

O sile defensywy Janowianki nie tak dawno temu stanowili: Tomasz Sadowski i Grzegorz Mulawa. Kontuzje spowodowały, że w Janowie Lubelskim musieli poszukać nowej pary stoperów. Wydaje się, że działacze świetnie sobie z tym zadaniem poradzili, bo do drużyny dołączyli: Michał Koźlik oraz Łukasz Mazurek.

Szczególnie zaskakujący jest transfer Koźlika, który świetnie radził sobie w barwach Świdniczanki na trzecioligowych boiskach. A w lecie zdecydował się zejść ligę niżej i to do siódmego zespołu minionych rozgrywek.
– Wielkie słowa uznania dla zarządu. To w dużej mierze ich zasługa, że Michał pojawił się w naszym klubie. Bardzo się cieszymy, że z wielu ofert wybrał właśnie nas. Myślę, że nie zrobił tego pod wpływem impulsu i wszystko dokładnie wybadał, jaką jesteśmy drużyną. Staramy się mocno dbać o sprawy interpersonalne, a ja mogę tylko przyklasnąć, że udało się załatwić taki transfer do Janowianki – cieszy się Ireneusz Zarczuk.
Kontuzje, to w ostatnich miesiącach była prawdziwa zmora zespołu z Janowa Lubelskiego. Urazy dotknęły przede wszystkim defensorów, ale kilku innych graczy też narzekało na zdrowie. Nadal rehabilitację po operacji przechodzi Jakub Wlaźlik. Z kolei Tomasz Sadowski skupi się teraz na pracy trenera, bo oficjalnie dołączył do sztabu szkoleniowego Janowianki.
Mocnych, na razie tylko na papierze transferów było jednak więcej. Z Sygnału Lublin udało się pozyskać Brillanta Etana Monroe. Kameruńczyk w poprzednim sezonie zdobył dla ekipy beniaminka 13 goli. Defensywę wzmocni także doświadczony Łukasz Mazurek, który w poprzednim sezonie najpierw grał w trzecioligowym Lewarcie, a wiosną w Opolaninie, ligę niżej. Na pewno solidnym wzmocnieniem powinien być też młodzieżowiec Filip Głaz.
– Mam nadzieję, że Łukasz z Michałem stworzą właśnie taką parę stoperów, jak wcześniej Grzesiek Mulawa i Tomek Sadowski. Co do Brillanta, to da nam nową, inną jakość i kolejne warianty gry w ofensywie. Wiemy, że też miał kilka innych propozycji, ale zdecydował się na Janowiankę – dodaje trener Zarczuk.
Jeżeli chodzi o ubytki, to w nowym sezonie inny klub będzie miał chociażby Michał Szałachowski, który jest przymierzany do Granitu Bychawa. Maciej Cynka zamienił za to Janowiankę na Tanew Majdan Stary, beniaminka IV ligi.
A jakie cele mają w Janowie Lubelskim? – Wcale nie uważamy, że poprzedni sezon był jakoś specjalnie stracony. Oczywiście, żałujemy tych wszystkich kontuzji, ale życie toczy się dalej. Staraliśmy się godnie zastąpić zawodników, którzy z przyczyn zdrowotnych nie mogą grać i mam nadzieję, że to nam się udało. Chcemy się zadomowić w tej lidze, jesteśmy w trakcie przebudowy obiektu, a prace cały czas będą trwały. Chcemy też grać solidną piłkę i cieszyć kibiców, których mam nadzieję, będzie na naszych meczach, jak najwięcej – wyjaśnia opiekun Janowianki.
Pierwszym rywalem jego drużyny w niedzielę o godz. 14 będzie Bug Hanna. – Na pewno nie jest to wymarzony początek, grać z beniaminkiem, który po awansie będzie na fali wznoszącej. Tym bardziej, że ta drużyna naprawdę osiągała dobre wyniki w sparingach. Przegrała tylko raz z Orlętami Spomlek Radzyń Podlaski. Resztę meczów wygrała, więc na pewno szykuje się ciekawa i trudna inauguracja – dodaje trener Zarczuk.
