 40-40 tys. dol. – 1 mkw. kosztuje ok. tysiąc dolarów. W nowym bloku będzie trochę drożej – dodaje nasz przewodnik. A ceny niższe niż w Świdniku tłumaczy tak: – Jest kryzys, ludzie mieszkań nie kupują.
Obcokrajowcy mogą kupować nieruchomości na Ukrainie. Ale hektarów urodzajnej ziemi (Ukraina nie bez powodu nazywana jest spichlerzem Europy) nie kupi nawet Ukrainiec.

– Fabryki dawno już sprywatyzowane, ziemia to ostatni aktyw, który należy do państwa. Ale w przyszłym roku prezydent Zelensky chce to zmienić – mówi Kawa.

Bóstwa w zaroślach

Z ruin Cerkwi Desjatińskiej, pierwszej prawosławnej kamiennej świątyni na Rusi Kijowskiej, jest świetny widok na górę starokijowską. Za gęstą roślinnością kryją się tu neopogańskie bóstwa. Nieprzypadkowo właśnie tu. Według legendy gdy panował tu książę Kij, założyciel Kijowa, na górze roiło się od pozłacanych figurek pogańskich bóstw. Po przyjęciu chrześcijaństwa figurki wrzucono do Dniepru. Podobny los spotkał w 2012 r. posąg Boga Peruna, który został ścięty przez „nieznanych sprawców”.

Perun na górę wraca jeszcze kilka razy. Jak podaje „RIA-Nowosti” w 2013 w nocy wynoszą go specjalne oddziały Berkutu i wywożą w nieznane miejsce. Rok później posąg jest na górze znowu, a Duchowni Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej alarmują na Facebooku, że neopoganie pop raz kolejny zbezcześcili miejsce, gdzie chrześcijańską świątynię postawił Św. Włodzimierz.

– Ukraina nie jest państwem religijnym. W konstytucji jest wyraźnie zaznaczony rozdział państwa od religii. Poroszenko zabiegał o uzyskanie niezależności od moskiewskiego patriarchatu. W zeszłym roku takie pozwolenie uzyskał. Polska cerkiew podlega pod Moskwę, a ukraińska chce się od Moskwy odizolować – opowiada nasz przewodnik.

Sprzedawane na Majdanie plecione sznureczki w kolorach ukraińskiej flagi powiewają potem na pomniku wydarzeń z 2014 r.

Kierunek: Czarnobyl

Na wycieczkę do Czarnobyla trzeba się zapisać co najmniej tydzień wcześniej. – Choć pewnie wszystko, za odpowiednią cenę, można załatwić nawet w dwa dni. Ukraina to w końcu „kraj wielkich możliwości” – śmieje się nasz przewodnik. W hotelu Ukraina taki całodniowy trip kosztuje 150 dol. W internecie i na rozdawanych na ulicach ulotkach ceny zaczynają się od 100 dol. – Kosztuje pozwolenie, transport, przewodnik, obiad. Bo na miejscu jest stołówka dla pracowników elektrowni, zresztą z bardzo smacznym jedzeniem. 10-20 dol. trzeba zapłacić za wypożyczenie dozymetra, więc warto mieć swój – mówi Kawa. I rzuca liczbami: – W minionym roku Czarnobyl odwiedziło 70 tys. ludzi, w tym roku już 130 tys., w kolejnym oczekiwane jest 150 tys. turystów.
I to w miejscu, w którym do niedawna oficjalnie żadnej turystyki nie było. Dopiero 10 lipca prezydent Wołodymyr Zełenski podpisał dekret zmieniający zasady w strefie wykluczenia w Czarnobylu, który udostępnia ją turystom i znosi zakaz fotografowania.

To wszystko pokłosie amerykańskiego serialu produkcji HBO, który zachwycił i krytyków, i widzów na całym świecie. Część wielomilionowej widowni serialu z całego świata melduje się dziś w Kijowie. Stąd do Miasta-Widma Prypeć jest niecałe 200 kilometrów.

Mission possible

Na początku października do Kijowa przyleciał Tom Cruise. Amerykańskiego aktora zaprosił osobiście urzędujący od maja prezydent. „By na własne oczy zobaczył, ile ciekawych miejsc do tworzenia kina jest w naszym niesamowitym kraju: nowoczesne miejskie pejzaże, stare miasto, pozostałości radzieckiej przeszłości, ciche i przytulne chutory, fantastyczne malownicze krajobrazy” – tłumaczył na Facebooku Wołodymyr Zełenski.

Ukraińskie media donoszą, że Cruise „jest zainteresowany lokalizacjami na Ukrainie do kręcenia jednego ze swoich nowych projektów filmowych”. Jedną z zachęt ma być uchwalona miesiąc wcześniej przez ukraiński parlament ustawa o ulgach dla zagranicznych filmowców. – Otworzy to drzwi dla Ukrainy do kina światowego. Jestem pewien, że ta misja jest możliwa! – nie ma wątpliwości prezydent.

Kijów: Miasto złotych kopuł i kasztanowych ulic

Co trzeba zobaczyć w Kijowie

• Złote Wrota - zrekonstruowana w latach 80. Główna brama wjazdowa do Grodu Jarosława. Wewnątrz budowli schowano resztki starych murów. To tu Bolesław Chrobry miał wyszczerbić swój miecz

• Chreszczatyk - główna arteria Kijowa łącząca Podół i Pieczersk, przedzielona Majdanem Niezależności. Kijowski rekordzista pod względem ilości sklepów i butików

• Sobór św. Zofii (od 1990 r. na liście UNESCO). Nad ołtarzem mozaikowy obraz Bogurodzicy - Oranty (sama jej głowa ma 1,7 m wysokości)

• Padół - dawna rzemieślniczo-kupiecka dzielnica najstarszego Kijowa, ważny ośrodek handlu i przemysłu. Po pożarze w 1811 r. dzielnicę przebudowano. Powstał m.in. duży rosyjski dom handlowy „Gostinyj Dwor” czy główny gmach Uniwersytetu Świętego Włodzimierza

• Lipki (najbardziej arystokratyczna dzielnica Kijowa) i ulica architekta Gorodeckiego. Nazywany ukraińskim Gaudim swój dom na zbudował na skarpie na ul. Bankowej

• Rynek Besarabski - wybudowany według projektu polskiego architekta Henryka Juliana Gaya, 896 mkw. powierzchni handlowej.

• Ławra Peczerska - najważniejsze i najstarsze (XI wiek) kijowskie sanktuarium. W dolnej ławrze (należy do moskiewskiego patriarchatu) trzeba zakryć nogi, ręce i głowę

• Pomnik Matki-Ojczyzny - wysoka na 62 m (wraz z postumentem 102 m) statua oparła się fali dekomunizacji. Tarczę z godłem ZSRR widać z odległości wielu kilometrów

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Tarasola Cisy Nałęczów lepsza od rezerw Wisły Grupy Azoty Puławy [zdjęcia]
galeria

Tarasola Cisy Nałęczów lepsza od rezerw Wisły Grupy Azoty Puławy [zdjęcia]

Tarasola Cisy Nałęczów to największa sensacja tego sezonu. Michał Walendziak wykonał ze swoimi podopiecznymi kapitalną pracę. Nagrodą za nią może być nawet awans do IV ligi

Hetmański awans na jedenaście lat

Hetmański awans na jedenaście lat

20 marca 2024 roku minęło 75. lat od utworzenia piłkarskiej 2. Ligi, w 2008 nazwanej 1. Ligą. Dziś zamieszczamy kolejną część wspomnień z okazji brylantowego jubileuszu drugo(pierwszo)ligowców. Tym razem poświęconą piłkarzom z Zamościa

Niedziela Palmowa u Prawosławnych
galeria

Niedziela Palmowa u Prawosławnych

Wierni obrządku wschodniego obchodzili 28 kwietnia, święto Wejścia Pana do Jerozolimy czyli Niedzielę Palmową, rozpoczynającą prawosławny Wielki Tydzień

Hetman z 19. wygraną w sezonie. Komplet wyników zamojskiej klasy okręgowej

Hetman z 19. wygraną w sezonie. Komplet wyników zamojskiej klasy okręgowej

Główny faworyt do awansu kolejny raz nie zawiódł swoich kibiców. Hetman Zamość pokonał u siebie broniącego się przed spadkiem Metalowca Goraj 3:0

Janowianka przegrała w Opolu, Lublinianka 4:0 Lublin i pierwsza wygrana Motoru II od października [zdjęcia]
galeria

Janowianka przegrała w Opolu, Lublinianka 4:0 Lublin i pierwsza wygrana Motoru II od października [zdjęcia]

Bardzo długo na kolejne zwycięstwo musieli poczekać piłkarze Motoru II Lublin. Poprzednio młodzież ekipy z Lublina cieszyła się z kompletu punktów… 8 października, kiedy wygrała na wyjeździe z Ogniwem Wierzbica 2:1. Później zanotowała: trzy remisy i 10 porażek. W niedzielę wreszcie przyszło przełamanie, bo drużyna Wojciecha Stefańskiego zaaplikowała Stali Poniatowa pięć goli, nie tracąc żadnego.

Górnik słabszy od Bruk-Bet Termaliki Nieciecza. Baraże zaczynają "odjeżdżać"

Górnik słabszy od Bruk-Bet Termaliki Nieciecza. Baraże zaczynają "odjeżdżać"

Walczący o strefę barażową w Fortuna I Lidze Górnik Łęczna minimalnie przegrał na swoim stadionie z walczącym o utrzymanie Bruk-Betem Termaliką Nieciecza

Nagroda za wskazanie truciciela 50 300 zł

Nagroda za wskazanie truciciela 50 300 zł

Otrucie Czarta, lubelskiego sokoła wzbudziło emocje tysięcy osób. W rekordowej zbiórce zebrano od piątku do tej chwlili 50 300 zł na nagrodę za "zidentyfikowania przestępcy i zakończenia tego potwornego procederu, który trwa od 2019 roku"

Power Party
foto
galeria

Power Party

Nasz weekendowy clubbing kończymy wizytą w Helium Club, gdzie naprawdę było super. Zobaczcie, jak się bawiliście i co się działo.

Polskie Party
foto
galeria

Polskie Party

Polskie Piosenki w Berecie to mega popularna imprezka. To była niezapomniana noc, w rytm polskich przebojów. Zobaczcie, jak się bawił Lublin.

Padwa Zamość wygrała bez problemów, przykra niespodzianka w Białej Podlaskiej

Padwa Zamość wygrała bez problemów, przykra niespodzianka w Białej Podlaskiej

W spotkaniu otwierającym 28. kolejkę KPR Padwa Zamość odniosła cenne zwycięstwo nad Handball Stalą Mielec 32:22.

Grom Różaniec wygrywa w hicie kolejki i wskakuje na drugie miejsce w tabeli

Grom Różaniec wygrywa w hicie kolejki i wskakuje na drugie miejsce w tabeli

W hicie 22. kolejki zamojskiej klasy okręgowej grająca przez całą drugą połowę w przewadze jednego zawodnika Huczwa Tyszowce przegrała w Wożuczynie z Gromem Różaniec

Pogoń i Graf zagrały na remis. Niesamowity pech grającego trenera gości

Pogoń i Graf zagrały na remis. Niesamowity pech grającego trenera gości

W sobotę w meczu derbowym w Łaszczówce nie brakowało emocji. Tamtejsza Pogoń 96 zremisowała z rewelacyjnym Grafem Chodywańce 1:1. Wielkim pechowcem w tym spotkaniu okazał się grający trener gości Piotr Gozdek Bartosz Surman

Katarzyna Krawczyk nie powalczy o występ na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. "Czujemy niesmak"

Katarzyna Krawczyk nie powalczy o występ na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. "Czujemy niesmak"

Katarzyna Krawczyk z Cementu-Gryfa Chełm nie weźmie udziału w światowym turnieju kwalifikacyjnym do tegorocznych igrzysk olimpijskich, który odbędzie się w Stambule od 9 do 15 maja.

Lublin. Bieg Botaniczna Piątka - zdjęcia
Foto
galeria

Lublin. Bieg Botaniczna Piątka - zdjęcia

W Ogrodzie Botanicznym UMCS w Lublinie odbył się bieg Botaniczna Piątka. Lubelski bieg jest jednym z trudniejszych, bo są tu wzniesienia, więc zwłaszcza końcówka biegu jest wymagająca.

Polski Cukier Start znowu nie zagra w play-offach. "Przyczyny tego, co się stało musimy przeanalizować"

Polski Cukier Start znowu nie zagra w play-offach. "Przyczyny tego, co się stało musimy przeanalizować"

Polski Cukier Start Lublin na finiszu sezonu wypadł z najlepszej ósemki i ponownie nie zagra w fazie play-off. W sobotę, na koniec rozgrywek czerwono-czarni dostali lanie od Legii Warszawa (92:112). Jak spotkanie oceniają gospodarze?

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium