Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Sport

20 sierpnia 2016 r.
9:30

1988 rok. Andrzej Głąb z Chełma zdobywa srebro. To był ostatni "lubelski" medalista igrzysk

Andrzej Głąb drogę po medal rozpoczął od walki z Magjatdinem Ałakwierdijewem z ZSRR
Andrzej Głąb drogę po medal rozpoczął od walki z Magjatdinem Ałakwierdijewem z ZSRR

28 lat czekamy na olimpijski medal reprezentanta klubu z naszego regionu. – Będę bardzo zadowolony, jeśli to się zmieni i przestanę być tym ostatnim – mówi Andrzej Głąb, srebrny medalista olimpijski z Seulu w zapasach

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Niestety, szanse na zmianę tego stanu rzeczy pogrzebał już nasz murowany kandydat do złota, Paweł Fajdek z Agrosu Zamość, który przepadł w eliminacjach rzutu młotem. Krążka też nie zdobyła reprezentująca Cement Gryf Chełm Katarzyna Krawczyk. Póki co, to srebro wywalczone w 1988 roku przez filigranowego zapaśnika z Chełma pozostaje ostatnim olimpijskim medalem w dorobku sportowca z Lubelszczyzny. 

Młodzieniaszkowie na medal

Do Seulu jechał w wieku zaledwie 22 lat, jednak w świecie zapasów nie był już postacią anonimową. W rozegranym rok wcześniej turnieju przedolimpijskim zajął czwarte miejsce. Tuż przed imprezą w stolicy Korei Południowej był czwarty w mistrzostwach Europy w norweskim Kolbotn.

- Zapowiadałem, że jadę tylko i wyłącznie po medal. Wyniki, jakie osiągałem przed igrzyskami pozwalały mi wierzyć, że stać mnie na to – wspomina Andrzej Głąb. – W kadrze zapaśników było wtedy trzech „młodzieniaszków”: ja, Józek Tracz i Andrzej Wroński. I każdy z nas stanął na podium.

Mimo tych zapowiedzi, po wywalczeniu przez Głąba wicemistrzostwa olimpijskiego, gazety pisały o wielkiej niespodziance. – Andrzej sprawił ją nie tylko nam, ale całej reprezentacji olimpijskiej. To była jego pierwsza poważna impreza i od razu odniósł taki sukces – mówi Mieczysław Czwaliński, wówczas jeden z trenerów, a obecnie wiceprezes Cementu Gryfa Chełm.

Gwiazdy na wyciągnięcie ręki

– To były dla nas szczególne igrzyska, bo przecież reprezentacja Polski nie wystąpiła w 1984 roku w Los Angeles – opowiada Andrzej Głąb. Przyznaje jednak, że w Seulu nie uczestniczył w ceremonii otwarcia. – Zrzucałem wtedy wagę do 48 kg, bo w tej kategorii czułem się najlepiej. Miałem do zrzucenia aż 9 kg i wszystkie siły chciałem zachować na swoje walki. Ale pamiętam fantastyczny klimat wioski olimpijskiej. Podczas spaceru można było spotkać na przykład wielokrotnego mistrza świata w podnoszeniu ciężarów Naima Sulejmanowa, Bena Johnsona, czy innych sportowców, których znałem tylko z telewizji. Wtedy była możliwość nie tylko ich zobaczyć, ale wziąć autograf, czy uścisnąć im rękę

Przez turniej jak burza

Początek turnieju dla chełmianina nie był jednak łatwy. Już w pierwszym pojedynku przyszło mu zmierzyć się z trzykrotnym mistrzem świata, reprezentantem ZSRR Magjatdinem Ałakwierdijewem.

– Pierwszy rzut, jaki na nim wykonałem upewnił mnie, że stać mnie na wiele. Z zawodnikami, z którymi przyszło mi mierzyć się później spotykałem się już wcześniej na międzynarodowych turniejach i poszło mi z nimi jak po maśle – mówi Głąb.

Przed igrzyskami w Seulu kadra zapaśników uczestniczyła w audiencji u papieża Jana Pawła II

Dobrze znał się także z ostatnim przeciwnikiem, z którym los zetknął go w finale. Był nim Włoch Vincenzo Maenza, mistrz olimpijski z Los Angeles. – Włosi przyjeżdżali do nas na zgrupowania, a my jeździliśmy do nich. Znaliśmy się jak łyse konie. Wiedziałem, że moją jedyną szansą będzie wyniesienie z pozycji parterowej i wykonanie rzutu. Nie było mi to jednak dane, bo sędzia wcześniej zagwizdał i kazał wstać, a w pozycji stojącej niewiele mogłem mu zrobić – wspomina chełmianin. – W pierwszych chwilach po walce czułem żal i niedosyt, co dobrze widać na zdjęciach z dekoracji medalowej. Czułem się lepszy od Włocha, ale to on wygrał. Dopiero po paru godzinach dotarło do mnie, że zostałem wicemistrzem olimpijskim i na twarzy pojawił się uśmiech.

– To był fantastyczny sukces. W pamięci utkwił mi zwłaszcza pojedynek z Ałakwierdijewem, potwornie zacięty, ale wygrany pewnie. ZSRR było wtedy potęgą, a już na początku ich reprezentant dostał od naszego zawodnika solidny łomot. Z każdą kolejną walką Andrzeja było już tylko ciekawiej. W swoim trzecim występie miał spore problemy z Węgrem Farago, ale w samej końcówce wyszedł z parteru i zdecydowanie wygrał – wspomina emerytowany dziennikarz sportowy Witold Miszczak, który igrzyska w Seulu relacjonował na łamach lubelskiego „Sztandaru Ludu”.

Andrzej Głąb odbiera nagrodę dla najlepszego sportowca województwa z okazji 50-lecia LZS

Powitany jak bohater

Po powrocie do kraju Andrzej Głąb został powitany z honorami. Na warszawskie Okęcie przyjechał po niego autokar pełen klubowych kolegów. – To było bardzo miłe. Natomiast w Chełmie zostałem powitany po królewsku – mówi wicemistrz olimpijski.

– Ulice zostały pozamykane, ludzie dostali wolne w pracy. Andrzej otrzymał klucze do miasta, jeździł na spotkania z uczniami, potem spotkał się z mieszkańcami w centrum Chełma. Przyszły tłumy – wspomina Mieczysław Czwaliński. Jak dodaje, sukces Głąba przyczynił się do wzrostu zainteresowania tą dyscypliną sportu. – Wszyscy rodzice chcieli, żeby ich dzieci trenowały zapasy. Pamiętam, że na jeden z naborów przyszedł chłopak z ręką w gipsie. Powiedział, że chciał tylko zająć sobie miejsce, a jak wróci do zdrowia, to zacznie treningi.

Wychował kolejnych olimpijczyków

Andrzej Głąb trenowanie zapasów zaczął dość późno, bo w drugiej klasie szkoły średniej. – Gdyby przyszedł do nas teraz, moglibyśmy go nie przyjąć, bo w tym wieku trudno jest nadrobić zaległości fizyczne – śmieje się Czwaliński. Niestety, wicemistrz olimpijski z Seulu szybko, bo w wieku zaledwie 27 lat zakończył wyczynową karierę, głównie ze względu na problemy zdrowotne. Nie rozstał się jednak z zapaśniczymi matami, bo zajął się pracą trenerską. Jego podopiecznymi byli m.in. bracia Dariusz i Piotr Jabłońscy oraz Radosław Truszkowski, którym także dane było wziąć udział w igrzyskach olimpijskich. Żadnemu z nich nie udało się jednak powtórzyć sukcesu swojego trenera.

Zapaśnicy na medal. Od lewej: Andrzej Wroński, Józef Tracz, Andrzej Głąb

Pozostałe informacje

Pegimek otworzy okienko w galerii
Świdnik

Pegimek otworzy okienko w galerii

To będzie duże ułatwienie dla mieszkańców Świdnika. W centrum miasta powstanie punkt obsługi klientów Pegimeku.

Mateusz Kochalski w kadrze! Awaryjne powołanie

Mateusz Kochalski w kadrze! Awaryjne powołanie

Ostatnie tygodnie to zdecydowanie wspaniały czas dla Mateusza Kochalskiego. Wychowanek BKS-u Lublin właśnie otrzymał awaryjne powołanie do reprezentacji Polski na listopadowe mecze eliminacyjne.

11 listopada zostanie oficjalnie odsłoniony mural, który powstał kilka dni temu przy ul. Zamojskiej – jadąc od strony centrum, ul. Bernardyńską lub ul. Prymasa Stefana Wyszyńskiego, trafimy na niego niemal na wprost (kamienica po prawej stronie)

Lublin świętuje 107. rocznicę odzyskania niepodległości

Z okazji 107. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, 11 listopada na mieszkańców Lublina czeka wiele patriotycznych atrakcji. Obok koncertu, odsłonięcia muralu i okolicznych miejskich iluminacji nie zabraknie również momentów bardziej oficjalnych.

Rowery jechały z Belgii do Krasnegostawu. Policja rozbija międzynarodową szajkę złodziei

Rowery jechały z Belgii do Krasnegostawu. Policja rozbija międzynarodową szajkę złodziei

Ponad 170 rowerów, w tym głównie elektrycznych, zabezpieczyli kryminalni z Krasnegostawu podczas szeroko zakrojonej akcji wymierzonej w grupę przestępczą kradnącą jednoślady w Belgii i Holandii. Na czele szajki miał stać 27-letni mieszkaniec powiatu krasnostawskiego. Sprawa, prowadzona od półtora roku, ma charakter rozwojowy.

Drugie życie łopat turbin wiatrowych. Naukowcy z Lublina chcą je ponownie wykorzystać

Drugie życie łopat turbin wiatrowych. Naukowcy z Lublina chcą je ponownie wykorzystać

Zużyte łopaty turbin wiatrowych to rosnący problem dla branży energetycznej. Naukowcy z Politechniki Lubelskiej i partnerskich uczelni sprawdzają, jak nadać im drugie życie – tym razem w konstrukcjach inżynierskich.

We wtorek w hali MOSiR im. Zdzisława Niedzieli odbędzie się I Memoriał Andrzeja Kasprzaka

We wtorek w hali MOSiR im. Zdzisława Niedzieli odbędzie się I Memoriał Andrzeja Kasprzaka

Można się tylko cieszyć, że postać Andrzeja Kasprzaka doczekała się swojego uhonorowania. Ten wybitny zawodnik Lublinianki w latach 60-tych i 70-tych cieszył oczy kibiców w Lublinie swoją wybitną grą

Przed nami IV Janowiecki Bieg Niepodległości nad zalewem
Janowiec

Przed nami IV Janowiecki Bieg Niepodległości nad zalewem

W tegorocznych biegach nad janowieckim zalewem weźmie udział ponad 250 zawodników. Rywalizacji sportowej będą towarzyszyć atrakcje kulturalne, w tym występ zespołu śpiewaczego Oblasianki.

Szpital powiatowy we Włodawie zyskał wyposażenie bloku operacyjnego
zdrowie

Nowy sprzęt dla włodawskiego szpitala. "Placówka ma strategiczne znaczenie"

Na wyposażenie bloku operacyjnego Szpitala Powiatowego we Włodawie trafiły nowe urządzenia o wartości prawie 600 tys. zł. Dla pacjentów oznacza to mniej bólu pooperacyjnego i krótszą rekonwalescencję, a dla lekarzy - wyższą precyzję podczas zabiegów.

BKS Bodaczów wygrywa w hicie kolejki. Wyniki zamojskiej klasy okręgowej

BKS Bodaczów wygrywa w hicie kolejki. Wyniki zamojskiej klasy okręgowej

Po trzech meczach bez zwycięstwa BKS Bodaczów wrócił na zwycięską ścieżkę. W sobotę, w hicie kolejki, zespół dowodzony przez trenera Krzysztofa Hadło pokonał u siebie Andorią Mircze 2:1

Lubelscy złodzieje grasowali w Radzyniu Podlaskim. Zabrali jaguara
na sygnale

Lubelscy złodzieje grasowali w Radzyniu Podlaskim. Zabrali jaguara

Samochód marki jaguar, alufelki oraz elektronarzędzia o łącznej wartości blisko 20 tys. zł z jednego z garaży w Radzyniu Podlaskim ukradła trójka mieszkańców Lublina. Skradzione auto ze zmienionymi tablicami rejestracyjnymi odnalazło się w Lublinie.

Koncert symfoniczny utworów skomponownaych przez polskich kompozytorów 11 listopada zakończy puławski festiwal Wszystkie Strony Świata
Puławy

Sportowo i symfonicznie. Puławy zapraszają na Święto Niepodległości

We wtorek, 11. listopada Miasto Puławy zaprasza wszystkich zainteresowanych uroczystości patriotyczne w tym zmagania sportowe oraz biletowany koncert Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Częstochowskiej.

Z kijem bejsbolowym i nożem na seniorów. Tak świętowali "osiemnastkę"

Z kijem bejsbolowym i nożem na seniorów. Tak świętowali "osiemnastkę"

Brutalny, niczym niesprowokowany atak na leśnej ścieżce za ul. Wróblewskiego w Puławach. Dwóch nastolatków uzbrojonych w kij bejsbolowy i nóż, atakowało przechodniów. 67-latek trafił do szpitala. Sprawcy trafili już za kratki.

Burza po meczu Motoru Lublin z Wisłą Płock. Prezes Jakubas domaga się wyjaśnień
kontrowersje

Burza po meczu Motoru Lublin z Wisłą Płock. Prezes Jakubas domaga się wyjaśnień

W sobotę Motor Lublin po emocjonującym meczu zremisował na własnym stadionie z Wisłą Płock 1:1. Lublinianie przez długi czas byli bardzo nieskuteczni, a gdy już trafili po raz drugi do siatki rywala sędzia Damian Sylwestrzak po analizie VAR anulował trafienie. W poniedziałek żółto-biało-niebiescy pokazali treść pisma jakie zostało wysłane do Kolegium Sędziów Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Obchody Narodowego Święta Niepodległości w Chełmie rozpoczną się o godzinie 9:00 mszą świętą w Bazylice pw. Narodzenia NMP
Chełm

Hymn, defilada, bieg i koncert – Chełm w biało-czerwonych barwach

Msza w bazylice, uroczystości na Placu Łuczkowskiego, bieg uliczny i wieczorny koncert – tak Chełm uczci Narodowe Święto Niepodległości. 11 listopada miasto po raz kolejny pokaże, że pamięć o wolności to coś więcej niż tradycja.

Az-Bud Komarówka Podlaska zainkasował w weekend komplet punktów

Pogrom w Komarówce Podlaskiej, ważna wygrana Unii Żabików. Grała bialska klasa okręgowa

Unia Żabików wygrała mecz za „dziewięć” punktów. Victoria Parczew rozbiła ŁKS Łazy. Rezerwy Podlasia Biała Podlaska rozgromiły Kujawiaka Stanin 9:1, a Az-Bud Komarówka Podlaska, Red Sielczyk 8:2

PKO BP EKSTRAKLASA
15. KOLEJKA

Wyniki:

Arka Gdynia  - Lech Poznań 3-1
GKS Katowice - Piast Gliwice 1-3
Korona Kielce - Raków Częstochowa 1-4
Lechia Gdańsk - Widzew Łódź 2-1
Legia Warszawa - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 1-2
Motor Lublin - Wisła Płock 1-1
Pogoń Szczecin - Jagiellonia Białystok 1-2
Radomiak Radom - Cracovia 3-0
Zagłębie Lubin - Górnik Zabrze 2-0

Tabela:

1. Górnik 15 29 26-14
2. Jagiellonia 14 27 27-18
3. Wisła Płock 14 26 19-10
4. Raków 14 23 20-18
5. Radomiak 15 22 28-24
6. Cracovia 14 22 21-17
7. Zagłębie 14 21 27-18
8. Lech 14 21 23-23
9. Korona 15 20 17-16
10. Arka 15 18 13-26
11. Legia 14 17 16-15
12. Widzew 15 17 22-23
13. Katowice 15 17 21-27
14. Pogoń 15 17 21-27
15. Motor 14 16 19-24
16. Lechia 15 13 25-32
17. Bruk-Bet 15 13 19-29
18. Piast 13 11 13-16

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!