

Rozmowa z Pawłem Tetelewskim, trenerem PGE MKS El-Volt Lublin

Jak oceni pan mecz z Tauron Ruch Szczypiorno Kalisz?
- Wszystko poszło zgodnie z planem. Mieliśmy zagrać twardo w obronie i to się udało. Do 15 minuty mecz był na styku, ale później udało nam się odjechać. Ciężko było przygotować się do tego meczu, bo Tauron Ruch Szczypiorno Kalisz to nowy zespół. Nie wiedzieliśmy w jakim systemie grają, dlatego trzeba było je rozszyfrowywać na bieżąco. Udało nam się wyłączyć obrotową, z czego złapaliśmy parę piłek. Także Caroline Martins odbiła kilka piłek i to wszystko pozwoliło nam uspokoić mecz. Możemy być zadowoleni, bo dysponowaliśmy składem takim jaki dysponowaliśmy. Cieszy powrót Szimonetty Planety. Wprawdzie on miał jeszcze skromny wymiar, ale w kolejnych tygodniach powinno być lepiej.
Mówi pan sporo o obronie, ale ofensywa również wyglądała bardzo dobrze...
- Cały mecz biegaliśmy, nie mieliśmy momentu przestoju. Widać, że dziewczyny mają zdrowie i dobrze przepracowaliśmy okres przygotowawczy. Gdyby jeszcze parę piłek wpadło na pustą bramkę, to wygrana byłaby jeszcze bardziej okazała. Nie jest jednak ważne, że nie wpadło 40 bramek. Dziewczyny pograły, każda pojawiła się na boisku, udało się uniknąć kontuzji – to jest ważne.
Pierwsze 15 minut mogło jednak martwić...
- Nie wiedzieliśmy z kim będziemy grać. Znaliśmy tylko nazwę klubu. O składzie Ruchu dowiedzieliśmy się na 75 min przed rozpoczęciem meczu. Widać było, że są nastawione na grę z obrotową. Udało nam się to zamknąć i po 15 minutach było widać, że jest już dobrze.
Nie pamiętam takiego meczu w Lublinie, gdzie jedna zawodniczka już przed przerwą zdobyła 10 bramek. A taki wynik osiągnęła Maria Prieto O’Mullony. Jak oceni pan jej występ?
- Ona ma duże umiejętności, potrafi grać i jest charakterną dziewczyną. Super, że udało nam się ją sprowadzić do Lublina. Zostało jeszcze kilka niuansów do dogrania, ale idziemy w dobrym kierunku. Będziemy mieli z niej pociechę, bo to fajna i wartościowa zawodniczka.
Jak wyglądać będzie plan treningowy po meczu z Sośnicą?
- Dziewczyny jadą na zgrupowanie reprezentacji Polski. Poniedziałek będzie wolny, a później wracamy normalnie do treningów. Będziemy ciężko pracować, bo po przerwie czekają nas ciężkie mecze z dużo bardziej wymagającymi zawodniczkami
