FOT. BRAT CUKROWNIK SIENNICA NADOLNA
Tatran Kraśniczyn wywiózł cenne trzy punkty z boiska w Siennicy Nadolnej
Szkoleniowiec gospodarzy miejscowego Brata nie był zadowolony po końcowym gwizdku sędziego w spotkaniu z Tatranem. Podopieczni Andrzeja Krawca nie wykorzystali atutu swojego boiska i ulegli rywalowi 2:3. – Wygraliśmy ten mecz spokojem i konsekwencją w realizacji założeń taktycznych, nakreślonych przez naszego trenera – twierdzi prezes gości Lucjan Fedak.
Pierwsza połowa była wyrównana. Więcej powodów do radości mieli zawodnicy Andrzeja Krawca. Szkoleniowiec, który ostatnio pracował w UKS Niedźwiadku Chełm, objął drużynę po Mariuszu Wróblu. Ostatni odszedł do Startu Krasnystaw i ma z tym zespołem atakować IV ligę. Gdyby spotkanie trwało tylko 45 minut trzy punkty zostałyby w Siennicy. Miejscowi prowadzili 2:1 po golach Arkadiusza Wędziny i Krystiana Szczepaniuka.
W 25 min Sebastian Suduł, po indywidualnej akcji, precyzyjnie przymierzył w lewy róg bramki Brata i zdobył kontaktową bramkę. W przerwie przyjezdni odbyli poważną rozmowę w szatni i na jej efekty nie musieli długo czekać. – Nie mogliśmy się zbytnio odkryć, aby jak najszybciej wyrównać. Mieliśmy konsekwentnie grać swoje i czekać na błędy przeciwnika – mówi prezes Fedak.
Okazja na odrobienie strat pojawiła się po godzinie gry. W głównej roli wystąpił Mirosław Tymicki. Napastnik miał w pamięci dogodną okazję z 48 min, kiedy to minimalnie przestrzelił z główki. W 65 min już się nie pomylił. Piłkarz celnie główkował po rzucie rożnym Sebastiana Suduła. Chwilę później Tymicki po raz drugi pokonał bramkarza miejscowych Grzegorza Pypę . Tym razem, po jednej z akcji, snajper przymierzył z woleja obok interweniującego bezradnie golkipera Brata. – Mirek, jak też cały zespół rozegrał bardzo dobre spotkanie. Cieszymy się, że udanie rozpoczęliśmy nowy sezon. Chcielibyśmy, aby w kolejnych spotkaniach wyniki były na naszą korzyść – mówi Fedak.
– Pierwsze koty za płoty. W pierwszej połowie graliśmy bardzo dobrze, w drugiej już znacznie słabiej. Coś się zacięło. Musimy pamiętać, że odeszło od nas siedmiu ważnych zawodników. Nowi potrzebują zgrania i czasu, aby wkomponować się do zespołu – mówi prezes Brata Stanisław Lubaś.
Brat Cukrownik Siennica Nadolna – Tatran Kraśniczyn 2:3 (2:1)
Bramki: Wędzina (19), Szczepaniuk (35) – Suduł (25), Tymicki (65, 68).
Brat: Pypa – Dobrzyński (85 Wójcicki), Świdnik, Korszun, Malinowski (80 P. Szadura), K. Szadura, Wójciuk, Arnold Kister, Szczepaniuk, Arkadiusz Kister, Wędzina (65 Gdak).
Tatran: Solecki – Suduł (89 Pukas), S. Stasiuk, Soczyński, Mróz (64 Fedak), Tymicki, Ciechański (46 S. Stasiuk), Błaszczak, K. Mazurek, D. Mazurek, Sadlak (40 M. Sawczuk).
Pozostałe mecze w skrócie
Z wyjazdu do Izbicy bardzo zadowolony był nowy trener Frassatiego Fajsławice Daniel Krakiewicz. Jego zespół wywalczył komplet punktów po zwycięstwie 4:1.
Ruch Izbica – Frassati Fajsławice 1:4 (1:0)
Bramki: Bojar (34) – Skorek (z karnego 62, 78), Kaszak (samobójcza 67), Robak (73).
W 12 min Michał Gałka (Ruch) nie wykorzystał rzutu karnego. Jego strzał obronił bramkarz Frassatiego.
Ruch: Bliźniak – Kalita (18 Kaszak), Pawelec, Ignaciuk, Michał Śliwa, Kornaś (70 Malczewski), Bojar, Gieleta (65 Łata), Wlizło (78 Suszek), Gałka, Stępniak.
Frassati: Czajka – Madeja, Stacharski (85 Furmaniak), Trała, M. Baran (84 Pluta), Olech, Robak, Kasperek (46 Lipa), Adamiak, S. Baran (80 Sałaga), Skorek.
Beniaminek z Różanki musi poczekać na pierwsze punkty. SPS Eko nie dało rady rutyniarzom z Kłosa Chełm. W kadrze miejscowych zabrakło nowego nabytku kontuzjowanego Sławomira Skorupskiego. Zatruciu uległ podstawowy bramkarz Maciej Danielczuk. – Byliśmy osłabieni, co miało znaczenie dla końcowego wyniku – powiedział po końcowym gwizdku trener SPS Eko Andrzej Łągwa.
– Gospodarze nie mieli pomysłu na sforsowanie naszej obrony. Mogliśmy wygrać wyżej, trafiliśmy w poprzeczkę. Górą było doświadczenie – ocenił szkoleniowiec Kłosa Robert Tarnowski.
SPS Eko Różanka – Kłos Chełm 0:2 (0:1)
Bramki: Żwirbla (10), Drzewicki (53).
SPS Eko: Wasylik – Kruk, Bornus, Łobko, Bojarczuk (75 D. Zakowski), Walaszek, Błaszczuk, Kuczyński, Gołąb, Chmiel (65 E. Mikulski), Chwedoruk.
Kłos: Porzyc – Wróblewski, Ciechoński, Wyrostek, Omelko, Bala, Janas, Żwirbla (85 Skubisz), Wojtal (73 Korkosz), Gierczak, Drzewicki (89 Hawryluk).
Sawena Sawin – Pławanice Kamień 1:1 (0:0)
Bramki: Maliszewski (66) – Dmuch (90+5).
Czerwona kartka: Michał Niemiec (Sawena) w 68 min, za drugą żółtą.
Sawena: Wójcik – Dyczkowki (68 Stopa), Łabędzki, Niemiec, Krawczyński, Swatek, Szyszko (72 Łubkowski), Suszcz (86 D. Jaglewicz), Maliszewski (80 Nowak), Wachulski, Kozina.
Pławanice: Dmuch – Paweł Szajna (75 Wiśniewski), Filipczuk, Neckar, R. Malinowski, Rzeszut, Szałaj (70 Kamiński), Czajka, Dudko, Nestorowicz, Szkałuba.
Spółdzielca Siedliszcze – Ogniwo Wierzbica 0:3 (0:2)
Bramki: Knot (28), Gałecki (45), K. Hanc (82).
Spółdzielca: Bielecki – Żukowski, Braniewski (82 Pasternak), K. Jędruszak, A. Osoba (57 Droń), D. Osoba, Wawruszak (57 Orłowski), Hawerczuk, Borek, Denisiuk, Lechowski.
Ogniwo: Z. Gomułka – T. Nowaczek, M. Nowaczek, Pilipczuk, Gałecki (75 R. Kołtun), K. Hanc, Knot, Charytanowicz, M. Kołtun (70 Kłos), Krupski (80 Sobczuk), M. Bąk.
Komplet punktów wywalczył główny faworyt do awansu Start Krasnystaw. W meczu rozegranym awansem już w środę zespół trenera Mariusza Wróbla pokonał na wyjeździe 3:1 Unię Rejowiec.
Unia Rejowiec – Start Krasnystaw 1:3 (0:1)
Bramki: Ciołek (85) – Sadowski (15, 63), Kloc (samobójcza 78).
Unia: Studziński – Szajduk, Rosa, Kloc, Brzezicki, Huk, Gwardiak (64 Bohuniuk), Grel, Czerwiński (71 Leśnicki), Głowacki (76 Paśnik), Ciołek.
Start: Kowiński – Nowakowski (83 Herbut), Saj, Sobów, Salitra, Dworucha (75 Ciechan), Iwan, Wójcik (75 Jopek), Szponar (83 Liszka ), Chariasz, Sadowski.