

Dopiero w ostatniej kolejce drużyna z Jeleńca przypieczętowała awans na zaplecze IV ligi. Przeciwnikiem Bizona była Gręzovia Gręzówka, która zajmowała pierwsze miejsce i miała trzy puny przewagi. Mecz, którego gospodarzem był Bizon, zakończył się wygraną 2:1.

Do przerwy był remis 1:1. Bramki dla zwycięzców zdobyli Rafał Goławski i Dawid Rosłoń. Wygrywając Bizon zrównał się punktami z Gręzovią. Obie drużyny zgromadziły po 51 „oczek”.
O kolejności w tabeli, a tym samym o tym, który zespół zajmie pierwsze miejsce premiowane awansem do ligi okręgowej, zdecydował bilans bezpośrednich spotkań. Ten lepszy miała drużyna z Jeleńca. Pierwsze spotkanie na wyjeździe również wygrała, aż 6:1. Tym samym, po trzech latach powróciła do bialskiej klasy okręgowej.
Bizon rywalizował w grupie II bialskiej klasy A. Z 22 spotkań wygrał 16, trzy zremisował i tyle samo przegrał. Jak przystało na mistrza rozgrywek strzelił najwięcej goli (83) i stracił najmniej (32) spośród pozostałych drużyn. Najwyższe zwycięstwo odniósł nad Startem Gózd w spotkaniu wyjazdowym (11:1). Co ciekawe, wyższe wygrane odnosił na boiskach rywali. 8:1 pokonał Orlęta Gołaszyn, 6:1 Ar-Tig Huta Dąbrowa i Gręzovię, 6:2 Dwernickiego Stoczek Łukowski, 3:2 Bad Boys Zastawie, a 2:1 Bór Dąbie i Polesie Serokomla. W meczach przed własną publicznością 5:1 ograł Orlęta Gołaszyn i Orlęta II Łuków, 4:1 Ar-Tig, 3:0 Bad Boys, 3:1 Olimpię Okrzeja i Armaty Stoczek Łukowski, a 2:1 Gręzovię.
Z trzech remisów dwa odniósł na obcych boiskach: z Armatami 1:1 i rezerwami łukowskich Orląt 3:3. U siebie podzielił się punktami z Borem (2:2). Z kolei komplet punktów dwukrotnie stracił przed własnymi kibicami: z Dwernickim (4:5) i Polesiem (0:1). Na wyjeździe nie dał rady Olimpii (1:2).
- Ostatni mecz z Gręzówką był bardzo trudny. Mieliśmy szczęście, drugiego gola strzeliliśmy dopiero w 76 minucie. Trafił Dawid Rosłoń, który zasilił nas przed sezonem z Unii Krzywda. Z Boru Dąbie pozyskaliśmy Marcina Rybkę. To doświadczeni zawodnicy. Mieliśmy stabilny skład, wsparty naszymi piłkarzami. Przed sezonem rozmawialiśmy o awansie, ale po drodze frajersko traciliśmy punkty. W przedostatniej kolejce tylko zremisowaliśmy z Armatami Stoczek Łukowski - tłumaczy Mariusz Ciołek, szkoleniowiec Bizona.
Zespół z Jeleńca powrócił do „okręgówki” po trzech latach. W sezonie 2021/2022 drużyna zajęła 14 miejsce i razem z niżej sklasyfikowanymi Granicą Terespol i Ar-Tig Huta Dąbrowa została zdegradowana do klasy A. Szkoleniowcem był wówczas Mariusz Ciołek. Z tym samym trenerem Bizon powrócił na zaplecze IV ligi.
- Przed nami kolejne podejście do rywalizacji w lidze okręgowej. Pamiętam, jak poprzednio graliśmy nawet w IV lidze. W nowym sezonie przede wszystkim chcemy utrzymać się. Obecnie poziom „okręgówki” jest mocny. Dodatkowo, już na początku mamy niezbyt korzystny terminarz rozgrywek. Odszedł od nas bramkarz Jacek Kopeć, który zawiesił buty na kołku. Będziemy bazować na piłkarzach, którzy wywalczyli awans. Skład uzupełnimy dwoma, trzema zawodnikami z naszej okolicy - tłumaczy opiekun Bizona.
